Newsy

W najpopularniejszych zimowych kurortach ceny nieruchomości przestały rosnąć. Wciąż bywają jednak dużo wyższe niż w dużych miastach

2023-01-17  |  06:15

Od nieco ponad 12 tys. zł w Karpaczu czy Wiśle do ok. 19,4 tys. zł w Bukowinie Tatrzańskiej – tyle kosztuje średnio 1 mkw. mieszkania bądź apartamentu w najpopularniejszych zimowych miejscowościach turystycznych. Choć ich ceny od kilku miesięcy się stabilizują, to na spadki w dłuższej perspektywie nie ma co liczyć. Takie nieruchomości kupują dziś głównie klienci gotówkowi, którzy chcą uchronić kapitał przed utratą wartości. 

 Do najbardziej atrakcyjnych zimą lokalizacji turystycznych zaliczamy Podhale wraz z Zakopanem, Bukowiną Tatrzańską i Kościeliskiem. Mamy jeszcze Karkonosze: Karpacz i Szklarską Porębę u ich podnóża, ale również Beskidy z Wisłą i Szczyrkiem. To miejscowości popularne nie tylko wśród turystów, ale również osób poszukujących nieruchomości do zakupu, inwestycyjnie bądź dla siebie. Bieszczady również są coraz bardziej atrakcyjnym kierunkiem wśród turystów, choć wśród inwestorów jeszcze nie, ponieważ oferta podażowa jest tam uboga, a oferty mieszkań na sprzedaż nieliczne – mówi agencji Newseria Biznes Alicja Palińska z działu analiz portalu Nieruchomosci-online.pl.

Jak wynika z raportu serwisu Nieruchomosci-online.pl, który przeanalizował ceny ofertowe mieszkań i apartamentów z rynku pierwotnego i wtórnego w popularnych zimą miejscowościach turystycznych, średnia cena ofertowa w takich lokalizacjach waha się obecnie od 12 do blisko 20 tys. zł za 1 mkw. W najchętniej odwiedzanych przez turystów miejscowościach pod Tatrami średnie ceny osiągają znacznie wyższy poziom niż w miastach wojewódzkich, takich jak Warszawa, Kraków, Gdańsk czy Wrocław. Natomiast w nieco mniej popularnych Karkonoszach czy Beskidach mieszkanie bądź apartament można kupić już w podobnej cenie za metr co w dużym mieście.

– Najdroższą lokalizacją jest w tej chwili Bukowina Tatrzańska, gdzie ceny przekraczają 19 tys. za mkw. Nieco tańsze jest Zakopane czy Kościelisko, gdzie trzeba zapłacić około 18 tys. zł. Natomiast w przypadku Karkonoszy i Beskidów ceny wahają się od 12 do 14 tys. zł – mówi ekspertka rynku nieruchomości. – Warto pamiętać, że są to ceny uśrednione. W przypadku apartamentów o wysokim standardzie wykończenia i z pięknym widokiem za oknem znajdziemy oferty znacznie droższe. Jednak są też oferty tańszych mieszkań, właścicieli indywidualnych, którzy wystawiają je na sprzedaż, licząc po prostu na klienta premium.

Przykładem zróżnicowania cen za 1 mkw. może być Zakopane, gdzie apartamenty zlokalizowane blisko centrum osiągają ceny 25–30 tys. zł, ale na rynku dostępne są też mieszkania za 10–12 tys. zł za mkw. Podobnie jest też w Szklarskiej Porębie, gdzie najdroższe apartamenty na sprzedaż kosztują 25–28 tys. zł za mkw., zaś najtańsze – 5–8 tys. zł za mkw.

W grudniu ub.r. jedną z najdroższych górskich nieruchomości wystawionych na sprzedaż na portalu Nieruchomosci-online.pl był 200-metrowy apartament inwestycyjny w Szklarskiej Porębie. Nieruchomość z widokiem na pasmo górskie Karkonoszy wyceniono na 3,2 mln zł. Z kolei w Szczyrku za 3,7 mln zł wystawiono na sprzedaż pakiet dwóch, ponad 100-metrowych apartamentów.

Dla potencjalnych inwestorów dobrą informacją jest to, że ceny takich nieruchomości w zimowych kurortach stabilizują się już od kilku miesięcy. W grudniu ub.r. były średnio o 10 proc. wyższe niż w tym samym miesiącu rok wcześniej. Jednak mniej więcej od sierpnia ub.r. ceny w większości takich lokalizacji przestały rosnąć, a są nawet i takie, które odnotowały delikatne spadki. Dla przykładu w Karpaczu średnia cena za 1 mkw. była w grudniu ub.r. o ponad 3 proc. niższa niż pod koniec wakacji.

– Osoby zainteresowane zakupem takiej nieruchomości w celach inwestycyjnych mają też coraz większy wybór. Podaż ofert takich apartamentów w lokalizacjach turystycznych rośnie z każdym rokiem. W tej chwili najwięcej ofert znajdziemy w Szklarskiej Porębie, gdzie na sprzedaż jest ok. 200 mieszkań, w Zakopanem – ok. 150, dość szeroką ofertę podażową ma również Karpacz – mówi Alicja Palińska. – Ma to związek ze zmniejszonym popytem, który obserwowaliśmy w ubiegłym roku. Zdolność kredytowa spadła, niechęć do inwestowania dużego kapitału była większa, pojawiły się obawy związane z sytuacją geopolityczną. W efekcie podaż mieszkań i apartamentów delikatnie wzrosła. Zasilają ją też oferty indywidualnych właścicieli, którzy przez niższe zainteresowanie wyjazdami do takich lokalizacji ze strony turystów przesuwają swoje nieruchomości z najmu krótkoterminowego właśnie na rynek sprzedaży.

Ekspertka portalu Nieruchomosci-online.pl wskazuje, że mieszkania i apartamenty w górach kupują dzisiaj głównie klienci inwestycyjni, którzy chcą ulokować wolne środki finansowe i ochronić je przed utratą wartości. Tylko w nieznacznej części klienci kupują mieszkania jako drugi dom dla siebie.

Największe zainteresowanie takimi nieruchomościami jest wśród klientów premium, z większą gotówką. Pośrednicy działający w tych lokalizacjach wskazują, że stanowią oni w tej chwili prawie 80 proc. klientów na tym rynku – mówi Alicja Palińska. – Pod tym kątem rzeczywiście jest to ciekawy zakup, bo jest to de facto zamrożenie kapitału na czas niepewności i wysokiej inflacji. Pomimo tego, że obecnie ceny takich nieruchomości się stabilizują, to nie ma prognoz, aby w przyszłości spadały. Jeżeli sytuacja się unormuje i wróci zwiększony popyt, możemy raczej liczyć na to, że będą rosły.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Na rynku kapitałowym brakuje indywidualnych inwestorów. Nowe regulacje UE mają pobudzić ich zaangażowanie

– Rola rynku kapitałowego w rozwoju polskiej gospodarki jest nie do przecenienia – podkreśla Tomasz Orlik, członek zarządu PFR TFI. Jak wskazuje, obecnie kluczowy jest wzrost poziomu inwestycji, a w najbliższych latach przed nami duże wyzwanie w postaci zielonej transformacji. Rynek kapitałowy ma w tym procesie do odegrania ważną rolę, ale do tego potrzebuje aktywnych inwestorów, także indywidualnych. Dlatego pilnie potrzebne są działania, które pobudziłyby ich aktywność i zachęciły do lokowania na rynku oszczędności gospodarstw domowych. Pomóc w tym mają nowe regulacje unijne.

Ochrona środowiska

Rośnie liczba producentów ekologicznych zarówno w Polsce, jak i innych krajach Unii. Wciąż jednak jest to ułamek produkcji rolnej

Rolnictwo i hodowla zwierząt to jedna z głównych przyczyn wycinki lasów na świecie, utraty bioróżnorodności i największy emitent metanu. Sektor ten pochłania ogromne zasoby wody i odpowiada w dużym stopniu za zanieczyszczenie gleby. Ekspansja rolnictwa przyczynia się więc do zmian klimatu, a jednocześnie sektor boleśnie odczuwa ich skutki, co odbija się na produkcji rolnej. Zdaniem naukowców transformacja ekologiczna rolnictwa jest dziś koniecznością w walce z postępującymi niekorzystnymi zmianami klimatycznymi.

Transport

Firmy budowlane wyczekują na harmonogram największych krajowych inwestycji. Problemem mogą być terminy i brak rąk do pracy

W kolejnych latach z jednej strony napłynie do Polski  strumień funduszy europejskich z nowej perspektywy oraz Krajowego Planu Odbudowy, z drugiej strony w przygotowaniu są wielkie projekty infrastrukturalne związane z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego, kolei dużych prędkości, elektrowni jądrowej czy infrastruktury w obszarze bezpieczeństwa. – Mamy do czynienia z analizą programów po poprzednim rządzie, weryfikacją niektórych inwestycji. Firmy chcą, żeby został podany harmonogram prac – co, kiedy i w jakiej części kraju będzie realizowane, bo one też muszą się do tego przygotować – mówi Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Wyzwaniem w realizacji tych inwestycji mogą się okazać braki kadrowe.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.