Mówi: | Piotr Rogowiecki |
Funkcja: | dyrektor biura |
Firma: | Polski Związek Funduszy Pożyczkowych |
Spada bezrobocie, ale miejsc pracy nie przybywa
Od pół roku spada bezrobocie, bardzo wolno rośnie jednak liczba nowych miejsc pracy. Mali i średni przedsiębiorcy nie chcą ich tworzyć, bo pozapłacowe koszty pracy są dla nich dużym obciążeniem. W tej sytuacji spadek bezrobocia to efekt głównie emigracji, rezygnacji z poszukiwania pracy oraz rządowych programów.
– Stopa bezrobocia spadła od początku roku o 1,5 pkt proc., ale zatrudnienie rośnie bardzo powoli. Spadek stopy bezrobocia nie jest związany ze wzrostem zatrudnienia, tylko z działaniami administracyjnymi i emigracją zarobkową – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Piotr Rogowiecki, dyrektor biura Polskiego Związku Funduszy Pożyczkowych.
Pod koniec maja 2014 r. bez pracy było 1,98 mln Polaków, a więc o 8,7 proc. mniej niż rok wcześniej. Stopa bezrobocia według danych z rejestrów urzędów pracy wyniosła 12,5 proc. W skali całego kraju był to najszybszy od 2008 r. spadek bezrobocia w ujęciu rok do roku – podaje na stronie Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Zgodnie z danymi resortu w czerwcu bezrobocie spadło o kolejne 0,4 pkt proc. Blisko dwumilionowa rzesza osób bez pracy i oficjalna stopa bezrobocia wyraźnie powyżej 10 proc. wciąż nie pozwalają jednak określać sytuacji na rynku pracy jako dobrej.
– Problemem jest przede wszystkim to, że mamy niemal 2 mln zarejestrowanych bezrobotnych, czyli taka liczba osób w wieku produkcyjnym nie ma zajęcia i nie wiemy, z czego żyją. Możemy zakładać, że z transferów społecznych z budżetu państwa. Tym osobom trzeba znaleźć zajęcia, ale tworzenie miejsc pracy nie jest rolą państwa. Państwo powinno tworzyć warunki do tego, żeby sektor prywatny tworzył miejsca pracy – uważa Rogowiecki.
Na wielkość stopy bezrobocia oddziałują również programy aktywizacji bezrobotnych MPiPS, które w 2013 r. objęły o 7,9 proc. więcej osób niż w 2012 r. Wzrost skali działań państwa zaobserwowano także w maju 2014 r., kiedy aktywnymi programami rynku pracy objęto 54,5 tys. osób, wobec 53,9 tys. osób w maju 2013 r. Zdaniem Rogowieckiego to świadczy o tym, że spadek bezrobocia jest w dużym stopniu efektem interwencji państwa i emigracji, a część osób może w ogóle rezygnować z poszukiwania pracy.
– Zrezygnować mogą zdenerwowani nieporadnością urzędów pracy bądź wyrejestrowani przez urzędy pracy z przyczyn formalnych. Dróg ucieczki z rejestru jest dużo. Nie sądzę, żeby ten spadek o 1,5 pkt proc. od stycznia był wynikiem siły polskiej gospodarki – uważa dyrektor biura Polskiego Związku Funduszy Pożyczkowych.
W kolejnych miesiącach spadek bezrobocia może jednak wyhamować, bo pojawiają się sygnały, że gospodarka – po dobrym pierwszym półroczu – może stracić impet. Już teraz firmy tworzą zbyt mało nowych miejsc pracy, by bezrobocie obniżało się w sposób trwały, a nie dzięki tymczasowemu działaniu państwa.
– Wszyscy przedsiębiorcy od początku roku mówili, że to będzie rok zdecydowanego ożywienia gospodarczego. Tymczasem z każdym miesiącem dane makro są coraz słabsze. Czerwcowe dane dotyczące produkcji przemysłowej były zdecydowanie niższe od oczekiwań, co może świadczyć o tym, że koniunktura gospodarcza nie jest tak dobra, jak wszyscy się tego spodziewali. Przedsiębiorcy nie tworzą nowych miejsc pracy, co za tym idzie zatrudnienie rośnie bardzo powoli – ocenia Piotr Rogowiecki.
Jak pokazują dane GUS za czerwiec 2014 r., zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było niewiele wyższe niż w marcu. W firmach zatrudniających co najmniej dziewięć osób pracowało wtedy 5,526 mln osób. To niewielka poprawa w stosunku zarówno do stycznia 2014 r. (5,506 mln), jak i do maja (5,515 mln). Istotne jest również to, że te dane nie obejmują bardzo ważnego w polskiej gospodarce sektora małych i mikroprzedsiębiorstw. Większość z nich działa jedynie na rynku krajowym i – ze względu na skalę działalności – jest bardziej wrażliwa na koszty związane z zatrudnieniem i regulacje.
– Im gorsza koniunktura, tym mniej zamówień, wolniejsze obroty, nie ma po co zatrudniać pracowników. Poza tym, w Polsce praca jest opodatkowana jak dobro luksusowe. Na każdą złotówkę wypłacaną pracownikowi przypada dodatkowych kilkadziesiąt groszy płaconych państwu, więc trudno stworzyć miejsca pracy, gdy jest ona bardzo droga – uważa Rogowiecki.
Ekonomista nie spodziewa się jednak, by w najbliższym czasie zaistniała możliwość obniżenia obciążeń nakładanych na pracę, bo sytuacja budżetu nie jest korzystna. Według dyrektora biura PZFP poprawie sytuacji na rynku pracy nie sprzyja też słaby popyt w polskiej gospodarce. Polacy wciąż niechętnie wydają pieniądze, bo obawiają się utraty pracy, ponadto wydatki może też hamować możliwa deflacja.
– Spadek cen skłania ku odkładaniu decyzji zakupowych, ponieważ za miesiąc może być jeszcze taniej niż teraz. Dlaczego mamy kupować w lipcu, skoro w sierpniu będziemy mogli dany towar kupić jeszcze taniej – wyjaśnia Piotr Rogowiecki.
Czytaj także
- 2025-01-28: Europa bierze bezpieczeństwo w swoje ręce. Potencjał obronny może być nawet kilkukrotnie większy niż Rosji
- 2025-01-30: Inwestycje w kamienice zyskują na popularności. Nie odstraszają nawet wyzwania konserwatorskie
- 2025-01-20: Czterodniowy tydzień pracy testuje coraz więcej organizacji. Przynosi korzyści zarówno pracownikom, jak i firmom
- 2025-01-15: Pracodawcy apelują o usprawnienie wydawania zezwoleń na pracę cudzoziemcom. Nowe regulacje tylko w części w tym pomogą
- 2025-01-13: Wciąż niewielkie finansowanie wsparcia psychicznego przez państwo. Usługi terapeutyczne są dziś głównie prywatne
- 2025-01-07: Kupujący nieruchomości mogą jeszcze liczyć na rabaty. Zwłaszcza w przypadku nowych inwestycji deweloperskich
- 2025-01-07: W ciągu 10 lat w Polsce może brakować 2,1 mln pracowników. Ratunkiem dla rynku pracy wzrost zatrudnienia cudzoziemców
- 2025-01-08: Coraz więcej inwestorów stawia na budownictwo modułowe. Kolejne dwa lata powinny przynieść duże wzrosty
- 2024-12-19: Przed świętami Polacy wydają na ryby nawet dwa razy więcej niż w innych miesiącach. Konsumenci powinni sprawdzać, czy pochodzą one ze zrównoważonych połowów
- 2025-01-03: Dobre prognozy dla rynku kredytów mieszkaniowych. Mimo braku rządowego programu wsparcia
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Duża inwestycja w browarze w Elblągu. Nowa linia produkuje piwo z prędkością 60 tys. puszek na godzinę
W tym tygodniu Grupa Żywiec uruchomiła w Elblągu nową linię do produkcji piwa w puszce. Dwukrotnie szybsza od dotychczasowej zwiększyła zdolności produkcyjne browaru o 30 proc. Poza poprawą efektywności nowa technologia ma także wpłynąć na obniżenie śladu węglowego zakładu. Pozwoli bowiem zredukować zużycie ciepła, wody i energii elektrycznej.
Ochrona środowiska
Za rok USA oficjalnie wycofają się z porozumienia paryskiego. To nie musi oznaczać rezygnacji z zielonych inwestycji
Jedną z pierwszych decyzji drugiej kadencji Donalda Trumpa było wycofanie się Stanów Zjednoczonych z porozumienia paryskiego. Oficjalnie nastąpi to 27 stycznia 2026 roku. Eksperci oceniają, że decyzja ta może pozostać w sferze negatywnej narracji politycznej, ponieważ względy ekonomiczne będą jednak wskazywać na wprowadzanie zielonych rozwiązań, a Trump i jego otoczenie to przede wszystkim biznesmeni. Negatywne stanowisko USA wobec walki z kryzysem klimatycznym może się jednak przełożyć na globalną debatę publiczną.
Media i PR
Europosłowie PiS i Konfederacji ostrzegają przed europejską cenzurą. Blokowanie treści w sieci zagraża wolności słowa
Akt o usługach cyfrowych (DSA) – przez nałożenie obowiązków na platformy mediowe – ma co do zasady ograniczyć rozprzestrzenianie nielegalnych treści w sieci, fake newsów i mowy nienawiści. To istotne, zwłaszcza w kontekście agresywnej rosyjskiej dezinformacji w social mediach. Nowe przepisy budzą jednak wątpliwości w zakresie cenzury i ograniczania wolności słowa.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.