Newsy

W Polsce jest ponad milion legalnie pracujących cudzoziemców. Kontrole Inspekcji Pracy wciąż wykazują nieprawidłowości w tym zakresie

2022-08-12  |  06:30

Liczba obcokrajowców na polskim rynku pracy szybko rośnie. Najliczniejszą grupą są już od lat obywatele Ukrainy, których teraz dodatkowo przybywa w związku z wojną za wschodnią granicą. Z danych MRiPS wynika, że na koniec lipca 736 tys. Ukraińców pracowało i odprowadzało składki. Kontrole Państwowej Inspekcji Pracy w zakresie legalności zatrudnienia cudzoziemców wciąż wykazują szereg nieprawidłowości i nadużyć, jednak ich skala nie wzrosła znacząco w ostatnich miesiącach wraz z napływem większej liczby Ukraińców. 

Dane podawane przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej pokazują, że na koniec lipca br. liczba obcokrajowców pracujących legalnie w Polsce i podlegających ubezpieczeniom społecznym przekroczyła 1 mln 24 tys. Najliczniejszą grupą już od lat są obywatele Ukrainy. Jest ich prawie 736 tys., podczas gdy w marcu było to blisko 667 tys. Na mocy uproszczonych procedur zatrudnienia obywateli Ukrainy, przyjętych po wybuchu wojny, pracę w Polsce znalazło blisko 390 tys. osób.

– W związku z wojną w Ukrainie mamy specjalne regulacje prawne dotyczące możliwości wykonywania pracy przez obywateli tego kraju i ich małżonków. Intencją polskiego ustawodawcy było to, żeby maksymalnie ułatwić tej grupie dostęp do polskiego rynku pracy. Stąd też te szczególne rozwiązania związane z możliwością powierzenia wykonywania pracy na podstawie powiadomień kierowanych do urzędów pracy za pośrednictwem narzędzi komunikacji elektronicznej – mówi agencji Newseria Biznes Dariusz Górski, dyrektor Departamentu Legalności Zatrudnienia w Głównym Inspektoracie Pracy. – Z tych rozwiązań korzystają nie tylko osoby, które przyjechały do Polski w związku z wojną w Ukrainie, ale także te, które już wcześniej legalnie wykonywały tu pracę, i to jest dla nich kolejna, łatwiejsza ścieżka.

Na drugim miejscu pod względem liczebności obcokrajowców na polskim rynku pracy znaleźli się Białorusini – 91,2 tys., a na trzecim obywatele Gruzji – 29,1 tys. Jak podaje ZUS, ogółem ponad 58 proc. obcokrajowców, którzy podlegają ubezpieczeniom społecznym, to osoby zatrudnione na umowę o pracę. Pozostali albo założyli własną firmę, albo pracują na podstawie umowy-zlecenia lub innych umów, od których odprowadzane są składki.

W latach 2018–2022 wydano ponad 9,7 mln zezwoleń legalizujących pracę cudzoziemca, w tym 8,2 mln dotyczyło obywateli Ukrainy. Szefowa MRiPS Marlena Maląg podkreśliła ostatnio, że polski rynek pracy stoi dla Ukraińców otworem, a w wielu branżach udało się zapełnić występujące od dawna luki. Widać to także po liczbie Ukraińców zarejestrowanych w Polsce jako osoby bezrobotne – jest to zaledwie 17 tys. osób.

Cudzoziemcy, w szczególności obywatele krajów trzecich, to taka grupa pracobiorców, która niewątpliwie jest polskiemu rynkowi pracy potrzebna. Oczywiście jako osoby, które nie znają polskiego systemu prawnego, nie do końca potrafią się w nim poruszać, nie są pewne swoich praw i obowiązków, bardzo często są przez to narażone na ryzyko nadużyć ze strony tych podmiotów, które powierzają im pracę – mówi Dariusz Górski.

Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła w I półroczu br. 5 tys. kontroli legalności zatrudnienia i wykonywania pracy przez cudzoziemców. Kontrole objęły w sumie ponad 17,1 tys. pracowników z zagranicy, w tym 7 tys. pracujących na podstawie oświadczenia o powierzeniu pracy cudzoziemcowi, 0,7 tys. – na podstawie zezwolenia na pracę sezonową oraz 0,8 tys. – zgodnie z powiadomieniem do powiatowego urzędy pracy. Najliczniejszą grupę objętych kontrolą cudzoziemców stanowili Ukraińcy (79 proc.), ale byli wśród nich również obywatele Białorusi (8,4 proc.), Gruzji (3 proc.), Mołdawii (1,1 proc.) i Rosji (1 proc.).

– Na razie nie obserwujemy negatywnych zjawisk związanych ze zwiększoną liczbą cudzoziemców na polskim rynku pracy w wyniku wojny w Ukrainie. Ani skala nieprawidłowości nie jest znacząco wyższa, ani też liczba skarg składanych przez cudzoziemców nie wzrosła w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku – mówi ekspert.

Powierzenie cudzoziemcowi nielegalnego wykonywania pracy stwierdzono podczas 728 kontroli. Odsetek nielegalnie zatrudnionych obcokrajowców wyniósł 11,4 proc., co przekłada się na 1,96 tys. osób pracujących na czarno. W przypadku pracy na podstawie oświadczeń odsetek nielegalnie zatrudnionych obcokrajowców wyniósł 12,1 proc., a z kolei w przypadku zezwoleń na pracę sezonową  10 proc. Inspektorzy pracy najczęściej ujawniali brak wymaganego zezwolenia na pracę (915 przypadków) oraz powierzenie pracy na innym stanowisku albo na innych warunkach niż określone w zezwoleniu (856 przypadków). Ponadto wobec 2,3 tys. cudzoziemców (25 proc. objętych badaniem) ujawniono naruszenia z zakresu bezpieczeństwa pracy.

– Za nielegalne powierzenie wykonywania pracy cudzoziemcowi odpowiada podmiot, który tę pracę powierza, czyli pracodawca czy przedsiębiorca. Jeżeli mamy do czynienia z powierzeniem pracy na podstawie umowy cywilnoprawnej, ale także za nielegalne wykonywanie pracy w określonych okolicznościach, odpowiada sam pracownik cudzoziemski. Czyli w sytuacji, w której np. wie, że powinien mieć zezwolenie na pracę, ale tego zezwolenia nie ma i świadomie podejmuje pracę u takiego polskiego pracodawcy, nie spełniając tego wymagania, to będzie ponosił także za to odpowiedzialność. Pewne rozwiązania szczególne wprowadza specjalna ustawa dedykowana obywatelom Ukrainy, która mówi o tym, że za powierzenie, nielegalne wykonywanie pracy będzie odpowiadał wyłącznie pracodawca – wyjaśnia Dariusz Górski.

Kara za zatrudnienie cudzoziemca na czarno jest w Polsce zagrożona grzywną od 1 do nawet 30 tys. zł. Jednak dyrektor Departamentu Legalności Zatrudnienia GIP podkreśla, że w praktyce jest ona zbyt niska i nie odstrasza nieuczciwych pracodawców.

 Kara nakładana przez inspektora pracy czy nawet grzywna zasądzona przez sąd nie jest postrzegana jako dolegliwa i odstraszająca. Te podmioty mają wręcz wkalkulowane takie sankcje w swoją działalność biznesową – wskazuje. – Dlatego też chcielibyśmy zmienić filozofię nakładania kar za nielegalne zatrudnienie. W tej chwili – niezależnie od tego, czy zatrudnimy nielegalnie jednego, 10, 20, czy 50 pracowników – sankcja jest ta sama. My proponujemy karę za każdego nielegalnie zatrudnionego cudzoziemca do kwoty nie wyższej niż. To byłoby bardziej uczciwe i spełniało swoją rolę jako czynnik odstraszający.

W badaniu przeprowadzonym przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej wśród powiatowych urzędów pracy w grudniu ub.r. 41 proc. powiatów zadeklarowało, że ich zapotrzebowanie na pracowników z zagranicy wzrosło. Zatrudnianie cudzoziemców wynika głównie z braku polskich kandydatów na oferowane miejsce pracy – taki powód wskazało 78,4 proc. PUP. 70 proc. z nich wskazało również, że cudzoziemcy mają pozytywny wpływ na rynek pracy w Polsce. Co ważne, zatrudnienie ich nie ma wpływu na likwidację stanowisk pracy Polaków (74,8 proc.). Nie wpływa również na obniżkę wynagrodzeń (72 proc.).

– W ostatnich miesiącach do Polski przyjechała specyficzna grupa cudzoziemców. To są w większości kobiety, które nie wypełnią na rynku pracy luki spowodowanej tym, że wielu obywateli Ukrainy zatrudnionych w polskich zakładach pracy, głównie w sektorze budowlanym, wyjechało walczyć w swoim kraju. Kobiety są zatrudnione głównie w usługach, często w agencjach zatrudnienia, wykonując pracę tymczasową u polskich pracodawców – mówi Dariusz Górski.

Jak podaje MRiPS, na koniec lipca 2022 br. w urzędach pracy zarejestrowanych było 811,5 tys. bezrobotnych, czyli o 6,5 tys. mniej niż miesiąc wcześniej. To najniższa liczba bezrobotnych od lipca 1990 roku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Bankowość

Ponad 70 proc. budynków w Polsce wymaga gruntownej modernizacji. 1 mln zł trafi na granty na innowacje w tym obszarze

Ograniczenie zużycia energii w budynkach to jeden z najbardziej efektywnych ekonomicznie sposobów redukcji emisji dwutlenku węgla. Tymczasem w Unii Europejskiej zdecydowana większość budynków mieszkalnych wymaga poprawy efektywności energetycznej. Innowacji, które mają w tym pomóc, poszukuje ING Bank Śląski w piątej edycji swojego Programu Grantowego dla start-upów i młodych naukowców. Najlepsi mogą liczyć na zastrzyk finansowania z przeznaczeniem na rozwój i komercjalizację swojego pomysłu. Budżet Programu Grantowego ING to 1 mln zł w każdej edycji.

Infrastruktura

Branża infrastrukturalna szykuje się na inwestycyjny boom. Projektanci i inżynierowie wskazują na szereg wyzwań w kolejnych latach

W kolejnych latach w polskiej gospodarce ma być odczuwalne przyspieszenie realizacji inwestycji infrastrukturalnych. Ma to związek z finansową perspektywą unijną na lata 2021–2027 i odblokowaniem środków z KPO. To inwestycje planowane na dziesiątki albo nawet na setki lat, a w dyskusji dotyczącej takich projektów często pomijana jest rola projektantów i inżynierów. Przedstawiciele tych zawodów wskazują na szereg wyzwań, które będą rzutować na planowanie i realizowanie wielkich projektów infrastrukturalnych. Do najważniejszych zaliczają się m.in. relacje z zamawiającymi, coraz mniejsza dostępność kadr, konieczność inwestowania w nowe, cyfrowe technologie oraz unijne regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju w branży budowlanej.

Konsument

Techniki genomowe mogą zrewolucjonizować europejskie rolnictwo i uodpornić je na zmiany klimatu. UE pracuje nad nowymi ramami prawnymi

Techniki genomowe (NTG) pozwalają uzyskiwać rośliny o większej odporności na susze i choroby, a ich hodowla wymaga mniej nawozów i pestycydów. Komisja Europejska wskazuje, że NTG to innowacja, która może m.in. zwiększyć odporność systemu żywnościowego na zmiany klimatu. W tej chwili wszystkie rośliny uzyskane w ten sposób podlegają tym samym, mocno wyśrubowanym zasadom, co GMO. Dlatego w ub.r. KE zaproponowała nowe rozporządzenie dotyczące roślin uzyskiwanych za pomocą technik genomowych. W lutym br. przychylił się do niego Parlament UE, co otworzyło drogę do rozpoczęcia negocjacji z rządami państw UE w Radzie. Wątpliwości wielu państw członkowskich, również Polski, budzi kwestia patentów NGT pozostających w rękach globalnych koncernów, które mogłyby zaszkodzić pozycji europejskich hodowców.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.