Newsy

Lipcowa konferencja NATO, światowy Szczyt Kobiet w czerwcu oraz duże imprezy sportowe. Na te przyszłoroczne wydarzenia liczą stołeczne hotele

2015-12-22  |  06:35

W III kwartale Warszawę odwiedziło blisko 365 tys. turystów zagranicznych – wynika z danych stołecznego Urzędu Statystycznego. Ich liczba w tych miesiącach rosła w tempie dwucyfrowym. Odwiedzają Warszawę coraz częściej nie tylko przy okazji spotkań biznesowych i konferencji, lecz także w celach czysto turystycznych. To przekłada się na wzrost popytu na usługi hotelowe. Hotelarzy wspierają również duże wydarzenia organizowane w stolicy. 

– To był bardzo udany rok nie tylko dla nas, ale dla całego rynku hotelarskiego – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Mariusz Paszkiel, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Hotelu Marriott w Warszawie. – Rynek się zmienia. W trakcie roku weekendy były zawsze trochę luźniejsze. Natomiast z racji tego, że Warszawa rośnie w siłę i promocje są coraz częstsze, również w soboty i niedziele mamy stuprocentowe obłożenie. Nie tylko w hotelu Marriott. Śledzimy statystyki więc wiemy, że w innych placówkach jest podobnie.

W trzecim kwartale stopień wykorzystania pokoi w warszawskich hotelach był na poziomie 74,3 proc. W lipcu i w sierpniu liczba udzielonych noclegów rosła odpowiednio o 10 proc. i 8,8 proc., ale uwzględniający tylko turystów zagranicznych dynamika przekraczała 15 proc. Ogółem w trzecim kwartale do Warszawy przyjechało ponad 818 tys. turystów, w tym blisko 365 tys. z zagranicy.

Stolica jest ważnym punktem na mapie spotkań biznesowych, konferencji i kongresów. Jednak hotele starają się przyciągać gości także w weekendy, na tzw. city break. Zainteresowanie Warszawą rośnie.

Na pewno z dużą nadzieją wchodzimy w przyszły rok, bo popyt na Warszawę na pewno cały czas będzie rósł – przekonuje Mariusz Paszkiel. – Powoli szykujemy się do tego, co wydarzy się w 2016 roku.

Zapotrzebowanie na usługi hotelarskie jest ściśle związane również z liczbą dużych imprez i wydarzeń, czy to o charakterze kulturalnym, sportowym, społecznym czy politycznym. Tym bardziej jeśli są to wydarzenia międzynarodowe. W przyszłym roku najazdu gości warszawskie hotele spodziewają się m.in. na początku lipca, kiedy będzie szczyt NATO (8-9.07).

Poza tym w czerwcu odbędzie się Światowy Szczyt Kobiet. To są dwa główne projekty, na których się będziemy skupiać – mówi Paszkiel. – Dzięki temu, że Stadion Narodowy prężnie działa i dużo się na nim dzieje, odczuwamy to w naszym obłożeniu. Będziemy więc koncentrować się również na każdym pojedynczym wydarzeniu. To m.in. dnia meczów reprezentacji, nawet towarzyskich.

W związku z tym Hotel Marriott przygotowuje nową ofertę. To m.in. globalna koncepcja Meetings Imagined, która udostępnia organizatorom szereg narzędzi potrzebnych do sprawnego planowania różnego rodzaju spotkań i wydarzeń, zgodnie z ich konkretnymi wymaganiami.

Paszkiel podkreśla, że zmieniają się także lokale w hotelu. W tym roku odnowiono restaurację Parmizzano’s, zmienia się również Panorama Bar na 40 piętrze hotelu, gdzie planowany jest Sylwester.

Przeprowadziliśmy także remont 523 pokoi i mamy dalsze plany renowacji przestrzeni konferencyjnej. Cały czas dużo inwestujemy i zależy nam na tym, żeby Marriott pozostał na mapie Warszawy gdzieś tam takim sztandarowym miejscem i najbardziej rozpoznawalnym poza Pałacem Kultury i Nauki – mówi Mariusz Paszkiel.

Hotel liczy także na tłumy gości-miłośników sportu podczas dużych wydarzeń sportowych w restauracji Champions Sports Bar.

Obserwujemy w tym miejscu dużą aktywność, szczególnie podczas wydarzeń sportowych – zauważa Mariusz Paszkiel. – Skupiamy się na dużym projekcie związanym z mistrzostwami Europy w piłce ręcznej, w których też chcielibyśmy w jakiś sposób uczestniczyć i przy okazji promować Champions Sports Bar jako miejsce oglądania meczów na żywo. Ważne dla nas także będą oczywiście mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Jesteśmy przekonani, że Champions w tym czasie będzie pełny.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych

Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.

Zagranica

Chiny przygotowują się do ewentualnej eskalacji konfliktu z USA. Mocno inwestują w swoją niezależność energetyczną i technologiczną

Najnowsze dane gospodarcze z Państwa Środka okazały się lepsze od prognoz. Choć część analityków spodziewa się powrotu optymizmu i poprawy nastrojów, to jednak w długim terminie chińska gospodarka mierzy się z kryzysem demograficznym i załamaniem w sektorze nieruchomości. Władze Chin zresztą już przedefiniowały swoje priorytety i teraz bardziej skupiają się na bezpieczeństwie ekonomicznym, a nie na samym wzroście gospodarczym. – Chiny szykują się na eskalację konfliktu z USA i pod tym kątem należy obserwować chińską gospodarkę – zauważa Maciej Kalwasiński z Ośrodka Studiów Wschodnich. Jak wskazuje, Chiny mocno inwestują w rozwój swojego przemysłu i niezależność energetyczną, chcąc zmniejszyć uzależnienie od zagranicy.

Infrastruktura

Inwestycje w przydomowe elektrownie wiatrowe w Polsce mogą się okazać nieopłacalne. Eksperci ostrzegają przed wysokimi kosztami produkcji energii

Małe przydomowe elektrownie wiatrowe mogą być drogą pułapką – ostrzega Fundacja Instrat. Jej zdaniem koszt wytworzenia prądu z takich instalacji może być kilkukrotnie wyższy od tego z sieci. Tymczasem rząd proponuje program wsparcia dla przydomowych instalacji tego typu wart 400 mln zł. Zdaniem ekspertów warto się zastanowić nad jego rewizją i zmniejszeniem jego skali.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.