Newsy

Szukanie oszczędności w firmie nie musi oznaczać zwolnień. Wydatki mogą być o kilkanaście procent niższe dzięki zmianie dostawcy lub sposobu kupowania

2015-05-06  |  06:15
Mówi:Mateusz Borowiecki
Funkcja:prezes zarządu
Firma:OptiBuy
  • MP4
  • Nawet o kilkanaście procent firmy mogą zmniejszyć koszty dzięki optymalizacji zakupów. Duże korporacje wykorzystują swoją przewagę w rozmowach z dostawcami, z kolei szansą dla mniejszych przedsiębiorstw są coraz popularniejsze grupy zakupowe. Oszczędności są możliwe w każdej branży.

    Oszczędności dzięki projektom zakupowym mogą sięgać nawet kilkunastu procent całej bazy zakupowej. Dużo większe oszczędności jesteśmy w stanie wygenerować w obszarze kosztów pośrednich, kosztów administracyjnych. Oszczędności w obszarze kosztów produkcyjnych, materiałów, komponentów to zwykle od 5 do 10 proc. – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Mateusz Borowiecki, prezes firmy OptiBuy, doradzającej przy tego typu projektach.

    Jak podkreśla Borowiecki, firmy szukające oszczędności nie muszą zawsze rozpoczynać od zwolnień. Koszty kupowanych produktów i usług są czasem wielokrotnie większą pozycją w zestawieniu kosztów, a możliwości oszczędności w tym obszarze są bardzo duże. Według niego pierwszym krokiem każdej firmy powinno być szczegółowe przejrzenie własnych wydatków oraz ocenienie, czy wszystkie są konieczne. Potem należy sprawdzić tryb kupowania usług i towarów, a także ich liczbę, tryb zakupów i wybierane towary. Ostatnim etapem jest analiza samego procesu zakupów.

    W wielu przypadkach okazuje się, że firmy nie dość szczegółowo sprawdzają swoich kontrahentów i zawarte z nimi umowy – dodaje Borowiecki. Dlatego optymalizacja może okazać się szansą nie tylko na obniżenie kosztów, lecz także poprawę jakości.

    Wielokrotnie podczas naszych projektów rezultat finalny jest taki, że koszty zostają obniżone, a jakość podwyższona. W relacjach biznesowych nie zawsze relacja między jakością a ceną jest jednoznaczna. Często klienci nie dbają o swoją bazę dostawców, nie analizują jej szczegółowo, i nie optymalizują, przez co dostawcy generują dodatkowe marże – tłumaczy Borowiecki. – Po projekcie optymalizacyjnym, nawet po znacznym zmniejszeniu marż, paradoksalnie klient może być traktowany poważniej przez swojego dostawcę, bo ten widzi, że klient rozmawia z nim bardziej konkretnie.

    Ekspert podkreśla, że duże przedsiębiorstwa najczęściej są dobrze zorganizowane, więc możliwości optymalizacji nie wymagają rewolucyjnych zmian. Mimo to takie firmy muszą być gotowe na zmianę dostawcy lub niewielkie poprawki w procesie zakupowym. Im większa korporacja, tym łatwiej obniżyć koszty zakupów, bo takie firmy mają przewagę nad dostawcami.

    Każdy ma szansę na optymalizację zakupów, natomiast większym przedsiębiorstwom jest łatwiej, ponieważ mają zbudowaną skalę zakupową. Dostawcy bardziej się z nimi liczą. Mniejsze firmy mogą się zrzeszać w konsorcja, grupy stałe lub ad hoc, po to, by zbudować większą masę – wyjaśnia Borowiecki.

    Dzięki grupom zakupowym małe firmy mogą wspólnie kupować towary i usługi. Dotyczy to szczególnie takich zakupów, które nie dają przewagi konkurencyjnej, np. artykułów biurowych. Takie rozwiązanie jest już bardzo popularne na Zachodzie, na przykład we Francji czy w Niemczech, ale w Polsce dopiero raczkuje. Jak ocenia ekspert, stosunkowo niewielka popularność grup zakupowych w Polsce wynika przede wszystkim z ograniczonego zaufania pomiędzy firmami oraz braku zrozumienia korzyści płynących ze wspólnych zamówień. Do tego zarządy zdają sobie sprawę z tego, że mogą wciąż dużo zaoszczędzić poprzez poprawę wewnętrznych procesów w swoich firmach, dlatego nie odczuwają potrzeby wchodzenia we współpracę z innymi podmiotami.

    Widziałem niejednokrotnie grupy zakupowe, które działały przy jednym przetargu, dwóch przetargach, gdzie wszyscy członkowie grupy generowali oszczędności, a kiedy kontrakt dobiegał końca, przy kolejnych edycjach przedłużania umów z dostawcami, część takiej grupy rezygnowała, bo wolała podpisać samodzielne kontrakty – ocenia Borowiecki. – Grupy na pewno będą się rozwijać, ale myślę, że to jeszcze potrwa kilka lat.

    Dodaje, że polskie przedsiębiorstwa produkcyjne i handlowe mają większe doświadczenie w optymalizacji zakupów niż firmy usługowe, w tym finansowe. Dlatego to właśnie w sektorze usług oszczędności z wprowadzenia takiego procesu mogą być większe. Dużo do zrobienia mają w tym obszarze także firmy państwowe.

    Często w przedsiębiorstwach państwowych osoby decyzyjne bardziej są zainteresowane przestrzeganiem norm prawnych, co oczywiście jest niezbędne, ale często cel oszczędnościowy ma niższy priorytet i w efekcie nie jest realizowany w takim stopniu, w jakim mógłby – zaznacza Borowiecki.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Kongres MOVE

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Sektor ochrony zdrowia odpowiada za większe emisje CO2 niż lotnictwo. Zielone zmiany wymagają drastycznego przyspieszenia

    Sektor ochrony zdrowia ponosi znaczące konsekwencje wynikające z rosnącej liczby ekstremalnych zjawisk klimatycznych, ale też poważnego zanieczyszczenia powietrza, a koszty z tym związane będą rosły. Z drugiej strony sam sektor też się przyczynia do zmian klimatycznych – odpowiada za 4 proc. emisji CO2, czym wyprzedza takie branże jak żegluga czy lotnictwo. O potrzebie przyspieszenia zielonych zmian w ochronie zdrowia coraz więcej się mówi, ale to wymaga konkretnych działań. Temu ma służyć powołana właśnie do życia Zielona Koalicja dla Zdrowia, w której uczestniczy prawie 30 podmiotów i której patronuje m.in. Narodowy Fundusz Zdrowia.

    Ochrona środowiska

    Nowa kadencja samorządów pod znakiem działań energetycznych i klimatycznych. 15 mld euro z UE może przyspieszyć zmiany w tym zakresie

    Do wyborów samorządowych pozostał nieco ponad tydzień. Jak pokazuje nowy raport Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju, na samorządowców nadchodzącej kadencji będzie czekać wiele wyzwań związanych z energetyką i polityką klimatyczną, które wynikają zarówno z regulacji UE, jak i oczekiwań społecznych. Jednak w praktyce możliwości aktywnego działania samorządów w tym obszarze są tak szerokie, jak umożliwiają im to regulacje prawne. – Tutaj pewnych rozwiązań po prostu nie ma albo są w dość dokuczliwy sposób szczegółowe i stwarzają samorządom duże trudności. Dlatego potrzebna jest interwencja rządu, żeby umożliwić samorządom aktywne działania – ocenia dr Wojciech Szymalski, prezes Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju.

    Prawo

    Postęp technologiczny rewolucjonizuje pracę specjalistów ds. finansów. Stają się strategicznymi doradcami biznesu

    Częste zmiany regulacyjne i postęp technologiczny wymuszają na specjalistach ds. finansów ciągłe nabywanie nowych kompetencji, doszkalanie i uaktualnianie swojej wiedzy. Ci, którzy potrafią się dostosować do szybkich zmian i wesprzeć swoimi umiejętnościami rozwój biznesu, mogą jednak liczyć na większe możliwości rozwoju kariery. – Finanse operują w świecie, który coraz szybciej się zmienia. To powoduje, że w przyszłości ludzie z obszaru finansów będą musieli poświęcać dużo więcej energii na to, żeby dotrzymać tempa – mówi Kuba Neneman, head of finance.ai, commercial data science manager w Shellu.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.