Mówi: | dr Ewa Odachowska-Rogalska |
Funkcja: | psycholożka, psychotraumatolożka |
Firma: | Instytut Psychologii Akademii Pedagogiki Specjalnej |
Co roku Policja notuje 2 tys. zaginięć dzieci i kilkanaście tysięcy ucieczek z domu. To dramat dla całych rodzin
Aktualizacja 11-06-2024, 15:40
W 2022 roku zaginęło ponad 2,1 tys. dzieci. Większość zostaje odnaleziona w ciągu pierwszych 14 dni po zaginięciu, część jednak nie wraca do domów. Co roku Policja notuje też kilkanaście tysięcy tzw. poszukiwań opiekuńczych. Kategoria ta obejmuje przede wszystkim ucieczki nastolatków z domu lub placówek opiekuńczo-wychowawczych. Zniknięcie dziecka z domu dotyka całe rodziny, którym często brakuje wsparcia systemowego i psychologicznego.
Missing Children Europe, europejska federacja zajmująca się zaginionymi i wykorzystywanymi seksualnie dziećmi, podaje, że w całej Europie co roku notuje się 250–300 tys. zgłoszeń zaginięć dzieci. W Polsce, jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, w 2022 roku zaginęło ponad 2,1 tys. dzieci. Najwięcej starszych nastolatków (w wieku 14–17 lat) – niemal 1,5 tys., najmniej zgłoszeń dotyczyło dzieci do siódmego roku życia. Większość zaginionych zostaje odnaleziona w ciągu pierwszych 14 dni po zaginięciu. 95 proc. dzieci w ciągu pierwszych siedmiu dni z powrotem trafia do swoich domów. Osobną kategorią są ucieczki z domów, które Policja zalicza do kategorii poszukiwań opiekuńczych.
– Ucieczki te są często podyktowane chęcią przeżycia pewnej przygody, ale też bardzo wieloma uwarunkowaniami dotyczącymi tego, jakie dziecko realizuje aktualnie potrzeby rozwojowe – mówi agencji Newseria Biznes dr Ewa Odachowska-Rogalska, psycholożka i psychotraumatolożka z Instytutu Psychologii Akademii Pedagogiki Specjalnej. – Emocje dziecka, które decyduje się na to, żeby opuścić dom rodzinny, są bardzo silnie związane z tym, z jakiego powodu dziecko to robi. Jeśli w domu rodzinnym dzieje się coś, co przekracza możliwości poradzenia sobie dziecka z daną sytuacją, to wtedy oczywiście towarzyszą mu inne emocje niż wtedy, kiedy opuszcza dom rodzinny, by przeżyć jakąś przygodę.
Przygotowany przez Fundację ITAKA – Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych e-book „Ucieczki nastolatków: perspektywa psychologiczna i aspekty poszukiwawcze” wskazuje, że ucieczka z domu to zawsze sygnał, że coś niepokojącego dzieje się w życiu dziecka bądź nastolatka. W przypadku najmłodszych dzieci może to być znak, że dzieje mu się krzywda z rąk rodziców lub opiekunów. U nastolatków czasem to wołanie o pomoc, innym razem impulsem decydującym o ucieczce jest błahy – a przynajmniej tak mogą go oceniać dorośli – problem w szkole. Nawet jeśli na pierwszy rzut oka może się wydawać, że nastolatka do ucieczki pchnął impuls, to prawdziwa przyczyna takiego zachowania jest głębsza i bardziej złożona.
– Z całą pewnością tego rodzaju sytuacja jest jakimś obrazem kryzysu. Czy byłby to kryzys rozwojowy, gdzie kluczowym czynnikiem społecznym jest grupa rówieśnicza, do której dziecko potrzebuje dążyć, czy też jest to kryzys sytuacyjny, w wyniku którego dziecko podejmuje tego rodzaju ryzyko. Tak czy inaczej w tych przypadkach dziecko potrzebuje wsparcia – ocenia dr Ewa Odachowska-Rogalska.
Sygnały świadczące o tym, że dzieje się coś złego, łatwo przeoczyć. Rodzice często nie zauważają niepokojących sygnałów, z drugiej strony nastolatek nie zawsze chce czy może skorzystać z pomocy psychologa. Jak wynika z danych Fundacji GrowSPACE, w szkołach na jeden etat psychologa przypada średnio 785 uczniów.
– Szkoła jest niejednokrotnie pierwszym miejscem, w którym dziecko demonstruje swoje problemy, w związku z tym bardzo często widać to, w jaki sposób opieka psychologiczna w szkole mogłaby moderować takie sytuacje. Jeśli dziecko w kryzysie rzeczywiście takiej pomocy potrzebuje i uzyska ją w sposób adekwatny, to wtedy mamy szansę na to, żeby ten kryzys został zażegnany – mówi psycholożka.
Zarówno zaginięcie dziecka, jak i jego ucieczka z domu to dramat także dla jego rodziny. W Dniu Dziecka Zaginionego, 25 maja, ruszyła kampania „Gdzie jesteś? Gdy znika dziecko, gubi się cała rodzina” zainicjowana przez rodziców zaginionego Krzysztofa Dymińskiego. Jej celem jest ukazanie, z jakimi trudnościami borykają się bliscy zaginionych dzieci, oraz zwrócenie uwagi na problemy systemowe utrudniające poszukiwania.
– Rodzina doświadcza skrajnych emocji związanych z utratą dziecka. W pierwszej fazie rodzic przeżywa szok, ale jest on jednocześnie motywatorem do działania, czyli zaczynamy bardzo intensywnie poszukiwać, działać. Jeszcze na początku być może jest to trochę niedowierzanie i nadzieja, że dziecko wróci, natomiast późniejsze emocje są znacznie trudniejsze. Stopniowo uświadamiamy sobie, że jest to sytuacja, w której być może dziecku dzieje się coś złego – tłumaczy dr Ewa Odachowska-Rogalska.
Rodzice zazwyczaj mają do siebie żal, nie zawsze też mogą liczyć na pomoc bliskich.
– To są sytuacje bardzo ciężkie, ale dodatkowo jeszcze mamy często do czynienia z ostracyzmem społecznym, dlatego że zwykle w otoczeniu dominuje taka emocja, co takiego musiało się dziać w tej rodzinie, że doprowadziło do takiej sytuacji, że dziecko ucieka z domu – wskazuje ekspertka.
Brakuje też systemowego wsparcia. Rodzice zaginionych dzieci w ramach kampanii „Gdzie jesteś” apelują m.in. o objęcie indywidualną opieką psychologiczną od momentu zgłoszenia zaginięcia na policji, wprowadzenie przepisów umożliwiających dostęp do materiałów zgromadzonych przez policję na każdym etapie poszukiwań czy wykorzystanie pełnego zakresu możliwości systemu Child Alert. Nie zawsze też prawidłowo funkcjonuje współpracy między policją, służbami i rodzicami zaginionych dzieci, brakuje wymiany informacji czy utrzymania wysokiego poziomu intensywności poszukiwań.
– Kampania „Gdzie jesteś?” została zaprojektowana przez państwa Dymińskich, również po to, żeby wesprzeć osoby, które są w podobnej sytuacji jak oni. Chodzi o to, żeby zwrócić uwagę, że to nie tylko kryzys dziecka, ale także kryzys całego systemu rodzinnego. Jeśli jakiekolwiek dziecko dzięki tej kampanii nie ucieknie, zostanie w domu i ten kryzys zostanie zażegnany, to jest to ogromny sukces tej kampanii – podkreśla dr Ewa Odachowska-Rogalska.
Czytaj także
- 2024-11-21: Prawa dzieci wciąż nie są wszędzie respektowane i chronione. W Polsce brakuje ważnego mechanizmu ochrony międzynarodowej
- 2024-11-18: Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
- 2024-11-12: Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
- 2024-11-14: Odwożenie dzieci do szkoły samochodem nie bez wpływu na jakość powietrza. Wielu rodziców tylko po to uruchamia auto
- 2024-11-08: Samorządy inwestują w mieszkania dla studentów i absolwentów. Chcą w ten sposób zatrzymać odpływ młodych ludzi
- 2024-11-08: Spadek sprzedaży detalicznej może się okazać tymczasowy. Konsumenci dalej są skłonni do dużych zakupów
- 2024-11-21: Akcesja Ukrainy będzie dużym wyzwaniem dla unijnego rolnictwa. Obie strony czeka kilka lat przygotowań
- 2024-10-30: Kompetencje społeczne są kluczowe w świecie pełnym ekranów. Można je rozwijać już u przedszkolaków
- 2024-11-04: Polski rynek roślinny rozwija się wolniej niż na Zachodzie. Kraje z największą konsumpcją mamy szansę dogonić za kilkanaście lat
- 2024-11-12: W Polsce rodzi się najmniej dzieci w historii pomiarów. Duże znaczenie mają różnice w wykształceniu kobiet i mężczyzn oraz rynek pracy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Polityka
Akcesja Ukrainy będzie dużym wyzwaniem dla unijnego rolnictwa. Obie strony czeka kilka lat przygotowań
Ukraina ze względu na wielkość terytorium i żyzne grunty jest rolniczą potęgą. Jej przystąpienie do Unii Europejskiej może być wyzwaniem dla całego europejskiego rolnictwa. Pokazały to ostatnie lata, kiedy zwolnienie z ceł ukraińskich produktów zdestabilizowało sytuację rynków rolnych w części krajów. Ukraińskie rolnictwo wciąż nie spełnia unijnych wymagań. Komisja Europejska oceniła gotowość branży rolnej na 2 w sześciopunktowej skali.
Zdrowie
Ochrona zdrowia w Polsce ma być bardziej oparta na jakości. Obowiązująca od roku ustawa zostanie zmieniona
Od października placówki ochrony zdrowia mogą się ubiegać o akredytację na nowych zasadach. Nowe standardy zostały określone we wrześniowym obwieszczeniu resortu zdrowia i dotyczą m.in. kontroli zakażeń, sposobu postępowania z pacjentem w stanach nagłych czy opinii pacjentów z okresu hospitalizacji. Standardy akredytacyjne to uzupełnienie obowiązującej od stycznia br. ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta, która jest istotna dla całego systemu, jednak zdaniem resortu zdrowia wymaga poprawek.
Konsument
Media społecznościowe pełne treści reklamowych od influencerów. Konieczne lepsze ich dopasowanie do odbiorców
Ponad 60 proc. konsumentów kupiło produkt na podstawie rekomendacji lub promocji przez twórców internetowych. 74 proc. uważa, że treściom przekazywanym przez influencerów można zaufać – wynika z badania EY Future Consumer Index. W Polsce na influencer marketing może trafiać ok. 240–250 mln zł rocznie, a marki widzą ogromny potencjał w takiej współpracy. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się mikroinfluencerzy, czyli osoby posiadające od kilku do kilkudziesięciu tysięcy followersów, ale o silnym zaangażowaniu.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.