Newsy

Nord Stream 2 na ukończeniu mimo sankcji. Polska bez realnego, bezpośredniego wpływu na postępy projektu

2021-04-01  |  06:25

Wciąż nie wiadomo, czy administracja Joe Bidena zdecyduje się rozszerzyć sankcje wobec projektu Nord Stream 2. Nieoficjalnie mówi się, że taka decyzja może zapaść w połowie maja. W tej chwili budowę gazociągu kontynuuje rosyjska barka Fortuna, a niedługo ma do niej dołączyć także Akademik Czerski, który ułoży na dnie morza brakujący odcinek w wyłącznej strefie ekonomicznej Danii. Gazprom informował już, że stopień gotowości projektu przekracza 90 proc. – Strona polska de facto nie ma dzisiaj możliwości oddziaływania na przyszłość Nord Stream 2 – mówi ekspert ds. rynków energetycznych Mateusz Kubiak. Jak podkreśla, jego ukończenie będzie mieć daleko idące konsekwencje gospodarcze, ale i polityczne dla całego regionu.

– Ewentualny sukces Nord Stream 2 będzie oznaczał, że Ukraina straci swoje znaczenie tranzytowe. Można domniemywać, że przez to z biegiem lat zainteresowanie sprawą ukraińską na zachodzie Europy będzie malało. Ponadto budowa Nord Stream 2 wpływa na relacje transatlantyckie oraz wewnątrz samej Unii Europejskiej. To jest sprawa głęboko dzieląca sojuszników i taką pozostanie. Z kolei jeżeli dojdzie do fiaska tego projektu, może to doprowadzić do dodatkowych zatargów pomiędzy sojusznikami po obu stronach Atlantyku. Zresztą sporów między państwami możemy się spodziewać, nawet jeśli projekt odniesie sukces – mówi agencji Newseria Biznes Mateusz Kubiak, ekspert ds. rynków energetycznych w Esperis Consulting.

Dwunitkowy gazociąg Nord Stream 2, o przepustowości 55 mld m3 rocznie, ma transportować rosyjski gaz do Niemiec po dnie Morza Bałtyckiego z pominięciem Ukrainy. Będzie przebiegać przez wody terytorialne lub wyłączne strefy ekonomiczne Finlandii, Szwecji i Danii. Wart 10 mld euro projekt infrastrukturalny na ponad rok wstrzymały amerykańskie sankcje, ponieważ USA – podobnie jak m.in. Polska, Ukraina, Łotwa i Litwa – są przeciwne inwestycji, wskazując na jej polityczny charakter. Może ona bowiem zwiększyć zależność od rosyjskiego gazu, a przy okazji zwiększyć wpływ Kremla w Europie i naruszyć jej bezpieczeństwo energetyczne.

– W przypadku oddania do użytku Nord Stream 2 zmianie ulegnie cała architektura przepływów gazu w regionie. Przesył przez Ukrainę i Słowację zostanie ograniczony, a w zamian rosyjski gaz będzie płynął na zachód od Polski i niejako oplatał Europę Środkowo-Wschodnią. Skutkiem będzie też zacementowanie roli Rosjan jako dominującego dostawcy gazu w regionie. Zyskają oni dodatkową elastyczność i będą mogli w większym stopniu oddziaływać na regionalny rynek – wymienia ekspert Esperis Consulting.

Rosja jest zdeterminowana, żeby przy poparciu Niemiec i Austrii dokończyć budowę gazociągu, którą w lutym tego roku, po ponad rocznej przerwie, wznowiła własnymi siłami. Ze względu na sankcje i naciski amerykańskiej administracji Rosjanie nie mają bowiem możliwości współpracy z zagranicznymi wykonawcami i spółkami inżynieryjnymi.

W tej chwili rosyjska barka Fortuna kontynuuje prace na jednej z dwóch nitek gazociągu (linia B). Do ułożenia pozostaje jeszcze odcinek w wyłącznej strefie ekonomicznej Danii. Do prac na linii A ma wkrótce dołączyć rosyjska układarka Akademik Czerski. Zgodnie z harmonogramem budowa obu nitek gazociągu ma potrwać do końca III kwartału br., więc magistrala powinna być gotowa pod koniec września. Gazprom informował już, że stopień gotowości projektu przekracza 90 proc.

Sekretarz stanu USA Antony Blinken poinformował w wywiadzie dla CNN, że prezydent Joe Biden uważa projekt Nord Stream 2 za „zły pomysł”, który podkopuje europejskie bezpieczeństwo energetyczne i narusza interesy Ukrainy czy Polski. Blinken przekazał tę informację również szefowi niemieckiego MSZ Heiko Maasowi, ostrzegając przy tym, że zaangażowanie w budowę gazociągu jest zagrożone amerykańskimi sankcjami. Wciąż jednak nie wiadomo, czy nowa administracja zdecyduje się je rozszerzyć.

Jak dotąd spory wokół Nord Stream 2 nie zdołały na dobre zatrzymać budowy gazociągu, ale nawet jeśli Rosji uda się go ukończyć, problematyczna pozostaje kwestia jego certyfikacji, zatwierdzenia zgodności z projektem technicznym i oddania do użytku. W tej chwili takie usługi podpadają pod amerykańskie sankcje. Kolejny problem stanowi też zgodność z regulacjami UE i znowelizowaną dyrektywą gazową, zgodnie z którą część przepustowości nowego gazociągu będzie musiała zostać udostępniona podmiotom trzecim z terenu UE, a rosyjski koncern energetyczny Gazprom nie będzie mógł m.in. sam zarządzać gazociągiem, który jednocześnie zaopatruje w surowiec.

– Na razie nie wiemy, w jakim trybie gazociąg Nord Stream 2 miałby zostać uruchomiony, ze względu na wątpliwości dotyczące unijnych regulacji. Nie wiemy też, ile tego gazu będzie przesyłane i przez kogo – mówi Mateusz Kubiak.

W październiku ubiegłego roku UOKiK nałożył ponad 29 mld zł kary na rosyjski koncern energetyczny Gazprom oraz ponad 234 mln zł na pięć pozostałych spółek uczestniczących w projekcie Nord Stream 2 (francuski Engie Energy, niemiecki Uniper, austriacki OMV, holendersko-brytyjski Shell oraz niemiecki Wintershall) i nakazał rozwiązać umowy zawarte na finansowanie budowy gazociągu. Rosjanie zaskarżyli tę decyzję, ale – jak ocenia ekspert – toczące się postępowanie też nie będzie miało większego wpływu na postępującą realizację tego projektu.

– Ta decyzja w żaden sposób nie przełożyła się na jakiekolwiek wiążące decyzje inwestorów w odniesieniu do samego projektu. Decyzja UOKiK została zaskarżona przez Rosjan i inne spółki europejskie, które współfinansują gazociąg, a sprawa zapewne będzie toczyła się latami przed poszczególnymi instancjami. Mimo to nie wpływa ona na fizycznie postępującą budowę – mówi ekspert.

Jak ocenia, na dziś Polska de facto nie ma większych możliwości oddziaływania na postępy tego projektu.

– Głównym obszarem, w którym Polska mogłaby w jakiś sposób oddziaływać na tę inwestycję, byłoby dołączenie do rozmów pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Niemcami, o których się teraz spekuluje. W świetle zapewnień amerykańskiej administracji – jako istotny sojusznik Stanów Zjednoczonych – my także powinniśmy uczestniczyć w tych konsultacjach. Natomiast to są rozmowy prowadzone zakulisowo, nie wiemy, do jakiego stopnia i czy w ogóle Polska jest przy nich obecna. Ale to nasz jedyny, pośredni sposób oddziaływania na projekt Nord Stream 2 – ocenia Mateusz Kubiak.

W ubiegłym tygodniu wiceminister infrastruktury Grzegorz Witkowski poinformował, że przy budowie Nord Stream 2 współpracują dwa statki, które są własnością niemieckiego armatora, ale pływają pod polską banderą i zostały zarejestrowane w Izbie Morskiej w Gdańsku. Obie jednostki zostały już zakwalifikowane jako łamiące sankcje i wszczęto wobec nich procedurę wyrejestrowania ich spod polskiej bandery. Jak poinformował wiceminister, w przypadku pojawienia się na polskich wodach jednostki zostaną zatrzymane w celu przeprowadzenia inspekcji.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Kongres MOVE

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Sektor ochrony zdrowia odpowiada za większe emisje CO2 niż lotnictwo. Zielone zmiany wymagają drastycznego przyspieszenia

Sektor ochrony zdrowia ponosi znaczące konsekwencje wynikające z rosnącej liczby ekstremalnych zjawisk klimatycznych, ale też poważnego zanieczyszczenia powietrza, a koszty z tym związane będą rosły. Z drugiej strony sam sektor też się przyczynia do zmian klimatycznych – odpowiada za 4 proc. emisji CO2, czym wyprzedza takie branże jak żegluga czy lotnictwo. O potrzebie przyspieszenia zielonych zmian w ochronie zdrowia coraz więcej się mówi, ale to wymaga konkretnych działań. Temu ma służyć powołana właśnie do życia Zielona Koalicja dla Zdrowia, w której uczestniczy prawie 30 podmiotów i której patronuje m.in. Narodowy Fundusz Zdrowia.

Ochrona środowiska

Nowa kadencja samorządów pod znakiem działań energetycznych i klimatycznych. 15 mld euro z UE może przyspieszyć zmiany w tym zakresie

Do wyborów samorządowych pozostał nieco ponad tydzień. Jak pokazuje nowy raport Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju, na samorządowców nadchodzącej kadencji będzie czekać wiele wyzwań związanych z energetyką i polityką klimatyczną, które wynikają zarówno z regulacji UE, jak i oczekiwań społecznych. Jednak w praktyce możliwości aktywnego działania samorządów w tym obszarze są tak szerokie, jak umożliwiają im to regulacje prawne. – Tutaj pewnych rozwiązań po prostu nie ma albo są w dość dokuczliwy sposób szczegółowe i stwarzają samorządom duże trudności. Dlatego potrzebna jest interwencja rządu, żeby umożliwić samorządom aktywne działania – ocenia dr Wojciech Szymalski, prezes Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju.

Prawo

Postęp technologiczny rewolucjonizuje pracę specjalistów ds. finansów. Stają się strategicznymi doradcami biznesu

Częste zmiany regulacyjne i postęp technologiczny wymuszają na specjalistach ds. finansów ciągłe nabywanie nowych kompetencji, doszkalanie i uaktualnianie swojej wiedzy. Ci, którzy potrafią się dostosować do szybkich zmian i wesprzeć swoimi umiejętnościami rozwój biznesu, mogą jednak liczyć na większe możliwości rozwoju kariery. – Finanse operują w świecie, który coraz szybciej się zmienia. To powoduje, że w przyszłości ludzie z obszaru finansów będą musieli poświęcać dużo więcej energii na to, żeby dotrzymać tempa – mówi Kuba Neneman, head of finance.ai, commercial data science manager w Shellu.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.