Newsy

J. Karnowski: Spodziewam się drastycznej podwyżki cen biletów kolejowych po wyborach. Rynek przewozów wymaga liberalizacji

2023-02-16  |  06:30

Styczniowe podwyżki cen biletów PKP Intercity, a następnie ich anulowanie w zamian za zwiększenie dotacji od państwa były prezes PKP, dr Jakub Karnowski, nazywa totalnym chaosem. Zdaniem eksperta jego skutkiem może być drastyczna podwyżka cen biletów po wyborach parlamentarnych, które nastąpią jesienią. – Jesteśmy w takim momencie historycznym, że należy otworzyć dostęp do polskich torów dla prywatnych przewoźników po to właśnie, żeby oferta dla klientów była atrakcyjna, a bilety relatywnie tańsze – postuluje ekspert.

– 11 stycznia tego roku zarząd PKP Intercity dokonał historycznej, najwyższej w XXI wieku podwyżki cen biletów, po czym od 1 marca, jak się dowiedzieliśmy, zarząd zdecydował się anulować tę podwyżkę, a właściwie dokonać deaktualizacji, bo nazywali tę podwyżkę pierwotnie aktualizacją cen biletów. Krótko mówiąc, mamy dezaktualizację po aktualizacji, ponieważ premier Morawiecki zażądał od zarządu PKP SA i PKP Intercity obniżki cen biletów, które sześć tygodni temu zostały podwyższone – przypomina w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr Jakub Karnowski, ekonomista z Zakładu Ekonomii Liberalnej SGH, członek Towarzystwa Ekonomistów Polskich (TEP).

Styczniowe podwyżki przewoźnik tłumaczył rosnącymi kosztami energii elektrycznej. Jak wyjaśnił, jej zakup stanowi największy koszt spółki. W 2019 roku przeznaczała na ten cel ok. 500 mln zł brutto, a w 2023 roku prognozowany koszt miał sięgnąć 1,5 mld zł brutto, czyli trzy razy więcej. Przejazdy pociągami podrożały od 11,8 do 17,8 proc. Po wycofaniu podwyżek i powrocie do stawek z początku stycznia wzrost kosztów ma pokryć większa dotacja ze strony państwa. Jak wynika ze stanowiska Rady TEP, w 2023 roku podatnicy zostaną obciążeni kosztem co najmniej 1,9 mld zł dotacji dla PKP IC, z czego 1,29 mld zł na przewozy PSC, czyli na świadczenie usług publicznych.

Dodatkowo PKP ma obiecane 575 mln zł na dotację, która ma posłużyć wszystkim, również komercyjnym przewozom, i teraz, jak rozumiem, będziemy mieli ekstradotację, która ma pokryć stratę spowodowaną anulowaniem podwyżki. Totalny chaos i skutek pewnie będzie taki, że po wyborach, które mamy za dziewięć miesięcy, nowy, a może stary zarząd PKP Intercity będzie musiał zarobić na tę obniżkę podwyżki, która teraz nastąpiła. Spodziewam się po prostu drastycznej podwyżki cen biletów po wyborach – ocenia ekspert.

Jego zdaniem chaos ten wynika z monopolu na rynku przewozów pasażerskich, utrzymywanym sztucznie przez rząd. Brak konkurencji dla PKP Intercity jest bowiem konsekwencją blokowania dostępu do torów dla innych podmiotów, które są zainteresowane działaniem na polskim rynku. Dlatego Rada TEP apeluje o liberalizację rynku do ministra infrastruktury i prezesa Urzędu Transportu Kolejowego.

– Przypomnę, że historyczny powrót pasażerów do kolei nastąpił w 2014 roku, a właściwie w 2015, po uruchomieniu pociągów Pendolino, pociągów Express InterCity Premium. Teraz jesteśmy w momencie historycznym, że należy otworzyć dostęp do polskich torów dla prywatnych przewoźników po to właśnie, żeby oferta dla klientów była atrakcyjna, a bilety relatywnie tańsze – mówi ekonomista.

Eksperci wskazują, że nie chodzi tylko o ceny podróżowania, lecz także o jakość usług i ich dostępność. Dzięki szerszej ofercie i większemu komfortowi podróży kolej mogłaby szybciej budować przewagę nad transportem samochodowym, z korzyścią dla zielonej mobilności.

W stanowisku Rady TEP podkreślono, że liberalizacja powinna dotyczyć zarówno połączeń o charakterze komercyjnym, jak i usług publicznych, które mogłyby być zlecane w drodze przetargów konkurencyjnym przewoźnikom. Dziś do tych przewozów – decyzją rządu – dopłacają podatnicy, choć komercyjne firmy są gotowe uruchamiać połączenia bez tych dopłat.

Według mojej wiedzy zainteresowanie przewoźników, aby wejść na polski rynek kolejowy, jest spore. Wiem, że Urząd Transportu Kolejowego odrzucił takie wnioski w ostatnim okresie. Mamy przykład przewoźnika Leo Express, który wprowadził usługi na wysokim poziomie dla klientów w Czechach, ale wiem, że również inni przewoźnicy czekają na to, żeby wejść na polski rynek – mówi dr Jakub Karnowski.

Na odmowne decyzje UTK i ich konsekwencje dla pasażerów i rynku wskazuje w swoim stanowisku także Allrail, europejskie stowarzyszenie niezależnych przewoźników pasażerskich. W 2016 i 2017 roku odrzucony został wniosek Arriva RP w zakresie świadczenia pasażerskich przewozów komercyjnych na trasach Warszawa–Kraków oraz Warszawa–Poznań. Również Koleje Mazowieckie nie otrzymały zgody na komercyjne kursy między Warszawą a Poznaniem. UTK systematycznie blokuje także próby RegioJet wprowadzenia konkurencji na trasach Praga–Gdynia, Kraków–Gdynia i Wrocław–Warszawa.

– Z doświadczenia wiemy, że w tych krajach Unii, w których wprowadzono konkurencję w zakresie usług długodystansowych, zaowocowało to zwiększeniem częstotliwości usług i obniżeniem cen biletów dla pasażerów – napisało Allrail w swoim stanowisku.

Rada TEP podkreśla, że po otwarciu dostępu do rynku innym przewoźnikom wzrośnie wykorzystanie potencjału budowanej i modernizowanej infrastruktury oraz taboru kolejowego.

– To wszystko widzieliśmy na innych rynkach, na których monopol państwa został zlikwidowany w ostatnim okresie. Tak było na rynku bankowym zaraz na początku transformacji, tak samo było na rynku telekomunikacyjnym. Przypomnę, że jeszcze na początku lat 90. Polacy czekali na to, żeby mogli dostać telefon od monopolisty, potem szybko jakość usług się polepszyła, a cena spadła – mówi ekonomista SGH. – Perspektywa czasowa zależy od decyzji UTK. Myślę, że to wydarzyłoby się raczej szybko po wydaniu pozytywnej decyzji. Rozkład jazdy jest zmieniany dwa razy do roku w Polsce, więc z tego, co wiem, takie zgłoszenia są przyjmowane z mniej więcej rocznym wyprzedzeniem, więc jest to kwestia roku.

Jak wynika z danych UTK, w ubiegłym roku z usług kolei skorzystało ponad 342 mln pasażerów. To wynik lepszy o blisko 40 proc. w porównaniu do 2021 roku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Kongres MOVE

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Sektor ochrony zdrowia odpowiada za większe emisje CO2 niż lotnictwo. Zielone zmiany wymagają drastycznego przyspieszenia

Sektor ochrony zdrowia ponosi znaczące konsekwencje wynikające z rosnącej liczby ekstremalnych zjawisk klimatycznych, ale też poważnego zanieczyszczenia powietrza, a koszty z tym związane będą rosły. Z drugiej strony sam sektor też się przyczynia do zmian klimatycznych – odpowiada za 4 proc. emisji CO2, czym wyprzedza takie branże jak żegluga czy lotnictwo. O potrzebie przyspieszenia zielonych zmian w ochronie zdrowia coraz więcej się mówi, ale to wymaga konkretnych działań. Temu ma służyć powołana właśnie do życia Zielona Koalicja dla Zdrowia, w której uczestniczy prawie 30 podmiotów i której patronuje m.in. Narodowy Fundusz Zdrowia.

Ochrona środowiska

Nowa kadencja samorządów pod znakiem działań energetycznych i klimatycznych. 15 mld euro z UE może przyspieszyć zmiany w tym zakresie

Do wyborów samorządowych pozostał nieco ponad tydzień. Jak pokazuje nowy raport Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju, na samorządowców nadchodzącej kadencji będzie czekać wiele wyzwań związanych z energetyką i polityką klimatyczną, które wynikają zarówno z regulacji UE, jak i oczekiwań społecznych. Jednak w praktyce możliwości aktywnego działania samorządów w tym obszarze są tak szerokie, jak umożliwiają im to regulacje prawne. – Tutaj pewnych rozwiązań po prostu nie ma albo są w dość dokuczliwy sposób szczegółowe i stwarzają samorządom duże trudności. Dlatego potrzebna jest interwencja rządu, żeby umożliwić samorządom aktywne działania – ocenia dr Wojciech Szymalski, prezes Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju.

Prawo

Postęp technologiczny rewolucjonizuje pracę specjalistów ds. finansów. Stają się strategicznymi doradcami biznesu

Częste zmiany regulacyjne i postęp technologiczny wymuszają na specjalistach ds. finansów ciągłe nabywanie nowych kompetencji, doszkalanie i uaktualnianie swojej wiedzy. Ci, którzy potrafią się dostosować do szybkich zmian i wesprzeć swoimi umiejętnościami rozwój biznesu, mogą jednak liczyć na większe możliwości rozwoju kariery. – Finanse operują w świecie, który coraz szybciej się zmienia. To powoduje, że w przyszłości ludzie z obszaru finansów będą musieli poświęcać dużo więcej energii na to, żeby dotrzymać tempa – mówi Kuba Neneman, head of finance.ai, commercial data science manager w Shellu.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.