Newsy

Polskim eksporterom owoców coraz mocniej zagraża konkurencja ze Wschodu. Branża boryka się też z brakiem pracowników

2018-07-31  |  06:30

Rozwój sadownictwa na wschodzie Europy i brak rąk do pracy – to największe zagrożenia dla polskich hodowców warzyw i owoców. Przy braku pracowników część owoców, zwłaszcza tych, które można zebrać tylko ręcznie, może zostać na polach. Polska jest jednym z największych producentów i eksporterów owoców w Europie, jednak coraz mocniej odczuwa presję konkurentów ze Wschodu. Niemal wszystkie kraje na Wschód od Polski rozwijają produkcję sadowniczą. Ukraina znacząco zwiększa eksport jabłek, malin i borówek.

Brak rąk do pracy, szczególnie w sadownictwie, przy zbiorach owoców jagodowych czy jabłek, jest problemem. Mamy coraz mniej chętnych do pracy, zarówno jeśli chodzi o Polaków, jak i tych, którzy przyjeżdżają do Polski. Dotychczas główną siłą roboczą przy zbiorach byli obywatele Ukrainy, którzy przyjeżdżają dalej w dużej ilości, ale już coraz częściej szukają miejsca pracy poza rolnictwem – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Witold Boguta, prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw.

Dodatkowo znowelizowane przepisy wprowadziły obowiązek zgłoszenia przez rolnika do ubezpieczeń w KRUS pomocników, z którymi zawarł umowę o pomocy przy zbiorach. Część sadowników ma problem z przygotowaniem takiej umowy. Poza tym w samym rolnictwie ceny są znacznie wyższe – rolnicy muszą płacić za pracę więcej niż rok temu. To wszystko pogarsza konkurencyjność polskich hodowców.

– Musimy mieć na uwadze to, że w krajach na wschód od Polski rozwija się produkcja zarówno owoców, jak i warzyw. Analizując ostatnich kilkadziesiąt lat, można powiedzieć, że produkcja sadownicza przesuwa się od Atlantyku poprzez Europę Środkową, ku Europie Wschodniej. Obecnie to apogeum produkcji mamy na terenie Polski, ale widzimy rozwój na Ukrainie, w Mołdawii, również Rosji. Rozwija się też produkcja ogrodnicza w krajach Azji Środkowej. To będzie dla nas bardzo istotne zagrożenie, bo będziemy musieli z tamtymi państwami konkurować w eksporcie – wyjaśnia Witold Boguta.

Polska eksportuje 1,7 mln ton owoców, w rekordowych latach ok. 2 mln ton. Już teraz jednak problemem jest silna konkurencja ze strony Ukrainy. O ile jeszcze w ubiegłym roku Ukraina miała do zagospodarowania na zagranicznych rynkach 20 tys. ton jabłek, o tyle w tym roku jest to nawet ponad 100 tys. Wschodni sąsiedzi sprzedają też coraz więcej malin i borówek. Zdaniem prezesa KZGPOiW powstające na wschód od Polski plantacje są nakierowane przede wszystkim na eksport.

Dla części z tych przedsiębiorców rynek wewnętrzny danego państwa ma mniejsze znaczenie, natomiast ważne jest to, że skorzystają w danym państwie z niskich cen środków do produkcji, w tym kosztów pracy, wyprodukują wysokiej jakości produkt i chcą go umieszczać na rynkach europejskich – tłumaczy Boguta.

Problemem w dalszej perspektywie może być także samowystarczalność żywnościowa Rosji. Zgodnie z przyjętym programem w przypadku owoców produkcja krajowa przeznaczona na konsumpcję powinna stanowić 70 proc., w przypadku warzyw – 90 proc. Jeszcze w 2017 roku Rosja sprowadziła 7,1 mln ton świeżych owoców i warzyw. Jeśli produkcja krajowa wystarczy na zaspokojenie potrzeb większości mieszkańców, import znacząco spadnie.

Wydaje się, że Rosja ma szansę szybciej zrealizować ten program w odniesieniu do warzyw, gdzie produkcję wielu z nich można w pełni zmechanizować, ale również rozwijają się sady i produkcja sadownicza z roku na rok w Rosji rośnie. Z tego powodu będzie ona importować mniej, w związku z tym ci, którzy dotychczas eksportowali do Rosji, będą chcieli swoje produkty umieścić w innym miejscu, tym samym konkurując również z naszymi produktami – tłumaczy Witold Boguta.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

Ochrona środowiska

Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

Finanse

72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.