Newsy

Sekretarz Polskiej Unii Onkologicznej: polska służba zdrowia nie jest gotowa na pakiet onkologiczny

2014-12-31  |  06:55

Polska służba zdrowia nie jest przygotowana na pakiet onkologiczny, który ma w nowym roku przyspieszyć leczenie chorych na nowotwory – ocenia część lekarzy. Ich zdaniem zamiast sprawniejszej diagnostyki zwiększy się bałagan w służbie zdrowia. Obawiają się tego zarówno onkolodzy, jak i lekarze rodzinni, którzy mają być osią tego systemu.

Założenia pakietu onkologicznego wydają się obiecujące. Chory, który źle się czuje, zazwyczaj idzie do lekarza rodzinnego. Ten, podejrzewając nowotwór, wydaje tzw. Kartę onkologiczną, która daje choremu pierwszeństwo w dostępie do specjalistów i diagnostyki.

To jest moim zdaniem koncepcja zupełnie fikcyjna – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Grzegorz Luboiński, sekretarz Polskiej Unii Onkologii. – Spójrzmy na prostą matematykę: jeżeli jest 140 tys. zachorowań na nowotwory rocznie i 20 tys. lekarzy rodzinnych, to tak zwany statystyczny lekarz rodzinny ma szansę rozpoznać jeden nowotworów złośliwy na dwa miesiące.

W nowych przepisach przewidziano jednak sankcje dla lekarzy, którzy skierują na badania zbyt wielu pacjentów, u których nie wykażą one nowotworu. Po 15. niewłaściwym rozpoznaniu lekarz rodzinny zostanie skierowany na dodatkowe szkolenie, za które zapłaci z własnej kieszeni. Jeśli tego nie zrobi, straci uprawnienia. Problem w tym, że nowotwór jest na ogół dobrze ukryty i lekarz ogólny ma prawo nie wiedzieć, że ma z nim do czynienia.

Lekarze, którzy mają być osią systemu, czyli lekarze rodzinni, nie chcą zgodzić się na jego warunki – podkreśla dr Grzegorz Luboiński. – Również szpitale nie bardzo wiedzą, jak to ma działać. Trzeba uczciwie powiedzieć, że nie jesteśmy przygotowani do rozpoczęcia realizacji pakietu onkologicznego od stycznia.

Jak podkreśla, problemem jest fakt, że nikt nie zadał sobie trudu zbadania tego, jakie są przyczyny długich terminów oczekiwania na wizytę u specjalisty, zanim zaproponowano koncepcję zmian.

Przeanalizowałem historię choroby 130 pacjentów z nowotworami skóry i czerniakami i to tylko czterech trafiło do mnie jako do onkologa. Pozostali pacjenci trafili do mnie poprzez skierowanie od dermatologa – zaznacza dr Grzegorz Luboiński. –  W tej chwili pacjentom odebrano możliwość trafienia do dermatologa, oni będą musieli pójść do lekarza rodzinnego, a lekarz rodzinny ma niewielkie doświadczenie, bo gdyby miał, to miałby specjalizację w dermatologii.

Nowy system ma m.in. zmniejszyć do 9 tygodni czas oczekiwania chorych z podejrzeniem nowotworu na diagnozę, przyspieszyć ich wizytę u specjalisty lub niezbędne badania. Tak, by nie miały już miejsca takie problemy, jak przywoływany przez dr Luboińskiego przypadek pacjenta chorego na raka żołądka, któremu najbliższy termin gastroskopii zaproponowano w lipcu 2015 roku.

Pacjent z rakiem żołądka do lipca 2015 roku już chyba nie byłby kandydatem do leczenia – zwraca uwagę sekretarz Polskiej Unii Onkologii. – Jak można oczekiwać, że lekarz skieruje na gastroskopię każdego pacjenta, który przyjdzie do niego z nietypowymi dolegliwościami, na przykład z bólem brzucha po jedzeniu. I co z pacjentami, którzy tę gastroskopię będą mogli zrobić dopiero w lipcu 2015 roku?

Od nowej ustawy nie przybędzie bowiem specjalistycznych urządzeń w szpitalach i przychodniach.

Chciałbym, by ministerstwo bardziej skoncentrowało się na jakości. Przy okazji pakietu mówi się o tym, że będzie promowana jakość. Natomiast nigdzie nie widzę systemu, który by tę jakość oceniał. Chciałbym usłyszeć od twórców pakietu, co będzie jej miernikiem. Ustalmy, jaki jest stan wyjściowy i co będziemy oceniali. Oceńmy to za pół roku, oceńmy to za rok, zobaczmy w jaką stronę to idzie. Boję się, że cały pakiet jest stworzony tak, że niezależnie od tego, co będzie i jak będzie, to zostanie ogłoszony jego sukces – mówi dr Luboiński.

Przedstawiciele środowiska medycznego zdecydowanie krytykują pakiet onkologiczny, zwracając uwagę na to, że jedynymi elementami dobrze przygotowanymi są logo i działania marketingowe. Sam system nie jest jednak przygotowany do uruchomienia. Niektórzy podejrzewają, że jedynym wyjściem z sytuacji w wyniku potencjalnych problemów z wprowadzeniem pakietu onkologicznego może być przekierowanie uwagi mediów i opinii publicznej na inny temat związany ze służbą zdrowia.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

Ochrona środowiska

Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

Finanse

72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.