Mówi: | Wojciech Malusi |
Funkcja: | prezes |
Firma: | Ogólnopolska Izba Gospodarcza Drogownictwa |
Firmom budowlanym grozi kolejna fala upadłości z powodu ograniczenia budżetu na remonty dróg
Mniejsze nakłady na modernizację dróg lokalnych to również mniejsze możliwości rozwoju firm z branży drogowej – przestrzega Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. Przyszłoroczny budżet na ten cel jest dwukrotnie niższy niż tegoroczny oraz czterokrotnie niższy niż początkowo zakładano. Pozwoli więc na wyremontowanie zaledwie 600 km dróg gminnych i powiatowych.
Na remonty i budowę dróg lokalnych rząd przeznaczy w przyszłym roku tylko 250 mln zł z budżetu państwa, mimo że od dwóch lat obiecywał cztery razy większą kwotę. Drugie tyle mają wyłożyć na ten cel samorządy. Decyzja o ograniczeniu drogowego budżetu jest dla branży sporym zaskoczeniem.
– Zgodnie z zapowiedziami, tegoroczne 500 mln zł to miało być tylko jednoroczne obniżenie środków przeznaczanych na modernizację dróg lokalnych – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. – Rząd zapowiadał, że od roku 2014 powróci do współfinansowania w kwocie 1 mld złotych. Ten drugi miliard miał pochodzić ze środków samorządów.
Uchwalony w październiku 2008 r. program dotowania remontów i budowy dróg lokalnych za czasów Grzegorza Schetyny (w latach 2009-2011) zakładał, że na ten cel rząd i samorządy miały co roku przeznaczać po 1 mld zł. Jego głównym celem miała bowiem być budowa i modernizacja ok. 2 tys. km lokalnych dróg rocznie. Od 2008 r. wyremontowano ponad 8,2 tys. km dróg.
– Dobrze się działo, jak duże firmy przychodzące do Polski zajmowały się budową autostrad, średnie z kapitałem zachodnim czy polskim zajmowały się modernizacją dróg krajowych czy wojewódzkich, natomiast te lokalne firmy, których wcale nie jest mało, które dają zatrudnienie na miejscu, zajmowały się modernizacją dróg lokalnych czy ulic w małych miastach – przypomina Wojciech Malusi. – Jeżeli zamiast 1 mld będzie 250 mln złotych, to znaczy, że zakres rynku się znacznie skurczy.
Oznacza to, że w najbliższym czasie można spodziewać się kolejnej fali upadłości firm budujących drogi.
– To każdy obserwujący rynek wykonawca potwierdza, i mamy jeszcze na to dane, że niestety ten i poprzedni rok są rekordowe pod względem upadłości firm. I to niestety tych, które powinny wpływać pozytywnie na wzrost PKB, tych, które zatrudniają miejscowych ludzi, które powodują rozwój terenów lokalnych – podkreśla Malusi.
Branża drogowa jest szczególnie narażona na wahania koniunktury. Nawet niewielka przerwa w zawieraniu nowych kontraktów może doprowadzić do zwiększonej liczby bankructw firm tego sektora.
– Liczba bankructw w tym roku nie zmniejszyła, a wręcz przeciwnie – zwiększyła o około 15 proc. Znacznie większa jest różnica w porównaniu do lat 2010-2011 – to jest wzrost o ok. 200 proc. – mówi prezes OIGD.
Kwota 1 mld zł na lokalne drogi dopiero w 2015 roku może okazać się realnym scenariuszem. Jeśli tak będzie, to w latach 2012-2015 remont przejdzie 5 tys. km dróg, czyli znacznie mniej niż zakładane ponad 13 tys. km.
Czytaj także
- 2024-04-17: Luna: Trochę podupadłam na zdrowiu i mój głos nie działa tak, jak bym chciała. Czuję się bezradna i bezsilna
- 2024-03-18: Dorota Szelągowska: Dwadzieścia lat temu sięgnęłam swojego dna. Miałam ataki paniki i przez kilka miesięcy nie wychodziłam z domu
- 2024-03-19: Szkoły potrzebują procedur związanych z próbami samobójczymi uczniów. Niezbędne są także szkolenia dla nauczycieli i rodziców
- 2024-03-01: Kraje afrykańskie w bezprecedensowym kryzysie żywnościowym. Potrzebne wsparcie rozwojowe dla lokalnego rolnictwa
- 2024-01-31: 85 proc. mokradeł i torfowisk w Polsce jest zdegradowanych. Na wdrożenie czeka strategia odbudowy takich obszarów
- 2024-01-24: Przedsiębiorcy patrzą w przyszłość z większym optymizmem. W mniejszym stopniu przeszkadza im niepewność gospodarcza
- 2024-01-19: Rosnące koszty życia powodują coraz większą presję na wzrost wynagrodzeń. Inflacja i spowolnienie gospodarcze wśród największych globalnych wyzwań na najbliższe dwa lata
- 2024-01-17: Global Risks Report: Dezinformacja największym zagrożeniem w 2024 roku. Długoterminowym wyzwaniem wciąż pozostają zmiany klimatu
- 2024-01-16: Joanna Krupa: Może jest dla mnie szansa i będę kiedyś w związku, gdzie dwie osoby mimo problemów nie przestają o siebie walczyć
- 2024-01-24: Ewa Chodakowska: Parom, które borykają się z problemami, polecam aktywność fizyczną. Dzięki niej pozbędą się złych emocji i będą miały wspólny cel
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.
Ochrona środowiska
Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.
Motoryzacja
Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut
Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.