Mówi: | dr hab. Andrzej Mikulski |
Firma: | Zakład Hydrobiologii, Wydział Biologii Uniwersytetu Warszawskiego |
Europejskie rzeki wysychają. Największa od 500 lat susza już uderza w produkcję żywności
Prawie połowa terytorium Europy jest objęta stanem ostrzegawczym, a dla kolejnych 17 proc. obszarów wydano ostrzeżenie alarmowe w związku z trwającą suszą – pokazuje nowy raport Globalnego Obserwatorium Susz, przygotowany na zlecenie Komisji Europejskiej. Sytuacja jest poważna, a susza w Europie już ma destrukcyjne przełożenie na produkcję rolną – tegoroczne zbiory kukurydzy, soi i słonecznika będą średnio o kilkanaście procent niższe. Wysychające rzeki powodują z kolei problemy w energetyce i transporcie. Na unormowanie sytuacji trzeba będzie poczekać do jesieni, ale w kolejnych latach problemy będą się pogłębiać – ostrzegają eksperci.
– Zjawisko wysychania rzek i problemów z wodą będzie się potęgować, bo zmiany klimatyczne postępują, a ostatnimi czasy dość mocno przyspieszyły – mówi agencji Newseria Biznes dr hab. Andrzej Mikulski z Zakładu Hydrobiologii na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego. – Generalnie cały wodny ekosystem zaczyna szwankować i będzie działał coraz gorzej.
W Europie mówi się właśnie o największej suszy od 500 lat. W Niemczech wysychające rzeki odsłoniły tzw. kamienie grozy z epoki średniowiecza, które przestrzegały ludzi przed długotrwałą suszą i głodem wskutek braku plonów. Część fabryk zlokalizowanych nad Renem była zmuszona ograniczyć produkcję, bo pojawiły się problemy z produkcją energii i transportem ładunków drogą wodną. We Włoszech poziom wody w rzece Pad jest już o 2 m niższy niż zwykle, przez co wysychać zaczynają okoliczne uprawy. Media obiegają też zdjęcia piaszczystej, wyschniętej Loary – najdłuższej rzeki Francji – w której poziom wody jest miejscami tak niski, że można ją już pokonywać w bród. Z kolei w Wielkiej Brytanii po raz pierwszy w historii wyschło źródło przepływającej przez Londyn Tamizy.
– Szczególnie trudna jest sytuacja rzek alpejskich, bo ich głównym źródłem zasilania w lecie były lodowce. Ta retencja lodowcowa była źródłem wody dla sporej części populacji Europy. A w tej chwili lodowce topnieją. Ilość wody, która z nich wypływa, maleje z roku na rok, a w niektórych dolinach lodowców nie ma już w ogóle, więc niestety wody tam nie będzie – mówi dr hab. Andrzej Mikulski. – Na to nie ma dobrej rady. Nie będziemy w stanie w żaden sposób substytuować retencji lodowcowej. Prawdopodobnie w tych państwach, które korzystają z wody z Alp, trzeba będzie zastosować jakieś strategie oszczędzania wody i magazynowania jej w inny sposób.
Na granicy rekordu najniższego stanu wody w historii pomiarów jest również Wisła, a Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed suszą hydrologiczną dla wszystkich województw. Hydrolodzy i synoptycy alarmują, że trwająca w Polsce susza jest największą od co najmniej pięciu lat. Jej przyczyną są m.in. wysokie temperatury, brak wystarczających opadów, a także coraz cieplejsze zimy bez śniegu i niewystarczająca retencja.
– Widzimy już długie okresy bardzo wysokich temperatur, które wcześniej w Polsce były w zasadzie nienotowane. Teraz temperatury skrajne, sięgające 30°C, utrzymują się przez wiele dni. Dodatkowo mamy bardzo ciepłe noce, przez co nie ma możliwości, żeby pojawiła się rosa, która jest źródłem wody dla wielu organizmów – wyjaśnia ekspert UW.
Jak podkreśla, obserwowana w tej chwili sytuacja to właśnie bezpośredni efekt zmian klimatycznych. Powtarzające się co roku upały i brak opadów obniżają poziom wody w rzekach, co w efekcie prowadzi do ich wysychania. W nadchodzących latach sytuacja będzie się tylko pogardzać.
– Rzeki coraz częściej będą mieć problem z zasilaniem – mówi dr hab. Andrzej Mikulski. – Latem obserwujemy bardzo długie okresy bez opadów, za to z bardzo wysoką temperaturą. To w ciągu kilku tygodni powoduje bardzo głęboką suszę hydrologiczną. Woda, która w tych okresach bezopadowych płynie w rzekach, pochodzi w 100 proc. z zasilania podziemnego. A jeżeli zwierciadło wód gruntowych podziemnych jest obniżone, to rzeki nie mają zasilania. Generalnie rzecz biorąc, wszystko sprowadza się do retencji. Jeżeli deszcze zasilą wody gruntowe i podziemne, to rzeki będą miały rezerwuar, z którego mogą czerpać i płynąć. Natomiast jeśli takiego rezerwuaru nie ma, latem rzeki będą wysychać, a przynajmniej bardzo mocno ograniczać swoje przepływy.
Ekspert wskazuje też, że w nadchodzących latach susze, potęgowane zmianami klimatu, będą mieć destrukcyjny wpływ nie tylko na środowisko, ale i gospodarkę całej Europy.
– Strefy roślinne i zwierzęce przesuną się na północ. Znikną rośliny i zwierzęta, które nie będą w stanie sprostać panującym w Polsce warunkom, a w ich miejsce pojawią się nowe. Zresztą ten trend obserwujemy już od wielu lat. Mamy już w Polsce bardzo wiele gatunków obcych, które przywędrowały do nas z południa, jak i takich, które powoli znikają – mówi ekspert UW. – Jeśli chodzi o gospodarkę, to wody będzie coraz mniej, więc w Polsce za kilka lat m.in. energetyka wodna całkowicie przestanie się opłacać. Inne gałęzie gospodarki też muszą się przestawić. Rolnictwo dziś już co roku boryka się z suszami, które totalnie niszczą uprawy, i rolnicy próbują uzyskać za to odszkodowanie. To nie ma absolutnie żadnego sensu.
Opublikowany w tym tygodniu raport Globalnego Obserwatorium Susz, przygotowany na zlecenie Komisji Europejskiej („Drought in Europe 2022”, GDO Analytical Report), pokazuje, że susza już wpływa negatywnie na sektor energetyczny w całej Europie. Na skutek spadku poziomu rzek ilość energii wytwarzanej w elektrowniach wodnych spadła o 20 proc. Ucierpiała też produkcja rolna – zwłaszcza uprawy kukurydzy, soi i słonecznika. Ich tegoroczne zbiory mają być przez to niższe odpowiednio o 16, 15 i 12 proc.
– Długie okresy suche i bardzo wysokie temperatury to dwa elementy, które będą wyznaczać kierunek polskiego rolnictwa na najbliższe lata, wymuszać zmiany gatunków i odmian, które uprawiamy. Prawdopodobnie pojawią się gatunki zupełnie dla nas egzotyczne, jak np. sorgo, które w tej chwili w Polsce w zasadzie nie występuje. Na pewno trzeba będzie też zmienić gospodarkę wodną na polach i tutaj bardzo ważna jest retencja. Powinniśmy za wszelką cenę zapewniać wodę na polach – mówi dr hab. Andrzej Mikulski.
Czytaj także
- 2024-04-15: Mocny wzrost sprzedaży paliw płynnych w 2023 roku. W tym roku popyt napędzą nowe inwestycje
- 2024-04-17: Chiny przygotowują się do ewentualnej eskalacji konfliktu z USA. Mocno inwestują w swoją niezależność energetyczną i technologiczną
- 2024-04-18: Polacy mało wiedzą o instytucji rodzicielstwa zastępczego. Dwie trzecie społeczeństwa nigdy nie spotkało się z tym pojęciem
- 2024-04-18: Padają kolejne rekordy generacji energii z OZE. Przez jakość sieci duży potencjał wciąż jest niezagospodarowany
- 2024-04-08: PGE przygotowuje się na duże inwestycje. Kluczowe są projekty z obszaru morskiej energetyki wiatrowej oraz sieci dystrybucyjnej
- 2024-04-09: Samorządy mogą wreszcie ubiegać się o pożyczki z KPO. Do pozyskania jest w sumie 40 mld zł na zielone inwestycje
- 2024-04-10: Co czwarty mikro- i mały przedsiębiorca pracuje 40–60 godzin tygodniowo. Ostrożnie podchodzą do planowania inwestycji i zwiększania zatrudnienia
- 2024-04-15: Zmiany klimatu coraz mocniej uderzają w polskie rolnictwo. W adaptacji wspierają rolników nowe technologie
- 2024-04-11: Tylko 12 proc. Polaków dobrze zna się na giełdzie. Bez edukacji finansowej trudno będzie pobudzić inwestycje
- 2024-04-03: Wielu Polaków od bankructwa po utracie pracy dzieli jedna pensja. 61 proc. uważa, że wydarzenia ostatniego roku powinny skłonić ich do regularnego oszczędzania
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Bankowość
Ponad 70 proc. budynków w Polsce wymaga gruntownej modernizacji. 1 mln zł trafi na granty na innowacje w tym obszarze
Ograniczenie zużycia energii w budynkach to jeden z najbardziej efektywnych ekonomicznie sposobów redukcji emisji dwutlenku węgla. Tymczasem w Unii Europejskiej zdecydowana większość budynków mieszkalnych wymaga poprawy efektywności energetycznej. Innowacji, które mają w tym pomóc, poszukuje ING Bank Śląski w piątej edycji swojego Programu Grantowego dla start-upów i młodych naukowców. Najlepsi mogą liczyć na zastrzyk finansowania z przeznaczeniem na rozwój i komercjalizację swojego pomysłu. Budżet Programu Grantowego ING to 1 mln zł w każdej edycji.
Infrastruktura
Branża infrastrukturalna szykuje się na inwestycyjny boom. Projektanci i inżynierowie wskazują na szereg wyzwań w kolejnych latach
W kolejnych latach w polskiej gospodarce ma być odczuwalne przyspieszenie realizacji inwestycji infrastrukturalnych. Ma to związek z finansową perspektywą unijną na lata 2021–2027 i odblokowaniem środków z KPO. To inwestycje planowane na dziesiątki albo nawet na setki lat, a w dyskusji dotyczącej takich projektów często pomijana jest rola projektantów i inżynierów. Przedstawiciele tych zawodów wskazują na szereg wyzwań, które będą rzutować na planowanie i realizowanie wielkich projektów infrastrukturalnych. Do najważniejszych zaliczają się m.in. relacje z zamawiającymi, coraz mniejsza dostępność kadr, konieczność inwestowania w nowe, cyfrowe technologie oraz unijne regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju w branży budowlanej.
Konsument
Techniki genomowe mogą zrewolucjonizować europejskie rolnictwo i uodpornić je na zmiany klimatu. UE pracuje nad nowymi ramami prawnymi
Techniki genomowe (NTG) pozwalają uzyskiwać rośliny o większej odporności na susze i choroby, a ich hodowla wymaga mniej nawozów i pestycydów. Komisja Europejska wskazuje, że NTG to innowacja, która może m.in. zwiększyć odporność systemu żywnościowego na zmiany klimatu. W tej chwili wszystkie rośliny uzyskane w ten sposób podlegają tym samym, mocno wyśrubowanym zasadom, co GMO. Dlatego w ub.r. KE zaproponowała nowe rozporządzenie dotyczące roślin uzyskiwanych za pomocą technik genomowych. W lutym br. przychylił się do niego Parlament UE, co otworzyło drogę do rozpoczęcia negocjacji z rządami państw UE w Radzie. Wątpliwości wielu państw członkowskich, również Polski, budzi kwestia patentów NGT pozostających w rękach globalnych koncernów, które mogłyby zaszkodzić pozycji europejskich hodowców.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.