Newsy

Na stworzenie dobrego systemu informatycznego do wyborów potrzeba co najmniej roku. Firmy informatyczne będą ostrożnie podchodzić do przetargu

2015-04-13  |  06:50

Sprawny system informatyczny do obsługi wyborów nie będzie ani tani, ani nie powstanie szybko. Choć ma on relatywnie prostą konstrukcję, to wymaga odpowiedniej specyfikacji, kryteriów funkcjonalnych, wyszkolenia użytkowników i testów niezawodności. Eksperci szacują, że na jego przygotowanie potrzebny jest co najmniej rok intensywnej pracy. Żadna poważna firma nie zaryzykuje już i nie przyjmie pochopnie zlecenia od Krajowego Biura Wyborczego.

System obliczający wynik wyborów wygląda na prosty i szybki do napisania. Problem w tym, że ten pozornie prosty program musi w tym samym czasie z dużą intensywnością pracować w całym kraju. I robić to w sposób niezawodny.

Cała trudność polega na tym, że w relatywnie krótkim czasie trzeba rozwinąć, wdrożyć i uruchomić w sposób w miarę bezawaryjny rozległą infrastrukturę, by  skonsolidować te wyniki – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Borys Stokalski, prezes zarządu Infovide-Matrix.

Jak dodaje, ostatnia próba zamówienia systemu była fatalnie przygotowane. Efekt można było obserwować podczas wyborów samorządowych. System nie zadziałał, a ogłoszenie oficjalnego wyniku głosowania trwało miesiąc. Podczas ostatnich wyborów zabrakło przede wszystkim zarządzania ryzykiem.

My rozumiemy ten proces, jego złożoność i ryzyko, m.in. dlatego nie zdecydowaliśmy się na wystartowanie w tym przetargu, bo mieliśmy świadomość, że to po prostu jest absolutnie niewykonalne zadanie dla firmy, która miałaby coś zacząć od początku – podkreśla Stokalski.

Z raportu Najwyższej Izby Kontroli, która badała przyczyny tej porażki, wynika, że Krajowe Biuro Wyborcze nie określiło precyzyjnie w przetargu wymagań jakościowych dla systemu, a przetarg był prowadzony nierzetelnie. Wybrano ofertę tanią, która nie gwarantowała zakupu sprawnego produktu. Na dodatek zakupionego systemu nie przetestowano należycie. Po tej wpadce trudno będzie zamówić nowy system bez bardzo dobrze przygotowanego przetargu.

Myślę, że dzisiaj każdy potencjalny dostawca spróbuje najpierw policzyć sobie dobrze, czy jest w stanie się z tego zobowiązania wywiązać. Skutki wizerunkowe kolejnego nieudanego projektu wyborczego mogą być po prostu dla firmy zabójcze – ocenia Borys Stokalski.

Stworzenie platformy wyborczej, która sprawnie obsługiwałaby kolejne wybory, wymaga przede wszystkim przygotowania strategii informatyzacji i architektury systemu wyborczego i odpowiedniej specyfikacji. W ocenie Stokalskiego to co najmniej rok wytężonej pracy. Wykonawca powinien wziąć pod uwagę zarówno wymagania funkcjonalne wobec systemu, jak i kwestie bezpieczeństwa i ryzyko przeciążeń.

Technicznie ta sprawa jest do rozwiązania i przy precyzyjnej specyfikacji zapewne w kilka miesięcy taki system sprawna firma informatyczna jest w stanie wykonać, przetestować i wdrożyć – ocenia prezes zarządu Infovide-Matrix.

Zamówienie sprawnego systemu wymaga też zagwarantowania odpowiednich szkoleń dla ludzi, którzy będą go obsługiwać i odpowiedniego czasu na testy.

Nasze doświadczenia z wyborów samorządowych w 2014 roku pokazują, że niezależnie od problemów technicznych, które wówczas udało się zwalczyć w sposób pozwalający na poprawne ustalenie wyników, problem wykreowały też zapowiedzi PKW, że wyniki będą znane na drugi dzień. W praktyce okazało się, że policzenie, zgromadzenie i przepchnięcie przez sieć wyników np. z Warszawy trwa dłużej i nic się na to nie poradzi – mówi Stokalski. – Dlatego trzeba przede wszystkim patrzeć na to, gdzie ustawa stawia termin, który jest bezwzględnie konieczny do dotrzymania, i cierpliwie czekać, aż głosy zostaną policzone. Chodzi o to, żeby protestów wyborczych było jak najmniej i żeby wyniki wyborów były jak najbardziej wiarygodne, a nie o to, jak szybko one będą ogłoszone.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

Ochrona środowiska

Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

Finanse

72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.