Mówi: | Krzysztof Głowacki |
Funkcja: | ekspert |
Firma: | WiseEuropa |
Kryzys energetyczny zmniejszył dobrobyt w polskich gospodarstwach domowych bardziej niż w innych krajach UE. Najbardziej uderzył w mieszkańców wsi
– Zarówno Unia Europejska, jak i poszczególne państwa członkowskie podjęły ogromny wysiłek, żeby przeciwdziałać skutkom kryzysu energetycznego. Od września 2021 roku przeznaczyły na ten cel łącznie ok. 650 mld euro – mówi Krzysztof Głowacki, ekspert WiseEuropa. Problem w tym, że poszczególne państwa mocno się skupiają na działaniach kompensacyjnych, które mają szybko załagodzić skutki kryzysu, zamiast szukać rozwiązań długofalowych. Z analizy think tanku wynika, że efekty obecnego kryzysu – w postaci wyższych rachunków za energię elektryczną, ciepło czy paliwa transportowe – odczuwają najbardziej gospodarstwa zlokalizowane na obszarach wiejskich oraz osoby starsze.
– Wciąż jesteśmy we wczesnym etapie radzenia sobie z kryzysem energetycznym i badania jego skutków. Natomiast podstawowy wniosek, jaki się wyłania – i dla Polski jest szczególnie istotny – to konieczność strategicznego planowania, a nie tylko podejmowania doraźnych działań. W Polsce, ale i w innych krajach, bardzo dużo się mówi o mechanizmach krótkoterminowych, których celem jest złagodzenie sytuacji tu i teraz. Zapomina się niestety o komponencie długofalowym, który powinien łagodzić nie tylko skutki, ale przede wszystkim przyczyny tego kryzysu – mówi agencji Newseria Biznes Krzysztof Głowacki.
W opublikowanej właśnie analizie think tanku WiseEuropa („Wpływ kryzysu energetycznego na dobrobyt gospodarstw domowych w Polsce”) eksperci Piotr Gutowski i Krzysztof Głowacki wskazują, że od września 2021 roku do początku bieżącego roku kraje UE przeznaczyły na ten cel w sumie ok. 650 mld euro. Wśród nich najpopularniejsze były mechanizmy podatkowe, czyli obniżka lub zawieszenie któregoś podatku, np. VAT-u, akcyzy lub obu. Drugie często wykorzystywane narzędzie to transfery pieniężne przekazywane bezpośrednio do gospodarstw domowych.
– W Polsce mieliśmy do czynienia z obydwoma tymi mechanizmami. W ramach tzw. tarczy antyinflacyjnej, wprowadzonej pod koniec 2021 roku, mieliśmy obniżki podatku VAT i akcyzy oraz zawieszenie niektórych innych podatków, a oprócz tego dopłaty bezpośrednie. Teraz, w 2023 roku mamy z kolei inne mechanizmy, polegające głównie na zamrożeniu cen na określonym pułapie, np. ceny gazu ziemnego na poziomie 200 zł za MWh albo ceny ogrzewania, którego podwyżka nie może przekroczyć 40 proc. Są też pewne zachęty behawioralne, np. jeśli ktoś zaoszczędzi 10 proc. energii elektrycznej w stosunku do roku ubiegłego, otrzyma dodatkowe zniżki – wymienia współautor analizy WiseEuropa.
Światowy kryzys energetyczny rozpoczął się w następstwie COVID-19, kiedy poszczególne gospodarki zaczęły wychodzić ze spowolnienia gospodarczego wywołanego pandemią. Popyt na nośniki energii zaczął rosnąć, co z kolei wywołało gwałtowny wzrost ich cen już w połowie 2021 roku. Następnie sytuację pogorszyła rosyjska inwazja na Ukrainę w lutym 2022 roku, skutkująca wstrzymaniem dostaw gazu ziemnego i ropy naftowej na europejski rynek. W efekcie ceny tych surowców osiągnęły rekordowy poziom, co przyczyniło się też do wzrostu cen energii elektrycznej.
– Trzeci powód, o którym niektórzy politycy wolą nie mówić, to nasza własna polityka krajowa – przypomina Krzysztof Głowacki. – Główne bolączki, które przez długie lata nie zostały w żaden sposób naprawione, to miks energetyczny, który w Polsce wciąż w dużej mierze opiera się na paliwach kopalnych. Około 90 proc. węgla spalanego na cele grzewcze w skali UE jest przepalane przez polskie gospodarstwa domowe. Stan polskiego sektora górniczego jest słaby, co mogliśmy zaobserwować niedawno, kiedy rząd musiał importować węgiel z różnych części świata, ponieważ produkcja krajowa nie nadążała za popytem. Mało inwestujemy też w OZE, wobec czego ciężko jest nam uzupełnić luki w dostawach.
Eksperci WiseEuropa, opierając się na autorskim modelu mikrosymulacyjnym, sprawdzili, w jaki sposób obecny kryzys energetyczny, z którym boryka się cała Europa, przekłada się na budżety gospodarstw domowych i poszczególnych grup społecznych w Polsce i innych krajach UE. Z przeprowadzonej przez nich analizy wynika, że średnio w Unii wyższe rachunki za energię elektryczną, ciepło czy paliwa transportowe najbardziej uderzają w gospodarstwa o niskich dochodach, dla których dodatkowe wydatki stanowią znaczną część budżetu rozporządzalnego. W Polsce największy spadek dobrobytu odnotowano wśród gospodarstw domowych o stosunkowo wysokim dochodzie. Ta różnica wiąże się ze wzrostem cen paliw transportowych. W przypadku krajów zachodnich miał on największy wpływ na spadek dobrobytu klasy średniej, natomiast w rejonie środkowo-wschodnim na spadek dobrobytu klasy wyższej. Eksperci podkreślają jednak, że mimo tych różnic gospodarstwa uboższe, chociaż utraciły mniej dobrobytu niż gospodarstwa zamożniejsze, to wciąż znacząco odczuwają skutki kryzysu i to one najbardziej potrzebują wsparcia.
Analiza wskazuje też, że wyższy spadek dobrobytu jest zauważalny także na obszarach wiejskich.
– Przyczyną jest to, że możliwości transportu na obszarach wiejskich są znacząco bardziej ograniczone niż na obszarach miejskich. Transport publiczny jest słabiej rozwinięty, ludzie w większym stopniu posługują się własnymi samochodami, a podwyżki cen paliw były bardzo wysokie i to właśnie przełożyło się na taki efekt. Do tego dochodzą inne czynniki, np. to, że domy na wsi to często budynki wolnostojące, które trudniej ogrzać. Na dodatek gospodarstwa wiejskie korzystają z różnego rodzaju dodatkowej infrastruktury, np. pompy wody do prywatnych studni lub systemy oczyszczania ścieków, która także konsumuje energię – mówi ekspert WiseEuropa. – Na skutki obecnego kryzysu w większym stopniu są też narażone osoby starsze, które często mieszkają same w dużych domach. Trudniej jest je ogrzać, a koszty eksploatacji rozkładają się na mniejszą liczbę osób.
Przyglądając się średnim wartościom zmiany dobrobytu gospodarstw domowych, Polska wypada dość niekorzystnie na tle innych krajów UE, plasując się na piątej pozycji od końca z wynikiem -4,2 proc. Dla porównania średnia unijna to -3 proc. Największe spadki dobrobytu oszacowano dla Estonii i Litwy (prawie -6 proc.), a najmniejsze dla Chorwacji i Portugalii (-1,5 proc.). W zestawieniu regionów widać, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej są bardziej dotknięte skutkami kryzysu niż państwa Europy Zachodniej.
– To wynika z prostej przyczyny, mianowicie jesteśmy społeczeństwami uboższymi, w związku z czym udział wydatków na energię w naszych dochodach i wydatkach jest po prostu wyższy – wyjaśnia Krzysztof Głowacki. – Dodatkowo nie pomaga fakt, że energia – w przeciwieństwie do żywności – jest najczęściej importowana. Możemy co prawda zadbać o własne źródła energii, na przykład inwestując w przydomowe instalacje OZE, ale do tej pory miało to miejsce tylko na ograniczoną skalę. Nie możemy z dnia na dzień „wyhodować” sobie energii, tak jak możemy wyhodować pożywienie, korzystając chociażby z niższych cen, niższych stawek robocizny.
Eksperci podkreślają, że różnice, jakie widać w UE w skali spadku dobrobytu poszczególnych grup gospodarstw mogą sugerować, że potrzebne są różne środki polityczne łagodzące wpływ kryzysu energetycznego, które będą uwzględniać specyfikę danego państwa UE. Na podstawie oceny efektów dotychczasowych rozwiązań pomocowych widać, że w Polsce obniżki podatków związanych z paliwem transportowym przyniosły zdecydowanie większą ulgę niż obniżki podatków od energii elektrycznej i gazu ziemnego. Wynika to z tego, że gospodarstwa domowe więcej wydają na paliwa silnikowe niż energię elektryczną. Poza tym ceny paliw rosły w badanym okresie znacznie mocniej niż ceny energii elektrycznej.
Do pobrania
Czytaj także
- 2024-12-17: Koniec dzierżawy państwowych gruntów rolnych może oznaczać likwidację nowoczesnych gospodarstw. Zagrożonych kilkaset miejsc pracy
- 2024-12-19: Unijny system handlu emisjami do zmiany. Po 2030 roku może objąć technologie pochłaniania CO2
- 2024-12-03: W rządowym planie na rzecz energii i klimatu zabrakło konkretów o finansowaniu transformacji. Bez tego trudno będzie ją przeprowadzić
- 2024-11-20: Średnio co trzy dni zamykana jest w Polsce księgarnia. Branża apeluje o regulacje porządkujące rynek
- 2024-11-12: Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
- 2024-11-18: Potrzeba 10 razy większej mocy magazynów energii, niż obecnie mamy. To pomoże odciążyć system
- 2024-11-08: Samorządy inwestują w mieszkania dla studentów i absolwentów. Chcą w ten sposób zatrzymać odpływ młodych ludzi
- 2024-11-04: Resort rolnictwa chce uporządkować kwestię dzierżawy rolniczej. Dzierżawcy mają zyskać dostęp do unijnych dopłat
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
- 2024-10-28: Polski przemysł nie jest gotowy na większy udział OZE. Potrzebne są inwestycje w magazyny energii
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Rekordowy przelew dla Polski z KPO. Część pieniędzy trafi na termomodernizację domów i mieszkań
Przed świętami Bożego Narodzenia do Polski wpłynął największy jak dotąd przelew unijnych pieniędzy – nieco ponad 40 mld zł z Krajowego Planu Odbudowy. Zgodnie z celami UE ponad 44 proc. tych środków zostanie przeznaczona na transformację energetyczną, w tym m.in. termomodernizację domów i mieszkań czy wymianę źródeł ciepła. Od początku tego roku na ten cel trafiło 3,75 mld zł z KPO, które sfinansowały program Czyste Powietrze.
Prawo
W lutym zmiana na stanowisku Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Co roku trafia do niego kilka tysięcy spraw związanych z instytucjami unijnymi
W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski wybrał Portugalkę Teresę Anjinho na stanowisko Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Ombudsman przyjmuje i rozpatruje skargi dotyczące przypadków niewłaściwego administrowania przez instytucje unijne lub inne organy UE. Tylko w 2023 roku pomógł ponad 17,5 tys. osobom i rozpatrzył niemal 2,4 tys. skarg.
Problemy społeczne
Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu
Polacy średnio spędzają w internecie ponad trzy godziny dziennie. Jednocześnie, według badania na temat higieny cyfrowej, jedynie 14 proc. respondentów kontroluje swój czas ekranowy, a co piąty ogranicza liczbę powiadomień w telefonie czy komputerze. Nadmierne korzystanie z ekranów może wpływać na zaniedbywanie obowiązków i relacji z innymi, a także obniżenie nastroju i samooceny. Kampania Fundacji Orange „Nie przescrolluj życia” zwraca uwagę na potrzebę dbania o higienę cyfrową. Szczególnie okres świątecznego wypoczynku sprzyja takiej refleksji.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.