Mówi: | Piotr Majdan |
Funkcja: | country manager |
Firma: | Education First w Polsce |
Tylko połowa menadżerów inwestuje w językowe umiejętności pracowników
64 proc. szefów firm wskazuje, że bariery kulturowe i językowe stanowią przeszkodę w prowadzeniu własnego biznesu. Znajomość języków jest również istotna w pracy zespołów multikulturowych, które zwiększają innowacyjność firm. Zależność między komunikacją a wynikami sprzedażowymi zauważa 90 proc. menadżerów wyższego szczebla, mimo to tylko połowa badanych inwestuje w językowy rozwój pracowników.
– Według ostatniego badania, które Education First przeprowadziło z „The Economist” na próbie prawie 600 menadżerów z całego świata, bariery językowe i kulturowe to – oprócz oczywiście kompetencji technologicznych – największe przeszkody w ekspansji międzynarodowej. Na te elementy wskazuje ponad 60 proc. menadżerów – mówi agencji Newseria Piotr Majdan, country manager w Education First w Polsce.
Raport „Competing across borders” wskazuje, że zła komunikacja z lokalnymi partnerami i klientami to główna przyczyna niepowodzeń firmy na zagranicznych rynkach. Zdaniem 46 proc. menadżerów o sukcesie decyduje swobodne porozumiewanie się. To znacznie bardziej istotny czynnik niż umiejętności techniczne pracownika (32 proc.). Co trzeci badany przyznaje, że liczy się również kulturowe podobieństwo.
– Chodzi przede wszystkim o zrozumienie tego, gdzie chce się prowadzić interesy. Nie zawsze sposób prowadzenia biznesu w Polsce zadziała, np. w Niemczech. Tam ludzie są bardziej bezpośredni i skrupulatni, do tego polski przedsiębiorca powinien się dostosować. Najważniejsza jednak jest możliwość komunikacji, czyli płynne porozumiewanie się w języku niemieckim – podkreśla Majdan.
Język angielski to wciąż najważniejszy język biznesu (tego zdania jest 68 proc. badanych). Za drugi najważniejszy język badani uznali chiński (mandaryński), choć tylko 8 proc. menadżerów potrzebuje, by ich pracownicy płynnie posługiwali się tym językiem. O sukcesie ekspansji firm decyduje często umiejętność komunikacji w języku lokalnym.
– 90 proc. menadżerów wyższego szczebla widzi zależność pomiędzy komunikacją językową a zwiększeniem sprzedaży. Mimo to połowa z nich nie inwestuje w rozwój pracowników w zakresie uniwersalnej komunikacji w biznesie – zaznacza Piotr Majdan.
47 proc. menadżerów uznało, że trudności w relacjach z partnerami zagranicznymi wynikają z faktu, że firmy nie zapewniają pracownikom wystarczająco dużo szkoleń związanych z nauką języka obcego.
Umiejętności kulturowe i językowe są istotne także w zespołach multikulturowych, coraz częściej tworzonych przez firmy. 90 proc. menadżerów przyznaje, że lepsza komunikacja w takich zespołach przekłada się na większe przychody.
Takie kompetencje będą zyskiwały na znaczeniu, bo dziewięć na dziesięć ankietowanych firm zamierza w najbliższych trzech latach zwiększyć liczbę klientów zagranicznych. 77 proc. chce zwiększyć obecność za granicą, a co za tym idzie – zwiększy się również liczba międzynarodowych zespołów pracujących w danej firmie.
Czytaj także
- 2024-04-16: Joanna Jędrzejczyk: Gosia Rozenek-Majdan jest tytanem pracy. Konsekwentnie realizuje swoje cele, pokonując wszelkie słabości
- 2024-04-23: Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą
- 2024-04-15: Piotr Zelt: Zmiany klimatyczne nabrały już gigantycznego rozpędu. Na każdym kroku trzeba pamiętać o segregacji śmieci, oszczędzaniu wody i recyklingu ubrań
- 2024-03-26: Piotr Zelt: W tym roku na Wielkanoc jadę na narty w Alpy. Chyba wszystkim jest na rękę, że będę gdzieś daleko
- 2024-03-07: Polki należą do najbardziej przedsiębiorczych kobiet w UE. Jednak wciąż jest ich zbyt mało w zarządach i radach nadzorczych firm
- 2024-04-04: Enej: Poprzez płytę „Vesna” chcieliśmy dać fanom pewien powiew świeżości. Pierwszy raz stworzyliśmy duet z ukraińskim raperem
- 2024-03-29: Michel Moran: Dorota Szelągowska jest dobrą i prawdziwą osobą, a coraz mniej prawdziwych ludzi na tym świecie. Jesteśmy przyjaciółmi, odkąd spotkaliśmy się w programie
- 2024-03-01: Krystyna Sokołowska (Miss Polonia 2022): Może po konkursie Miss World otworzą się perspektywy na pracę w telewizji. Chciałabym poprowadzić jakiś program
- 2024-02-02: Mark Brzezinski: To jest dobry czas dla polsko-amerykańskiej współpracy. Jest duże zainteresowanie inwestycjami po obu stronach
- 2024-02-19: Diametralne zmiany w sposobie nauki języków obcych. Sztuczna inteligencja wspiera uczniów i nauczycieli
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.
Ochrona środowiska
Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.
Motoryzacja
Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut
Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.