Newsy

Branża piwowarska na minusie w 2020 roku. Najwięcej tracą piwa mocne, najszybciej zyskują bezalkoholowe

2021-02-18  |  06:20
Mówi:Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie
Marcin Cyganiak, dyrektor komercyjny NielsenIQ
Mieszko Musiał, prezes zarządu Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie
  • MP4
  • Branża piwowarska dotkliwie odczuła ograniczenia w działalności sklepów i lokali gastronomicznych, spadek ruchu turystycznego oraz brak imprez masowych. To wszystko wpłynęło na kilkuprocentowy spadek sprzedaży piwa w 2020 roku. Największy dotyczył najpopularniejszego segmentu alkoholowych lagerów. Za to dynamiczne wzrosty zanotował segment piw bezalkoholowych, którego wartość przekroczyła już 1 mld zł, a jego udział w kategorii piwa wzrósł do 5,7 proc. Branża spodziewa się, że ten trend będzie kontynuowany, jednak do planów na ten rok podchodzi z ostrożnością. Jednym z większych wyzwań jest niepewne otoczenie regulacyjne.

    – Rok 2020 zdestabilizował branżę piwowarską pod wieloma względami. Począwszy od działalności operacyjnej browarów, które w krótkim czasie musiały się dostosować do nowych, pandemicznych realiów, zapewnić bezpieczeństwo pracy, produkcji i dostaw, po wyniki sprzedażowe, które w zeszłym roku okazały się wyraźnie niższe, zwłaszcza w sektorze gastronomicznym – mówi agencji Newseria Biznes Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie.

    Branża dotkliwie odczuła lockdown, ograniczenia w działalności sklepów i lokali gastronomicznych, spadek ruchu turystycznego oraz brak imprez masowych. W efekcie – jak wynika z danych NielsenIQ – w 2020 roku spadek wolumenowy sprzedaży piwa w Polsce wyniósł 1,6 proc. Te dane nie obejmują jednak sektora HoReCa.

    W ubiegłym roku nie było letnich festiwali muzycznych, dużych imprez sportowych czy takiej turystyki, którą pamiętamy z lat wcześniejszych. Nawet popularne grille, na które Polacy chętnie wyjeżdżają na działki, były niemożliwe w trakcie ograniczeń w przemieszczaniu się. To wszystko spowodowało, że naturalnych okazji do spożywania piwa było po prostu mniej i konsumpcja indywidualna spadła – wyjaśnia Bartłomiej Morzycki. – Po uwzględnieniu segmentu hotelarsko-gastronomicznego spadek sprzedaży piwa w 2020 roku sięgnął prawie 4 proc. (za GUS). To stanowi poważne wyzwanie dla branży.

    Według danych NielsenIQ wolumenowy spadek sprzedaży piwa był najbardziej widoczny w najpopularniejszym dotąd segmencie alkoholowych lagerów. Jego sprzedaż spadła o 2,6 proc.

    – W ramach tego segmentu jeszcze szybciej spadał podsegment mocnych lagerów alkoholowych [o 4,7 proc. w 2020 roku vs. 2019 roku wolumenowo – red.] i to on ciągnął sprzedaż w dół. To jest kontynuacja trendu, który obserwowaliśmy w poprzednich latach, ale rok 2020 jeszcze go pogłębił – tłumaczy Marcin Cyganiak, dyrektor komercyjny NielsenIQ.

    W ubiegłym roku po raz kolejny wzrost popularności odnotował za to segment piw bezalkoholowych. Jego wartość przekroczyła symboliczny 1 mld zł, a jego udział w kategorii piwa sięgnął 5,7 proc. (w porównaniu do 4,7 proc. w 2019 roku). Piwa bez procentów umacniają swoją pozycję na rynku już od kilku lat.

    To jest bardzo silny trend – podkreśla Marcin Cyganiak. – Piwa bezalkoholowe stały się już osobną kategorią, a najbardziej rosną smakowe, bezalkoholowe lagery. Tu pojawia się najwięcej różnorodności, z każdym rokiem jest na rynku coraz więcej nowych smaków.

    – W 2020 roku ponownie spadła też średnia zawartość alkoholu w piwie. W ogóle coraz mniej alkoholu spożywamy pod postacią piwa. Najmocniej stracił segment piw mocnych, a jednocześnie dosyć wyraźnie, o ponad 20 proc., wzrósł segment piw bezalkoholowych. Tych dwóch trendów pandemia nie zakłóciła, od lat tracą piwa mocne, a rosną bezalkoholowe – dodaje Bartłomiej Morzycki. – Utrzymała się też premiumizacja – w zeszłym roku największe wzrosty dotyczyły piw z najwyższej półki: top i ultra premium. Widać, że Polacy w pandemii szukali w piwie nie ilości i procentów, ale jakości i smaku.

    W ubiegłym roku kategoria piwa – mimo wolumenowego spadku sprzedaży – jednocześnie odnotowała wzrost wartościowy na poziomie 3 proc. Jest to efekt wzrostu cen, który został wywołany m.in. wyższą akcyzą (podwyżka o 10 proc. na początku zeszłego roku) oraz wzrostem kosztów produkcji. W bezalkoholowe piwa smakowe dodatkowo w tym roku uderzyła tzw. opłata cukrowa wprowadzona w styczniu.

    – Cena piwa od dłuższego czasu jest pod presją inflacyjną i presją rosnących kosztów. Z roku na rok to jest wzrost kilkuprocentowy, o około 20 gr. W ciągu ostatnich dwóch lat średnia cena piwa wzrosła aż o 8 proc. – wyjaśnia Bartłomiej Morzycki.

    W tej chwili branża piwowarska ostrożnie podchodzi do planów na przyszłość, głównie ze względu na niepewną sytuację epidemiologiczną. Każda decyzja rządu i każda wprowadzona zmiana pociąga za sobą w tej chwili koszty liczone w milionach złotych. Branża liczy na szybkie poluzowanie obostrzeń w gastronomii i turystyce, choć w ostatnich dniach mówi się raczej o początku trzeciej fali pandemii i przywróceniu części restrykcji.

    Bardzo ciężko przewidzieć perspektywy dla branży piwowarskiej na 2021 rok. Jest kilka rzeczy oczywistych, których nie możemy przewidzieć, jak np. pogoda. Zastanawiamy się też, jak potoczy się pandemia, czy odbędą się wydarzenia sportowe przełożone z poprzedniego roku, jak choćby mistrzostwa Europy w piłce nożnej czy igrzyska olimpijskie. To są wydarzenia, które zawsze wpływały na dynamikę rynku piwa. Dodatkowo żyjemy w dużej niepewności legislacyjno-podatkowej. Pojawiają się nowe obciążenia, jak np. podatek cukrowy. Mówi się też o różnych innych, potencjalnych podwyżkach danin i podatków, co może mieć wręcz katastrofalny wpływ na branżę – mówi Mieszko Musiał, prezes zarządu Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Kongres MOVE

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Sektor ochrony zdrowia odpowiada za większe emisje CO2 niż lotnictwo. Zielone zmiany wymagają drastycznego przyspieszenia

    Sektor ochrony zdrowia ponosi znaczące konsekwencje wynikające z rosnącej liczby ekstremalnych zjawisk klimatycznych, ale też poważnego zanieczyszczenia powietrza, a koszty z tym związane będą rosły. Z drugiej strony sam sektor też się przyczynia do zmian klimatycznych – odpowiada za 4 proc. emisji CO2, czym wyprzedza takie branże jak żegluga czy lotnictwo. O potrzebie przyspieszenia zielonych zmian w ochronie zdrowia coraz więcej się mówi, ale to wymaga konkretnych działań. Temu ma służyć powołana właśnie do życia Zielona Koalicja dla Zdrowia, w której uczestniczy prawie 30 podmiotów i której patronuje m.in. Narodowy Fundusz Zdrowia.

    Ochrona środowiska

    Nowa kadencja samorządów pod znakiem działań energetycznych i klimatycznych. 15 mld euro z UE może przyspieszyć zmiany w tym zakresie

    Do wyborów samorządowych pozostał nieco ponad tydzień. Jak pokazuje nowy raport Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju, na samorządowców nadchodzącej kadencji będzie czekać wiele wyzwań związanych z energetyką i polityką klimatyczną, które wynikają zarówno z regulacji UE, jak i oczekiwań społecznych. Jednak w praktyce możliwości aktywnego działania samorządów w tym obszarze są tak szerokie, jak umożliwiają im to regulacje prawne. – Tutaj pewnych rozwiązań po prostu nie ma albo są w dość dokuczliwy sposób szczegółowe i stwarzają samorządom duże trudności. Dlatego potrzebna jest interwencja rządu, żeby umożliwić samorządom aktywne działania – ocenia dr Wojciech Szymalski, prezes Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju.

    Prawo

    Postęp technologiczny rewolucjonizuje pracę specjalistów ds. finansów. Stają się strategicznymi doradcami biznesu

    Częste zmiany regulacyjne i postęp technologiczny wymuszają na specjalistach ds. finansów ciągłe nabywanie nowych kompetencji, doszkalanie i uaktualnianie swojej wiedzy. Ci, którzy potrafią się dostosować do szybkich zmian i wesprzeć swoimi umiejętnościami rozwój biznesu, mogą jednak liczyć na większe możliwości rozwoju kariery. – Finanse operują w świecie, który coraz szybciej się zmienia. To powoduje, że w przyszłości ludzie z obszaru finansów będą musieli poświęcać dużo więcej energii na to, żeby dotrzymać tempa – mówi Kuba Neneman, head of finance.ai, commercial data science manager w Shellu.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.