Newsy

Polacy stawiają coraz mniejsze domy. Wszystko przez wysokie ceny materiałów budowlanych

2023-08-08  |  06:20

Trendy w budownictwie wyraźnie się zmieniły na przestrzeni ostatnich lat pod wpływem inflacji. Wysokie i wciąż rosnące ceny materiałów budowlanych, działek i koszty robocizny sprawiły, że Polacy budują coraz mniejsze domy. Zamiast dominujących do tej pory 120 czy nawet 140-metrowych domów częściej stawiają raczej 90-metrowe. Eksperci oceniają, że czekają nas kolejne wzrosty, ale nie będą one już tak gwałtowne. W niektórych regionach, np. w najdroższej pod tym względem Warszawie, ceny osiągnęły pewien „próg bólu” i w ostatnich dwóch kwartałach zaczęły spadać.

– Już od dłuższego czasu obserwujemy wyraźny trend w budownictwie polegający na zainteresowaniu inwestorów coraz mniejszymi domami jednorodzinnymi. Jeszcze kilka lat temu przeciętny budynek miał 120–140 mkw., obecnie są to zdecydowanie mniejsze domy z przedziału 90–110 mkw., zwykle proste, parterowe, przykryte dachem dwuspadowym. Ten segment rynku dość szybko rośnie – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Wojciech Rynkowski, ekspert firmy Extradom.pl. – Zainteresowanie inwestorów mniejszymi domami wynika z chęci optymalizacji kosztów, zarówno na etapie samej budowy, jak i późniejszej eksploatacji. Jest to związane zarówno z cenami materiałów budowlanych, kosztami wynajmu ekip czy wydatkami związanymi z zakupem działki. Im większy dom, im większa nieruchomość, tym szybciej te koszty rosną.

Jest i pozytywna wiadomość. Po okresie gwałtownych wzrostów ceny materiałów nieco wyhamowały i podwyżki są obecnie na poziomie wskaźnika inflacji publikowanego przez GUS. Gorsza wiadomość jest jednak taka, że rosnące ceny mogą pozostać z nami na dłużej. Potwierdzenie można znaleźć w publikowanym co kwartał przez Sekocenbud „Biuletynie cen regionalnych w budownictwie”. Zawiera on przykładowe zestawienia kosztów budowy w danym okresie. Jak zaznaczono w biuletynie, wiosna to zazwyczaj okres intensywnych budów. Drugi kwartał 2023 roku był jednak inny: koszty materiałów budowlanych oczywiście rosły, ale reakcja rynku na zapotrzebowanie ekip czy materiałów była „spokojna”.

 Śledzę koszty budowy na podstawie zestawień Sekocenbudu mniej więcej od trzech lat. Od IV kwartału 2020 roku koszty budowy w niektórych województwach, np. w dolnośląskim, wzrosły o 40 proc. – tłumaczy Wojciech Rynkowski.

Jak wynika z zestawienia Sekocenbudu za drugi kwartał 2023 roku, najtańszym województwem do budowy domu było warmińsko-mazurskie, gdzie koszt ten nie przekraczał 5 tys. zł netto za 1 mkw. Najdrożej wychodzi budowa domu w Warszawie – ten koszt sięga tu nawet 5,6 tys. zł netto, nie wliczając kosztów działki i jej uzbrojenia. Jednocześnie także w stolicy, która zawsze była pod tym względem najdroższa, ceny kosztów budowy powoli spadają (-1,06 proc.). Podobnie było w II kwartale w województwie wielkopolskim (-0,4 proc.). Z kolei najszybciej rosły ceny na wschodzie Polski – w województwach podkarpackim, lubelskim i podlaskim (odpowiednio o 4,3 proc., 3,5 proc., 2,7 proc.). Dla porównania średnia dla całego kraju to +1,5 proc. kwartał do kwartału.

Co istotne w ostatnich kwartałach znacznie zmniejszyła się różnica pomiędzy najwyższymi cenami obowiązującymi w Warszawie a województwami, gdzie są one najniższe. Jeszcze na przełomie roku 2020/2021 przekraczała ona 20 proc., teraz to nieco ponad 12,3 proc.

Zdecydowanie najdroższym pojedynczym etapem budowy jest stan surowy otwarty, to jest koszt równy mniej więcej 1/3 kosztów budowy całego domu. Wynika to zarówno z ilości niezbędnych materiałów, jak i konieczności zaangażowania dużej liczby ekip, co przekłada się na znaczne koszty robocizny – mówi ekspert.

Jak wynika z zestawienia Extradom.pl, przygotowanego na podstawie analiz Sekocenbudu dla województwa śląskiego (dom  o powierzchni ok. 150 mkw., z garażem jednostanowiskowym, zbudowany w technologii bloczków silikatowych), koszt stanu zerowego obejmującego roboty ziemne, fundamenty, ściany podziemia wraz z izolacjami w II kwartale br. wyniósł blisko 58,9 tys. zł, podczas gdy kwartał wcześniej było to niecałe 58 tys. zł (wzrost o ok. 2 proc. w ujęciu kwartalnym). Etap surowy, obejmujący ściany nadziemia, stropy, sklepienia, schody, podesty, konstrukcję i pokrycie dachu, izolację nadziemia itp., według cennika z II kwartału to koszt ponad 277,3 tys. zł przy 273,6 tys. zł kwartał wcześniej (+1,37 proc.). Również koszty stanu wykończeniowego wewnętrznego i zewnętrznego wzrosły znacznie poniżej wskaźnika inflacji (odpowiednio o 3 proc. i 2,7 proc.).

Możemy zauważyć pewien powrót do sezonowości kosztów, do obniżek związanych z zastojem na placach budowy, natomiast inflacja wciąż dyktuje koszty budowy, co jest związane ze wzrostem cen materiałów i najmu ekip budowlanych. Jeśli miałbym się pokusić o jakieś prognozy, zdecydowanie będzie to nadal aktualne. Inflacja z nami pozostanie, koszty budowy będą rosły zapewne nieco poniżej wskaźników publikowanych przez GUS, chociaż trudno jeszcze powiedzieć, jak na rynek budowlany wpłynie „Bezpieczny kredyt 2 proc.” i zainteresowanie klientów budową domów – ocenia Wojciech Rynkowski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em

Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Problemy społeczne

Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki

Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie,  a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.

Ochrona środowiska

Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy

Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.