Newsy

Nowotwory kobiece nie stanowią wyroku. Metody ich leczenia są coraz nowocześniejsze i refundowane także w szpitalach prywatnych

2024-03-11  |  06:20
Mówi:dr n. med. Paweł Różanowski, naczelny lekarz onkolog, dyrektor Onkologii Klinicznej LUX MED Onkologia
dr n. med. Magdalena Bizoń, ginekolog, onkolog z LUX MED Onkologia
Aleksandra Pomorska, Fundacja Onkologiczna Rakiety, pacjentka LUX MED Onkologia
  • MP4
  • Tzw. nowotwory kobiece każdego roku diagnozuje się u kilkudziesięciu tysięcy Polek. Część z nich unika badań diagnostycznych ze strachu przed chorobą i leczeniem onkologicznym, które w powszechnym odbiorze wciąż jest łączone z wyniszczającą chemioterapią, a najczęściej występujący wśród kobiet rak piersi na ogół kojarzy się z pełną mastektomią. Eksperci podkreślają jednak, że ostatnie lata przyniosły znaczący postęp w medycynie, umożliwiając skuteczne leczenie nowotworów kobiecych. Dziś w dużej mierze opiera się ono na nowoczesnych metodach, takich jak chirurgia robotyczna, nowoczesne terapie biologiczne, immunoterapia czy leczenie celowane. – Wiele spośród nich jest refundowanych przez NFZ, nawet w ośrodkach prywatnych – mówi dr n. med. Paweł Różanowski z LUX MED Onkologia.

    Nowotwory kobiece, podobnie jak wiele innych, leczymy przy udziale trzech najważniejszych metod, a więc chirurgii, radioterapii i leczenia systemowego. Wszystkie te metody są dostępne w naszym kraju i refundowane przez NFZ. Sytuacja wygląda trochę gorzej w przypadku terapii immunologicznej. W zakresie nowotworów typowo kobiecych czyli raku trzonu macicy, raku szyjki macicy czy raku jajnika dostępność do immunoterapii jest trochę mniejsza niż w innych krajach w Europie. Wyjątkiem jest rak piersi tu dostępność do najnowocześniejszych terapii, w tym terapii immunologicznych, jest prawie taka sama jak na świecie – mówi agencji Newseria Biznes dr n. med. Paweł Różanowski, naczelny lekarz onkolog, dyrektor onkologii klinicznej w LUX MED Onkologia.

    Rak piersi, rak szyjki macicy, rak trzonu macicy i rak jajnika to najczęstsze z tzw. nowotworów kobiecych. Pierwszy z nich jest co roku diagnozowany u ok. 20 tys. Polek, a ok. 7 tys. pacjentek z jego powodu umiera. Mimo wielu kampanii edukacyjnych rak piersi w Polsce wciąż bywa wykrywany na zbyt późnym etapie, ponieważ kobiety – często ze strachu przed chorobą i obciążającym leczeniem – za rzadko wykonują badania diagnostyczne i samobadanie piersi, które pozwala zauważyć pierwsze niepokojące zmiany. Rak trzonu macicy to z kolei drugi pod względem częstotliwości występowania typowo kobiecy nowotwór – każdego roku diagnozuje się go u ok. 6 tys. Polek. Rak szyjki macicy występuje rzadziej – według ostatnich danych Krajowego Rejestru Nowotworów w 2021 roku wykryto go u blisko 2,2 tys. kobiet, ale Polska ma jeden z najwyższych w Europie wskaźników umieralności na ten typ nowotworu. Natomiast na raka jajnika – często nazywanego „cichym zabójcą kobiet”, ponieważ długo nie daje niemal żadnych objawów, przez co jest diagnozowany zbyt późno – w 2021 roku zachorowało ponad 3,6 tys. Polek. Ten nowotwór w zaawansowanym stadium jest praktycznie nieuleczalny i prowadzi do śmierci. Jednak we wczesnej fazie choroby rokowania są dobre – wcześnie wykryty rak jajników daje szansę na całkowite wyleczenie w ponad 90 proc. przypadków.

    Eksperci podkreślają, że – choć w powszechnym, społecznym odbiorze leczenie onkologiczne jest kojarzone z wyniszczającą chemioterapią, a guz piersi łączony z pełną mastektomią – to ostatnie lata przyniosły znaczący postęp w medycynie, otwierając nowe perspektywy terapeutyczne i umożliwiając skuteczne leczenie tzw. nowotworów kobiecych. Dziś w dużej mierze opiera się ono na nowoczesnych metodach, takich jak chirurgia robotyczna, nowoczesne terapie biologiczne, immunoterapia czy leczenie celowane.

    – Obecnie podstawowe kierunki w onkologii to wykorzystanie sztucznej inteligencji zarówno na etapie diagnostycznym, jak i na etapie leczenia oraz personalizacja zmierzająca ku temu, żeby to leczenie było jak najskuteczniejsze, jak najbardziej wycelowane w nowotwór, jak najbardziej dobrane do pacjenta. Obejmuje to rozwój immunoterapii, czyli takich leków, których zadaniem jest pobudzanie układu immunologicznego do jeszcze skuteczniejszej walki z nowotworem, oraz leków celowanych, których idea w uproszczeniu polega na tym, że wynajdują one komórki nowotworowe w organizmie i w sposób celowany je niszczą, oszczędzając zdrowe tkanki i narządy. Wiele spośród tych leków jest refundowanych przez NFZ – mówi dyrektor onkologii klinicznej w LUX MED Onkologia.

    W wielu przypadkach, o ile jest to możliwe, najskuteczniejszą metodą jest chirurgiczne usunięcie złośliwych zmian nowotworowych. W tym celu coraz częściej wykorzystuje się już nowoczesne, małoinwazyjne techniki, takie jak chirurgia laparoskopowa i chirurgia robotyczna.

    – Chirurgia robotyczna to najnowocześniejsza obecnie metoda, która pojawia się w coraz większym zakresie – podkreśla dr n. med. Magdalena Bizoń, onkolog ginekolog z LUX MED Onkologia. – Charakteryzuje się olbrzymią precyzją, ponieważ narzędzia robotyczne docierają do trudno dostępnych miejsc, obraz jest powiększony kilkunastokrotnie z dobrą wizualizacją, a dodatkowo chirurg siedzący przy konsoli widzi ten obraz w trójwymiarze, przestrzennie, dzięki czemu zdecydowanie łatwiej jest mu wtedy preparować różne tkanki, z większą precyzją i stabilnością ruchów. To z kolei przekłada się zdecydowanie na mniejszą utratę krwi w porównaniu do metod klasycznej chirurgii.

    Zabiegi przeprowadzane z użyciem robota są bardzo precyzyjne – jego ramiona są wyposażone w narzędzia chirurgiczne, kamerę endoskopową i mają funkcję sztucznego nadgarstka, imitującą ruchy ludzkiej ręki. Chirurg kieruje urządzeniem za pomocą konsoli i ma bieżący podgląd operowanych tkanek w czasie rzeczywistym, w kilkunastokrotnym powiększeniu i rozdzielczości HD, a nawet w 3D – co pozwala dotrzeć w trudno dostępne miejsca, często niedostępne przy zastosowaniu innych technik operacyjnych. Maszyna przesyła mu też informacje o sile nacisku czy oporu operowanych tkanek, a jej stabilne ramiona niwelują drżenie rąk operatora. Nacięcia wykonywane przez robota są też mniejsze i bardziej precyzyjne, co za tym idzie – mniejszy jest uraz tkanek i ubytek krwi. Ilość krwi utraconej przez pacjenta podczas takiej operacji jest porównywalna do tej, jaką oddaje się podczas rutynowego badania morfologicznego.

    Istotne jest również to, że ryzyko powikłań po zabiegach wykonywanych za pomocą robotów chirurgicznych jest ograniczone do minimum, co skraca czas hospitalizacji i rekonwalescencji. W LUX MED Onkologia takie zabiegi usunięcia raka trzonu macicy metodą robotyczną są realizowane w ramach NFZ (podobnie leczenie chirurgiczne raka jelita grubego). 

    – Na świecie, w Europie Zachodniej czy w Skandynawii operacje metodą chirurgii robotycznej wykonywane są już od kilkunastu lat. Natomiast w Polsce chirurgia robotyczna jest dostępna od kilku lat, mamy możliwość wykonywania takich procedur w ramach refundacji NFZ  w przypadku raka trzonu macicy. Są one jednak przeprowadzone w nielicznych ośrodkach w Polsce. Liczymy na to, że refundacja takich procedur pojawi się również m.in. w endometriozie czy w innych nowotworach ginekologicznych mówi dr n. med. Magdalena Bizoń.

    Wybór metody leczenia onkologicznego jest każdorazowo dobierany w zależności od wielu czynników, w tym m.in. zaawansowania choroby i ogólnego stanu zdrowia pacjenta. Eksperci podkreślają, że właściwa kwalifikacja pacjentek do terapii jest kluczowym warunkiem ich skuteczności.

    – Osoba, która dowiaduje się, że ma nowotwór, przeżywa szok, to jest rzecz, która zmienia całą hierarchię wartości, ponieważ ratujemy swoje życie i często szukamy pomocy, gdzie tylko się da. I to jest moment, w którym bywa, że podejmujemy decyzje słuszne, a czasami niesłuszne – mówi dr n. med. Paweł Różanowski. – Zdarza się, że szukamy opieki w ośrodkach publicznych, bo leczenie onkologiczne jest bardzo drogie, więc unikamy ośrodków prywatnych, uważając, że tam leczenie odbywa się tylko i wyłącznie za pieniądze. Tymczasem w LUX MED Onkologia 100 proc. świadczeń – związanych zarówno z rozpoznaniem nowotworu, jak i jego leczeniem, opieką w trakcie, jak i po zakończeniu leczenia – jest za darmo, bezpłatnie, w ramach refundacji NFZ, tak jak w każdym innym szpitalu czy centrum onkologii. W związku z tym pacjenci nie muszą się obawiać, że na jakimkolwiek etapie ktokolwiek wystawi za coś fakturę, całe leczenie jest za darmo, tak jak w normalnym szpitalu publicznym.

    Jak wskazuje, LUX MED Onkologia ma mocno sprecyzowane plany dotyczące rozwoju tego obszaru.

    – Rozwijamy bardzo intensywnie leczenie systemowe, a więc chemioterapię, immunoterapię, terapię celowaną. W najbliższym czasie planujemy otworzyć ośrodek o nazwie Centrum Innowacyjnych Terapii Onkologicznych, czyli taki CITO, dział badań klinicznych, w którym będziemy prowadzić badania nad najnowszymi dostępnymi na świecie terapiami dla pacjentów onkologicznych. Ponadto jeszcze w marcu planujemy otworzyć pierwszą w Polsce poradnię onkologiczną dla osób LGBTQ+ – wylicza dr n. med. Paweł Różanowski. – Podobnie jak w przypadku lekarzy wyspecjalizowanych np. w leczeniu raka piersi czy opiece nad kobietami w ciąży, które mają nowotwór, tak mamy również grupę lekarzy, która zna specyfikę leczenia nowotworów u osób LGBTQ+, ponieważ jest to oczywiste, zwłaszcza u osób transpłciowych, że jeśli np. ktoś zmienił płeć, był kobietą, a jest mężczyzną i choruje na raka jajnika, to chce być tak leczony, żeby zachować cechy, o które zabiegał przez lata.

    W LUX MED Onkologia, jak i w wielu innych szpitalach w całej Polsce, funkcjonują również tzw. unity narządowe czyli wyspecjalizowane zespoły, złożone ze specjalistów wielu dziedzin, które w bardzo kompleksowy sposób zajmują się leczeniem nowotworów danego narządu bądź układu. I tak np. w przypadku Breast Cancer Unit, dedykowanego nowotworom piersi, pacjentki mogą liczyć na spersonalizowaną pomoc obejmującą pełną diagnostykę i plan leczenia, ale też m.in. wsparcie psychoonkologa, psychiatry i dietetyka. Rodzaj terapii jest każdorazowo dobierany do indywidualnej sytuacji pacjentki, a przez cały okres leczenia czuwa nad nią wielospecjalistyczny zespół, tzw. konsylium BCU, składające się m.in. z radiologa, patomorfologa, chirurga onkologa, onkologa klinicznego, radioterapeuty oraz dedykowanego koordynatora.

    – Miałam 33 lata, kiedy wykryłam u siebie guzka w piersi, który przez kolejny rok był traktowany w innych placówkach jako gruczolakowłókniak. Dopiero w momencie, kiedy wyczułam guza w drugiej piersi, trafiłam do LUX MED Onkologia. Od ponad trzech lat jestem pod opieką tutejszych lekarzy. Tutaj nie czuć tej onkologii w dosłownym tego słowa znaczeniu, nie znajdujemy pacjentów na podłogach, kiedy jest im podawana chemioterapia, nie są oceniani, tutaj opieka lekarska i pielęgniarska jest naprawdę na bardzo wysokim poziomie. I mimo tego, że oczywiście nie jest to przyjemny etap w życiu, to nie idzie się tu ze strachem, ze stresem w żołądku. Co istotne, wszystko jest w ramach NFZ, ja nigdy nie płaciłam za żadną usługę, za żaden pakiet medyczny, badanie czy operację, a przeszłam już trzy i w czerwcu czeka mnie czwarta. Każda immunoterapia, która była mi podawana, czy leki celowane też nigdy nie były czymś, za co musiałam płacić – mówi Aleksandra Pomorska z Fundacji Onkologicznej Rakiety, pacjentka LUX MED Onkologia. 

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Polityka

    Zdrowie

    Ochrona zdrowia w Polsce ma być bardziej oparta na jakości. Obowiązująca od roku ustawa zostanie zmieniona

    Od października placówki ochrony zdrowia mogą się ubiegać o akredytację na nowych zasadach. Nowe standardy zostały określone we wrześniowym obwieszczeniu resortu zdrowia i dotyczą m.in. kontroli zakażeń, sposobu postępowania z pacjentem w stanach nagłych czy opinii pacjentów z okresu hospitalizacji. Standardy akredytacyjne to uzupełnienie obowiązującej od stycznia br. ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta, która jest istotna dla całego systemu, jednak zdaniem resortu zdrowia wymaga poprawek.

    Konsument

    Media społecznościowe pełne treści reklamowych od influencerów. Konieczne lepsze ich dopasowanie do odbiorców

    Ponad 60 proc. konsumentów kupiło produkt na podstawie rekomendacji lub promocji przez twórców internetowych. 74 proc. uważa, że treściom przekazywanym przez influencerów można zaufać – wynika z badania EY Future Consumer Index. W Polsce na influencer marketing może trafiać ok. 240–250 mln zł rocznie, a marki widzą ogromny potencjał w takiej współpracy. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się mikroinfluencerzy, czyli osoby posiadające od kilku do kilkudziesięciu tysięcy followersów, ale o silnym zaangażowaniu.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.