Newsy

Polacy jedzą o 12 kg cukru przetworzonego więcej niż dekadę temu. Podatek cukrowy mógłby zahamować ten wzrost

2019-09-27  |  06:10

W latach 2008–2017 spożycie czystego cukru spadło o blisko 6 kg na osobę, ale za to o blisko 12 kg wzrosła konsumpcja cukru przetworzonego, zawartego w słodkich przekąskach i gotowych potrawach – wynika z danych przytaczanych przez MZ i NFZ. W tym samym okresie o kilka procent wzrosła liczba osób otyłych i z nadwagą, a to pociąga za sobą wzrost zachorowań na cukrzycę. Choruje na nią 2,7 mln Polaków. – Wszystkie produkty, które zawierają cukry proste i sacharozę, powinny być dodatkowo opodatkowane, a z tych pieniędzy powinniśmy sfinansować profilaktykę i leczenie cukrzycy – wskazuje Krzysztof Łanda, były wiceminister zdrowia.

 Ponieważ podatki nakładane na tytoń są coraz wyższe, to spada konsumpcja i palenie papierosów. Wydaje mi się, że podobnie byłoby z cukrem. Na każdy produkt, który zawiera cukry proste bądź sacharozę, powinien być nałożony dodatkowy podatek, może 2 proc., 5 proc., może 20 proc. ceny – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Krzysztof Łanda, prezes firmy Meritum LA, były wiceminister zdrowia.

Podatek nałożony na produkty z cukrem pomógłby zmniejszyć ilość spożywanego cukru. Jak wynika z danych prezentowanych w ramach kampanii MZ i NFZ „Planuję długie życie”, w 2017 roku statystyczny Polak zjadł nieco ponad 11 kg czystego cukru i 33,3 kg w innej postaci, np. w napojach gazowanych. To w sumie o 6 kg więcej niż w 2012 roku.

– Niektóre napoje gazowane zawierają nie tylko sacharozę, którą nasz język i kubki smakowe odczuwają i dzięki czemu wiemy, czy coś jest słodkie, czy nie, lecz także np. glukozę, która nie wydaje nam się tak słodka, ale niesie ze sobą kalorie. Wszystkie te cukry proste oraz sacharoza powinny być obłożone podatkiem – przekonuje Krzysztof Łanda. – Jeżeli nikt nie będzie stosował tych trików cukrowych, to po prostu konkurencja będzie się odbywała wokół smaku, a nie wokół uzależnienia nieświadomych konsumentów.

Jak pokazują dane przytaczane przez MZ i NFZ, liczba osób otyłych i z nadwagą stopniowo rośnie. W 2025 roku otyłych będzie 30 proc. mężczyzn i 26 proc. kobiet. W 2016 roku było ich odpowiednio 25 proc. i 23 proc. Nadmierna masa ciała staje się też poważnym problemem wśród dzieci i młodzieży. W 2025 roku na leczenie chorób związanych z otyłością wydamy więcej nawet o 1,0 mld zł niż w 2017 roku. Wśród nich jest m.in. cukrzyca.

– Cukrzyca jest bardzo dużym problemem, nie tylko w Polsce, lecz także w innych wysoko rozwiniętych krajach, które charakteryzują się wysoką konsumpcją. Problemem w Polsce jest to, że mamy epidemię cukrzycy nie tylko u dorosłych, lecz także u dzieci – podkreśla były wiceminister zdrowia.

Z raportu NFZ i resortu zdrowia o wpływie spożycia cukru na wzrost zachorowalności wynika, że w Polsce na cukrzycę choruje 2,7 mln dorosłych Polaków, a nawet co trzecia osoba nie jest tego świadoma. Cukrzyca nieleczona w odpowiedni sposób pociąga za sobą poważne konsekwencje związane m.in. z sercem, wzrokiem czy nerkami. Kampania „Razem ścigamy się z cukrzycą” uczy, że leczenie cukrzycy to nie tylko właściwa regulacja poziomu cukru we krwi, lecz także tam, gdzie to możliwe, zapobieganie lub ograniczanie rozwoju powikłań. Trwa właśnie czwarta edycja kampanii.

– Mamy bardzo słaby dostęp do innowacyjnych leków, innowacyjnych technologii medycznych, np. związanych z ciągłym monitorowaniem poziomu cukru we krwi – przekonuje Krzysztof Łanda. – Za mało wydajemy na refundację. W 2012 roku poza refundacja było 256 technologii lekowych dopuszczonych do obrotu na terenie Unii Europejskiej przez European Medicines Agency, a teraz jest ich już ponad 800. Widać, że ta przepaść pomiędzy Polską a innymi krajami rośnie. Świadomość społeczeństwa to kolejna sprawa i być może nawet ważniejsza niż sama refundacja leków czy wyrobów medycznych.

Zdaniem Krzysztofa Łandy już sama debata społeczne na temat wprowadzenia podatku cukrowego i jego ewentualnej wysokości zwiększyłaby poziom wiedzy Polaków na temat spożycia cukru i konsekwencji z tym związanych.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Ochrona środowiska

Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.