Newsy

Pandemia koronawirusa zmienia rynek pracy. W cenie będą zawody wykonywane zdalnie

2020-05-12  |  06:20

– Na znaczeniu zyskują kierunki studiów, które w przyszłości pozwolą na pracę zdalną, w zawodach kluczowych dla biznesu i gospodarki, rozwijają kompetencje przyszłości oraz pozwalają zdobyć twardą wiedzę i praktyczne umiejętności – wskazuje Joanna Koper, ekspertka edukacyjna z Perspektywy Women in Tech. Eksperci Fundacji Edukacyjnej „Perspektywy” rekomendują 10 „wirusoodpornych” kierunków technicznych i ścisłych, które łączą ścisłą wiedzę z praktyką.

 – Stworzyłam ideę kierunków „wirusoodpornych”, opierając ją na czterech czynnikach. To kierunki dające nam możliwość pracy zdalnej, która siłą rzeczy stała się naturalnym trybem, w którym funkcjonujemy. Drugi czynnik to ich znaczenie dla biznesu, czyli czy dany kierunek daje takie ścieżki i role zawodowe, które pozwalają nam funkcjonować nawet w czasie globalnej pandemii – wskazuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes Joanna Koper, ekspertka edukacyjna z Perspektywy Women in Tech.

Obecnie, jak wynika z szacunków Antal, blisko 2,5 mln Polaków jest zatrudnionych w branżach, które pozwalają na pracę zdalną. Ich liczba jednak stopniowo się zmienia, ponieważ w obliczu pandemii wiele osób, które wcześniej nie miały możliwości pracy z domu, obecnie pracuje zdalnie. Dla osób dopiero myślących o przyszłości kluczowy jest wybór takich kierunków, które dadzą większe szanse na pracę niezależnie od sytuacji kryzysowych i pozwalają nabyć kompetencje przyszłości.

To umiejętność elastycznego myślenia, szybkiego uczenia i oduczania się, krytycznego myślenia czy zarządzania projektami. A czwarty czynnik w „wirusoodporności” kierunków stanowią tzw. twarda wiedza i kompetencje transferowalne, czyli czy dany kierunek daje na tyle konkretne umiejętności, że absolwent jest w stanie je od razu wykorzystać na rynku pracy, bez względu na obraną ścieżkę – wymienia ekspertka.

Eksperci Fundacji Edukacyjnej „Perspektywy” rekomendują top 10 „wirusoodpornych” kierunków technicznych i ścisłych. Na liście znalazły się: kierunki informatyczne, cyberbezpieczeństwo, teleinformatyka, elektronika i telekomunikacja, inżynieria biomedyczna, inżynieria i analiza danych, matematyka i statystyka, modelowanie matematyczne i analiza danych, mikroelektronika w technice i medycynie oraz bioinformatyka i biologia systemów. Z drugiej jednak strony, jak zauważa Joanna Koper, kierunek studiów nie jest tożsamy z zawodem, dlatego pandemia koronawirusa choć może, to nie musi wpłynąć na popularność danych kierunków.

Niektóre kierunki zyskują na znaczeniu, np. te związane z C-STEM, czyli inżynieryjne, ścisłe, technologiczne, ale także takie, które rozwijają kompetencje cyfrowe, ale jednocześnie pozwalają pracować z ludźmi. Takim przykładem jest user experience design, bo w tym kierunku bardzo dobrze odnajdują się tzw. humaniści i jest on też jednocześnie bardzo technologiczny – ocenia ekspertka edukacyjna.

Z danych resortu edukacji wynika, że w roku akademickim 2019/2020 studia rozpoczęło ponad 424 tys. osób, z czego 311 tys. na studiach pierwszego stopnia lub na jednolitych studiach magisterskich. Wśród uczelni, w których było najwięcej kandydatów na jedno miejsce, były trzy politechniki – z Warszawy, z Gdańska i z Poznania. Żeby się na nie dostać, trzeba było pokonać sześcioro–siedmioro kandydatów. Tuż za podium znalazł się Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie (5,7 kandydata na miejsce) i Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu (5,5 kandydata na miejsce). Wśród kierunków najbardziej oblegane były informatyka, psychologia i zarządzanie.

Internet rzeczy jest stosunkowo nowym kierunkiem, ale na uniwersytetach zagranicznych jest już coraz bardziej popularny. Przyszłościowe są kierunki związane z projektowaniem i architekturą  infrastruktur, czyli właśnie user experience design, wszystkie kierunki związane z połączeniem medycyny i technologii. Teraz widzimy, jak mocno rozwijają się telemedycyna, bioinformatyka, medycyna w informatyce. To kierunki, na które warto teraz zwrócić uwagę – radzi Joanna Koper.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Ochrona środowiska

Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.