Newsy

UE zaostrza politykę klimatyczną. Polska poza głównym nurtem

2019-12-17  |  06:20

– Negując cele polityki klimatycznej UE, stawiamy się trochę poza jej nawiasem – mówi europoseł Adam Jarubas. Jego zdaniem Polska powinna zgodzić się co do kierunków i założeń na kolejne lata, ale też przedstawić rzeczywistą analizę kosztów transformacji energetycznej. Zmiany to konieczność nie tylko ze względu na zdrowie społeczeństwa, ale też realia gospodarcze. Polska ma szansę skorzystać ze znaczącej puli środków europejskich, pod warunkiem jednak, że przestanie plasować się poza głównym nurtem unijnej polityki klimatycznej.

– Unia Europejska jest dzisiaj liderem pod względem ambitnych celów klimatycznych. Tylko tu funkcjonuje system handlu emisjami gazów cieplarnianych, czyli zasada zanieczyszczający płaci. Kiedyś podobny krok rozważali Amerykanie, ale się na to nie zdecydowali. Nowy cel redukcji emisji pokazuje, że Unia chce iść dalej, choć niektórzy nie godzą się na takie zaostrzenie kursu – mówi agencji Newseria Biznes europoseł Adam Jarubas. – Te zmiany będą dotyczyć nie tylko przemysłu i energetyki, gdzie są najpilniejsze, ale również emisji z transportu, z budynków czy rolnictwa.

Na ubiegłotygodniowym szczycie Rada Unii Europejskiej zatwierdziła cel osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku (oznacza to sytuację, w której gospodarka emituje tyle samo dwutlenku węgla, ile pochłania) i zwiększenia redukcji emisji gazów cieplarnianych do 55 proc. do 2030 roku. Przyjęto również, że w kolejnych latach system handlu uprawnień emisjami ma zostać rozszerzony na transport morski i linie lotnicze. W styczniu 2020 roku przedstawiona zostanie propozycja finansowania transformacji energetycznej UE i wsparcia dla regionów, które w największym stopniu dotknie proces dekarbonizacji. We wnioskach po szczycie przyjęto jednak, że jeden kraj członkowski, czyli Polska, na obecnym etapie nie może zobowiązać się do wdrożenia tego celu i Rada wróci do tego tematu w czerwcu 2020 roku.

Pół roku temu, podczas czerwcowego szczytu Polska – wspólnie z Węgrami, Czechami i Estonią – zablokowała już raz przyjęcie deklaracji zobowiązującej UE do osiągnięcia neutralności klimatycznej przed 2050 rokiem. Polska delegacja na czele z premierem Mateuszem Morawieckim chciała najpierw doprecyzować kwestię wsparcia finansowego dla państw uzależnionych od węgla, dla których transformacja energetyczna wiąże się z gigantycznymi kosztami. Jak stwierdził podczas październikowego Kongresu 590 były minister energii Krzysztof Tchórzewski, osiągnięcie przez polską gospodarkę neutralności klimatycznej do 2050 roku wiązałoby się z szacunkowym kosztem 500 mld do nawet 700 mld euro.

– Można zrozumieć część argumentów, m.in. że potrzebujemy wsparcia ze strony UE w postaci funduszy i na to liczymy. Natomiast trzeba prezentować bardziej pragmatyczne podejście, pokazać, ile nas rzeczywiście będzie kosztowała transformacja, z jakiego punktu startujemy i że nie negujemy tego ambitnego kierunku, ale potrzebujemy pieniędzy na ten cel – mówi Adam Jarubas. – Rośnie świadomość wśród polskich obywateli, którzy codziennie odczuwają skutki smogu w miastach. To pokazuje, że problemu nie da się lekceważyć i polski rząd musi zarysować bardzo perspektywiczny plan, z wykorzystaniem również środków europejskich.

Polska ma w tej chwili jeden z najwyższych odsetków udziału energii generowanej z węgla, sięgający 80 proc., co sytuuje nas w gronie państw, które – jak podkreśla Adam Jarubas – przespały konieczność transformacji energetycznej. Pokazuje to przykład Danii, która 100 proc. swojego zapotrzebowania generuje dzisiaj z wiatraków na morzu. Tymczasem z prognoz rządowych wynika, że w 2030 roku polska gospodarka ma jeszcze w 60 proc. opierać się na węglu.

Jak podkreśla europoseł, transformacja polskiej energetyki jest konieczna nie tylko ze względu na zdrowie społeczeństwa. To również szansa na rozwój nowych technologii i stworzenie wartości dodanej w gospodarce m.in. w obszarze odnawialnych źródeł, energetyki prosumenckiej i wiatrowej.

 Polska ma szansę skorzystać ze znaczącej puli środków europejskich. Dzisiaj w PE trwają prace nad przygotowaniem Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, który wesprze tę drogę odejścia od gospodarki węglowej w regionach, gdzie się wydobywa węgiel, gdzie duża liczba miejsc pracy jest powiązana z sektorem ­– podkreśla Jarubas. – Dzisiaj, negując w ogóle cele polityki klimatycznej, stawiamy się trochę poza nawiasem. Wydaje mi się, że co do tych głównych pryncypiów i kierunków trzeba się zgodzić, ale przedstawić rzeczywistą analizę kosztów i tego, jaki mamy pomysł na energetykę. To jest pytanie, na które będzie musiał przedstawić odpowiedź polski rząd i im szybciej to zrobi, tym lepiej, bo decyzja, ile i na jakie cele przeznaczyć środki zapadnie w UE w ciągu najbliższego roku.

W kontekście ostatniego raportu IPCC (Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu) na forum unijnym mocno podkreślany jest społeczny kontekst zmian klimatycznych, na których już w tej chwili cierpią najbiedniejsze regiony świata. IPCC podkreśla, że do 2050 roku ludzkość musi całkowicie zrezygnować ze spalania paliw kopalnych, żeby zapobiec katastrofie klimatycznej na niespotykaną skalę. Jej konsekwencją może być m.in. 150 tys. zgonów rocznie z powodu upałów w samej Europie, setki miliony zgonów spowodowanych zanieczyszczeniem powietrza, ograniczony dostęp do wody pitnej czy problemy z produkcją żywności.

– Kontekst łamania praw człowieka jest tu bardzo ważny, ponieważ dotyczy zwłaszcza tych państw i regionów świata, gdzie zmiany klimatu powodują zagrożenie dla siedlisk, w których ludzie funkcjonują. Chociażby w Amazonii, która jest dzisiaj wypalana i miejscowe plemiona muszą pod presją dużych korporacji, wspieranych przez władze, opuszczać swoje miejsca. To też Azja i Afryka, zwłaszcza część subsaharyjska, gdzie warunki do życia na skutek ocieplenia znacząco się pogorszyły i pojawia się kategoria migrantów klimatycznych. Kolejna kwestia to społeczeństwa, które mieszkają na wyspach zagrożonych przez podnoszący się poziom mórz i oceanów – mówi europoseł Adam Jarubas.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Bankowość

Ponad 70 proc. budynków w Polsce wymaga gruntownej modernizacji. 1 mln zł trafi na granty na innowacje w tym obszarze

Ograniczenie zużycia energii w budynkach to jeden z najbardziej efektywnych ekonomicznie sposobów redukcji emisji dwutlenku węgla. Tymczasem w Unii Europejskiej zdecydowana większość budynków mieszkalnych wymaga poprawy efektywności energetycznej. Innowacji, które mają w tym pomóc, poszukuje ING Bank Śląski w piątej edycji swojego Programu Grantowego dla start-upów i młodych naukowców. Najlepsi mogą liczyć na zastrzyk finansowania z przeznaczeniem na rozwój i komercjalizację swojego pomysłu. Budżet Programu Grantowego ING to 1 mln zł w każdej edycji.

Infrastruktura

Branża infrastrukturalna szykuje się na inwestycyjny boom. Projektanci i inżynierowie wskazują na szereg wyzwań w kolejnych latach

W kolejnych latach w polskiej gospodarce ma być odczuwalne przyspieszenie realizacji inwestycji infrastrukturalnych. Ma to związek z finansową perspektywą unijną na lata 2021–2027 i odblokowaniem środków z KPO. To inwestycje planowane na dziesiątki albo nawet na setki lat, a w dyskusji dotyczącej takich projektów często pomijana jest rola projektantów i inżynierów. Przedstawiciele tych zawodów wskazują na szereg wyzwań, które będą rzutować na planowanie i realizowanie wielkich projektów infrastrukturalnych. Do najważniejszych zaliczają się m.in. relacje z zamawiającymi, coraz mniejsza dostępność kadr, konieczność inwestowania w nowe, cyfrowe technologie oraz unijne regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju w branży budowlanej.

Konsument

Techniki genomowe mogą zrewolucjonizować europejskie rolnictwo i uodpornić je na zmiany klimatu. UE pracuje nad nowymi ramami prawnymi

Techniki genomowe (NTG) pozwalają uzyskiwać rośliny o większej odporności na susze i choroby, a ich hodowla wymaga mniej nawozów i pestycydów. Komisja Europejska wskazuje, że NTG to innowacja, która może m.in. zwiększyć odporność systemu żywnościowego na zmiany klimatu. W tej chwili wszystkie rośliny uzyskane w ten sposób podlegają tym samym, mocno wyśrubowanym zasadom, co GMO. Dlatego w ub.r. KE zaproponowała nowe rozporządzenie dotyczące roślin uzyskiwanych za pomocą technik genomowych. W lutym br. przychylił się do niego Parlament UE, co otworzyło drogę do rozpoczęcia negocjacji z rządami państw UE w Radzie. Wątpliwości wielu państw członkowskich, również Polski, budzi kwestia patentów NGT pozostających w rękach globalnych koncernów, które mogłyby zaszkodzić pozycji europejskich hodowców.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.