Newsy

PZU po przejęciu spółek z krajów bałtyckich zapowiada kolejne akwizycje – na południe od Polski

2014-06-13  |  06:50

Po przejęciu spółek ubezpieczeniowych w krajach bałtyckich PZU zapowiada dalsze akwizycje zagraniczne w regionie. Spółka koncentruje się na krajach położonych na południe od Polski. Jednym z celów jest słoweński Triglav, ale tam prywatyzacja ruszy najwcześniej za rok. PZU od kwietnia proponuje też klientom bezpośrednią likwidację szkód, z której skorzystało na razie kilkaset osób.

Cały czas szukamy celów akwizycyjnych w ubezpieczeniach, także w sektorze finansowym, w obszarze środkowej i wschodniej Europy. W tej chwili oglądamy parę potencjalnych firm. Niestety, największa z nich, czyli Triglav w Słowenii, prawdopodobnie będzie do sprzedaży dopiero za rok, ponieważ zaraz będą wybory i zostanie wybrany nowy rząd, który dopiero rozpocznie proces prywatyzacyjny – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Przemysław Dąbrowski, członek zarządu PZU SA i PZU Życie SA.

W kwietniu PZU podpisało umowy przejęcia czterech spółek z grupy RSA: Lietuvos Draudimas (Litwa), AAS Balta (Łotwa), Codan Forsikring (Estonia) oraz polskiego Link4. Transakcja musi jeszcze zostać zatwierdzona przez odpowiednie urzędy, ale Dąbrowski liczy, że w lipcu dokończony zostanie pierwszy zakup, a jesienią pozostałe trzy. Dodaje, że to dopiero pierwszy krok w zagranicznej ekspansji PZU.

Teraz PZU chce się jednak skierować na południe. Spółka nie planuje inwestycji ani w krajach bałtyckich, ani na Wschodzie. Dąbrowski przyznaje, że nie chodzi tylko o słoweńskiego Triglava, ale nie chce zdradzać, którymi krajami i spółkami interesuje się PZU. Dodaje, że poza rynkiem ubezpieczeniowym spółka chce wzmocnić pozycję także na rynku medycznym. Po przejęciu Orlen Medica PZU chce budować sieć placówek medycznych na zasadzie franczyzy. Ekspansji towarzyszy ogólne ożywienie rynku, choć Dąbrowski przyznaje, że nie przekłada się ono na wyniki finansowe.

Widzimy ożywienie w gospodarce i ubezpieczeniach. Polacy kupują więcej polis. Problem jest tylko taki, że poprzednie lata były tak dobre dla rynku ubezpieczeniowego pod względem rentowności, że nasi koledzy zaczęli znacząco obniżać ceny. Te spadki cen zjadają całą korzyść ze wzrostu sprzedaży polis, który wynika z lepszej sytuacji gospodarczej. W efekcie rynek prawdopodobnie urośnie w tym roku może o 1 proc. – ocenił Dąbrowski w rozmowie podczas konferencji WallStreet 2014 w Karpaczu.

Dodaje, że PZU liczy nie tylko na wzrost rynku, lecz także poprawia ofertę. W kwietniu spółka zaproponowała nową usługę w ubezpieczeniach OC, czyli bezpośrednią likwidację szkód. Polega ona na tym, że kierowca ubezpieczony w PZU, który został poszkodowany w wypadku, może zwrócić się do swojego ubezpieczyciela z prośbą o likwidację szkody, a nie do ubezpieczyciela sprawcy wypadku. To zdecydowane ułatwienie dla klientów, którzy mogą wszystko załatwić w swojej firmie. To PZU zajmuje się ściągnięciem odpowiedniej kwoty za naprawy od ubezpieczyciela sprawcy szkody.

Dąbrowski dodaje, że PZU jest wysoko oceniane pod względem oferty likwidacji szkód, więc to dodatkowa korzyść dla klientów. Do tej pory kilkaset osób skorzystało z bezpośredniej likwidacji szkód. PZU wyegzekwowało już pierwsze należności od ubezpieczycieli sprawców wypadków.

W tym roku PZU może osiągnąć dodatkowe zyski związane z malejącą rentownością polskich obligacji skarbowych. 10-letnie obligacje osiągnęły rentowność nieznacznie ponad 3,5 proc., a jeszcze w 2011 r. wartość ta przekraczała 6 proc. PZU ma duże aktywa zgromadzone w obligacjach, więc spadek ich rentowności (czyli wzrost ceny) może przełożyć się na krótkoterminowy zysk w 2014 r., a to z kolei może oznaczać wyższą dywidendę. Ale w dłuższej perspektywie taka rentowność obligacji nie jest korzystna.

Ubezpieczyciel zarabia na tym, że bierze pieniądze od klienta, po jakimś czasie wypłaca mu odszkodowanie i pomiędzy zapłaceniem składki a wypłatą odszkodowania powinien zarobić maksymalnie dużo na pieniądzach, które wpłacił klient. Im niższe są stopy zwrotu, tym te dochody są niższe i długoterminowo to będzie problem. Rzeczywiście stopy obligacji są niskie, zakładaliśmy, że będą wyższe. Za to zakładamy, że jednak na koniec roku i na początku przyszłego stopy pójdą w górę powyżej 4 proc. – prognozuje Dąbrowski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

NEWSERIA Partnerem Medialnym Forum Ekonomicznego

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Bez dobrowolnego wydłużenia aktywności zawodowej Polakom trudno będzie liczyć na wyższe emerytury. Obecni 30-latkowie dostaną jedną czwartą ostatniej pensji

Ustawowego podniesienia wieku emerytalnego w Polsce nie będzie – zapowiadają politycy rządzącej koalicji. To według ekspertów oznacza jednak, że trzeba inaczej zachęcać kobiety po 60. i mężczyzn po 65. roku życia do pozostawania na rynku pracy. – Wydłużenie aktywności zawodowej jest pewnym sposobem na podniesienie emerytur, ale tego się nie da zrobić siłowo, raczej trzeba szukać rozwiązań, żeby ludzie chcieli dalej pracować – podkreśla Agnieszka Łukawska, ekspertka w Instytucie Emerytalnym. Już dziś pracujący seniorzy mogą liczyć na szereg zachęt, m.in. zwolnienie z podatku, ale ekspertka zwraca uwagę dodatkowo na potrzebne zaplecze szkoleniowe, a także odpowiednią opiekę zdrowotną.

Transport

Branża logistyki coraz bardziej zautomatyzowana. Rozładunkiem towaru zajmują się autonomiczne wózki, a inwentaryzacją roboty stukrotnie szybsze niż człowiek

Do 2028 roku globalny rynek automatyzacji w logistyce wzrośnie o ponad 50 proc. – przewidują analitycy Markets and Markets. Wpłyną na to czynniki związane ze wzrostem kosztów pracowniczych, dążenie klientów do osiągania optymalnego zarządzania ich towarem, a także czynniki pozarynkowe, takie jak cele środowiskowe. Już dziś za rozładunek towaru odpowiadają coraz częściej inteligentne, autonomiczne wózki, a inwentaryzację można powierzyć robotom stukrotnie szybszym niż człowiek.

DlaWas.info

Firma

Tylko 2 proc. właścicieli zwierząt płaci za opiekę nad zwierzętami podczas ich nieobecności. Spodziewany szybki wzrost zapotrzebowania na takie usługi

Według badań CBOS średnio co drugi Polak mieszka pod wspólnym dachem z jakimś zwierzęciem domowym – najczęściej psem lub kotem. Rynek produktów i usług dla domowych pupili sukcesywnie się powiększa. Według rynkowych prognoz za kilka lat globalnie może być już wart blisko pół biliona dolarów. Szczególnie szybko ma się rozwijać segment opieki nad zwierzętami, który coraz częściej będzie wykorzystywać nowe technologie.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.