Mówi: | Jacek Chwedoruk |
Funkcja: | zarządzający warszawskim biurem Rothschild |
Szef Rothschilda w Polsce: ostatni kwartał dobry dla banków
Zbliża się czas publikacji wyników finansowych największych polskich banków. III kwartał był dla bankowości dobry, szczególnie na tle trudnego roku 2013. Receptą na problemy wynikające ze spowolnienia gospodarczego i niskich stóp procentowych była redukcja kosztów i poszukiwanie nowych źródeł przychodów. To m.in. przychody z rozwinięcia bankowości internetowej, pośrednictwa ubezpieczeniowego czy marż z kredytów konsumpcyjnych.
– Można przypuszczać, że III kwartał był dobrym kwartałem, szczególnie na tle bardzo trudnego roku – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Jacek Chwedoruk zarządzający warszawskim biurem Rothschild.
Dwie największe trudności, czyli spowolniony rozwój gospodarczy oraz niskie stopy procentowe, spowodowały spadek przychodów, ale banki w mniej więcej tym samym tempie redukowały koszty.
– Dzięki temu większość banków utrzymała rentowność na poziomie z poprzedniego roku. Ponadto banki bardziej dynamiczne, innowacyjne znalazły sobie nowe pola przychodów i rentowności, np. kredyt konsumpcyjny, przychody z pośrednictwa ubezpieczeniowego, tzw. bancassurance, czy z innych obszarów, jak bankowość internetowa – mówi Chwedoruk.
Obniżka interchange to kilkadziesiąt milionów strat
Problematyczna dla banków jest również kwestia obniżenia opłaty interchange, czyli od transakcji kartami płatniczymi. Zgodnie z nowelizacją ustawy o usługach płatniczych z 30 sierpnia 2013 r. wysokość pobieranej przez banki opłaty spadnie do 0,5 proc. całej kwoty transakcji. Obecnie w Polsce prowizja należy do najwyższych w Europie i wynosi ok. 1,2 – 1,3 proc. Ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2014 r., a na dostosowanie się do niej banki będą mieć maksimum pół roku.
– Może to skutkować zmniejszeniem przychodów o 50-70 mln dla dużych i 10-20 mln dla małych banków – zauważa Jacek Chwedoruk. – Dla banku, który ma ok. 1-1,5 mld zł zysku, nie jest to tak bardzo widoczne, ale w połączeniu z innymi negatywnymi czynnikami wymagają one zastąpienia innymi przychodami.
Kolejną trudnością dla polskich banków jest niska jakość ich aktywów. Kredyty udzielane mniejszym firmom są często bardzo zyskowne, jednak osłabienie koniunktury sprawia, że niewielkie przedsiębiorstwa mają niekiedy trudności z regularną spłatą należności. W Polsce jedynie 75 proc. faktur jest płaconych na czas, a trudności z płynnością firm dotykają również banków.
– Procent nieregularnie spłacanych kredytów w Polsce jest stosunkowo wysoki – 8 proc., a więc znacznie wyżej niż w wielu innych krajach – mówi zarządzający warszawskim biurem Rothschild. – W krajach europejskich, nawet tych pogrążonych w recesji, jest to z reguły między 3-5 proc. Stabilizacja aktywów jest więc niezbędna – dodaje.
Zdaniem Jacka Chwedoruka, osiągnięcie rentowności systemu bankowego na poziomie 10-11 proc. byłoby powodem do zadowolenia.
Czytaj także
- 2024-04-11: Greenpeace: Prawie 6 tys. ciężarówek pełnych drzew wyjeżdża codziennie z polskich lasów. Wycinki trwają tam, gdzie nie wolno
- 2024-04-08: PGE przygotowuje się na duże inwestycje. Kluczowe są projekty z obszaru morskiej energetyki wiatrowej oraz sieci dystrybucyjnej
- 2024-03-13: K. Gawkowski: Cyfryzacja powinna być głównym tematem polskiej prezydencji w UE. Chcemy być liderem cyfrowych przemian
- 2024-03-11: A. Kwaśniewski: Polska jest jednym z ważniejszych krajów NATO. Kolejnym członkiem Sojuszu powinna zostać Ukraina
- 2024-03-22: Coraz gorsza sytuacja humanitarna w Sudanie Południowym. Głodem zagrożonych jest ponad 7 mln ludzi
- 2024-03-15: Na blokadzie przejść towarowych z Ukrainą Polska może stracić więcej niż nasz wschodni sąsiad. Rolnicy potrzebują pomocy ze strony rządu i unijnych instytucji
- 2024-03-08: Auta elektryczne nie są już wykorzystywane tylko jako typowe pojazdy miejskie. Kierowcy przemierzają nimi coraz więcej długich dystansów
- 2024-02-27: Jacek Braciak: Pasjonuję się historią i czytałem różne książki o Stalinie. W spektaklu „Geniusz” nie chciałem go ani bronić, ani oskarżać, tylko pokazać jako człowieka
- 2024-03-05: Jacek Braciak: Z Jerzym Stuhrem się nie gra, z nim się rozmawia i jest. Na palcach jednej ręki mogę policzyć spotkania z takimi aktorami
- 2024-02-06: Wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe coraz bardziej zainteresowane inwestycjami we własne źródła OZE. Nowe przepisy pozwalają im na tym zarabiać
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.
Ochrona środowiska
Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.
Motoryzacja
Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut
Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.