Newsy

Rządowe dopłaty mogą podbić ceny wynajmu mieszkań

2013-10-14  |  06:10

Rządowy pomysł wspierania wynajmu mieszkań potrzebny jak najszybciej. Jeśli ruszy później niż w przyszłym roku, gdy sytuacja na rynku nieruchomości się ustabilizuje, może to podbić ceny mieszkań. Z tego powodu czas pomocy państwa powinien być ograniczony. Obecnie Bank Gospodarstwa Krajowego wraz z Ministerstwem Finansów pracują nad stworzeniem Funduszu Mieszkań na Wynajem.

 – Osoby młode, które szukają pracy i przenoszą się w związku z tym do dużego miasta, potrzebują na początku mieszkania na wynajem. Taniego mieszkania, które pozwoli im powoli się zaaklimatyzować i znaleźć pracę – właśnie tego w tej chwili brakuje – tłumaczy Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors. – Osoby młode miałyby możliwość korzystania przez jakiś czas z preferencyjnego wynajmu, a przy okazji to też powodowałoby pewien ruch na rynku nieruchomości, bo w tej chwili sytuacja na nim jest dosyć trudna.

Inicjatywa rządu miałaby być realizowana w ramach programu Inwestycje Polskie. Program wynajmu na preferencyjnych warunkach ruszyłby w przyszłym roku i umożliwiał młodym ludziom, którzy wchodzą na rynek pracy, wynajem mieszkań po niższej cenie niż rynkowa.  Miałby on funkcjonować niezależnie od programu Mieszkanie dla Młodych.

 – Mógłby powstać fundusz inwestycyjny, który od deweloperów kupowałby taniej mieszkania. Byłby to duży kupiec, więc mógłby negocjować ceny – wyjaśnia analityk w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes.

Zgodnie z planami rządu, fundusz dysponowałby 20 tys. mieszkań w największych miastach Polski. Zdaniem Jarosława Sadowskiego, pojawienie się takiej oferty pozwoliłoby efektywniej wykorzystać obecną już na rynku bazę nieruchomości.

 – Stoją już gotowe mieszkania, można tam właściwie zamieszkać w każdej chwili, ale jeżeli nie ma chętnych na zakup, to ta powierzchnia stoi pusta. Można byłoby ją wykorzystać właśnie w tym celu, aby je przeznaczyć na wynajem, ale oczywiście na to są potrzebne pieniądze – tłumaczy analityk.

Poza stworzeniem funduszu, który kupowałby i udostępniał tanie mieszkania, możliwe są też inne sposoby wsparcia rynku najmu.

 – Pojawiają się też pogłoski o innym pomyśle, żeby po prostu dopłacać osobom, które kupiłyby te mieszkania i przeznaczyłyby je na najem – mówi Sadowski. 

Nadmierne wsparcie zaszkodzi rynkowi

Pomysły wspierania wynajmu to – zdaniem eksperta Expandera – dobry pomysł, ale po pierwsze, pomoc powinna być umiarkowana, a po drugie, ograniczona czasowo.

 – Powinniśmy pomagać tylko tym, którzy naprawdę tej pomocy potrzebują i nie dadzą sobie bez niej rady. Moim zdaniem to nie powinien być program, który pomaga wynajmować długoterminowo, przez wiele lat. Powinno to być wsparcie ograniczone np. do dwóch lat, podczas których młoda osoba może sobie znaleźć stałą pracę i zacząć myśleć o nowym mieszkaniu, po rynkowych stawkach – mówi Sadowski. 

Zbyt duża skala państwowej pomocy w tym zakresie lub zbyt późne jej wprowadzenie mogą niekorzystnie odbić się na cenach najmu.

 – Przede wszystkim trzeba reagować dosyć szybko. Zwykle jest tak, że zanim państwo uruchomi jakiś program, to rynek już sam wychodzi na prostą i wtedy mamy podwójne uderzenie. Z jednej strony sam popyt naturalnie jest dosyć duży, dodatkowo są jeszcze pieniądze z budżetu państwa, tak jak było w przypadku programu „Rodzina na Swoim”, wtedy ceny bardzo istotnie rosną – przestrzega ekspert Expandera. – Trzeba działać raczej wtedy, kiedy popyt jest nieduży, żeby go pobudzić, więc taki program powinien ruszyć jak najszybciej, żeby działał w tym najgorszym momencie.

W kolejnych miesiącach resort finansów zamierza zintensyfikować prace nad funduszem – tak, by mógł ruszyć od początku przyszłego roku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Ochrona środowiska

Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.