Mówi: | dr Mariusz Gujski |
Firma: | Warszawski Uniwersytet Medyczny |
W Sejmie są już dwa projekty ustaw dotyczące legalizacji medycznej marihuany. Na decyzję czekają pacjenci z nowotworami i schorzeniami neurologicznymi
Od kilku miesięcy polscy pacjenci mogą sprowadzać z zagranicy leki zawierające medyczną marihuanę i występować z wnioskiem o ich refundację do Ministerstwa Zdrowia. W Sejmie leżą dwa projekty dotyczące powszechnej legalizacji tej substancji do celów medycznych. Zdaniem ekspertów dostęp do niej powinni mieć zwłaszcza chorzy m.in. na nowotwory i schorzenia neurologiczne. Wątek legalizacji medycznej marihuany będzie poruszany w trakcie jutrzejszego Kongresu Zdrowia Publicznego, obok tematów takich jak polityka zdrowotna państwa, wydatki przeznaczane na ochronę zdrowia i choroby cywilizacyjne.
– Dostęp do leczniczej marihuany nie będzie zagrożeniem dla zdrowia publicznego, o ile będziemy traktować takie produkty jako dostępne tylko dla ściśle określonej grupy chorych. Substancje wyekstrahowane z marihuany, o których wiemy, że mają właściwości lecznicze, powinny być traktowane jako leki i stosowane pod pewnymi obostrzeniami – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr Mariusz Gujski z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
W marcu tego roku Ministerstwo Zdrowia zadecydowało o pełnej refundacji importu docelowego leków, które zawierają medyczną marihuanę. Pacjenci mogą wystąpić z wnioskiem o refundację, jeśli lekarz prowadzący uzna, że będzie to najskuteczniejsza z dostępnych terapii. Każda decyzja jest rozpatrywana indywidualnie, a cała procedura trwa kilka tygodni, głównie ze względu na długi czas oczekiwania na sprowadzenie leku. Dotychczas ministerstwo pozytywnie rozpatrzyło już kilkadziesiąt wniosków dotyczących refundacji leczenia medyczną marihuaną.
Zdaniem zwolenników legalizacji marihuany do celów medycznych, zawarte w niej substancje wykazują pozytywne działanie w leczeniu nowotworów, stwardnienia rozsianego czy lekoodpornej padaczki. Na jej zalegalizowanie zdecydowało się już wiele państw, m.in. Niemcy, Austria, Stany Zjednoczone i Australia.
– Pewna grupa pacjentów z nowotworami czy chorobami o podłożu neurologicznym powinna mieć dostęp do tych substancji leczniczych ekstrahowanych z marihuany. Traktuję to jako pewnik, natomiast pojawia się pytanie: kiedy? Trwają procesy legislacyjne, ale doskonale wiemy, że Polska nie może się poszczycić szybkością ścieżki legislacyjnej, więc pewnie trochę trzeba poczekać. Ale myślę, że presja społeczna i medialna jest dość silna, wobec czego politycy nie mogą tego odłożyć na półkę – uważa dr Mariusz Gujski.
W Sejmie znajdują się jak dotąd dwa projekty ustaw, złożone przez klub Kukiz’15 i partię SLD. Pierwszy z nich przewiduje, że po uzyskaniu odpowiedniego zezwolenia pacjenci mogliby samodzielnie uprawiać marihuanę i przygotowywać na jej bazie produkty do celów terapii. Drugi projekt (tzw. ustawa Kality) przewiduje dopuszczenie do leczenia medycznej marihuany i produktów zawierających olej konopny.
Jak podkreśla dr Mariusz Gujski, temat zalegalizowania medycznej marihuany budzi wiele emocji. Trzeba jednak oddzielić wykorzystywanie tej substancji w celach leczniczych od aspektów związanych z uzależnieniami.
– W dyskusji dotyczącej marihuany można posłużyć się przykładem innej substancji - morfina. Znajduje ona zastosowanie w uśmierzaniu bólu, szczególnie bardzo silnego bólu nowotworowego i jest dostępna dla pacjentów od wielu lat. Zupełnie bezsensowne byłoby łączenie zastosowania medycznego tej substancji z walorami narkotycznymi, psychoaktywnymi. To są dwie różne sprawy i podobnie należy podejść do marihuany. Zgoda państwa na zastosowanie substancji zawartych w marihuanie do celów leczniczych – tak, ale zgoda na zastosowanie ich w celach psychostymulacji jest wykluczona – podkreśla dr Mariusz Gujski.
Problematyka związana z dopuszczeniem do obrotu medycznej marihuany będzie jednym z tematów na Kongresie Zdrowia Publicznego, który odbędzie się 24 listopada w Auli Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Wezmą w nim udział przedstawiciele środowiska akademickiego, medycznego i władz państwowych.
– Najważniejsze sprawy, o których będziemy rozmawiać na tegorocznym kongresie to zapobieganie i leczenie chorób cywilizacyjnych, zdrowie psychiczne, schorzenia układu sercowo-naczyniowego oraz zapobieganie im oraz zagrożenie powrotu chorób zakaźnych. Bardzo ważnym elementem będą zagadnienia współpracy wszystkich resortów państwa i całego rządu na rzecz zdrowia publicznego – podkreśla dr Mariusz Gujski.
Jednym z kluczowych tematów tegorocznego Kongresu Zdrowia Publicznego będą również cele operacyjne Narodowego Programu Zdrowia i polityka zdrowotna państwa w kontekście Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju, ogłoszonej w tym roku przez resort wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Jak wynika z raportu OECD „Health at Glance 2015”, Polska znajduje się dopiero na 36 miejscu (na 44 państwa) pod względem procenta PKB przeznaczanego na opiekę zdrowotną.
– Po pierwsze, musimy podjąć dyskusję nad polityką fiskalną państwa i podwyższaniem cen na wyroby takie jak alkohol i papierosy, które szkodzą zdrowiu. Należy za to obniżyć opodatkowanie produktów, które służą zdrowiu, jak np. warzywa i owoce. Polityka fiskalna powinna być liberalna i służyć promocji określonych zachowań zakupowych konsumentów. Drugi kierunek to edukacja, ponieważ warto z ludźmi rozmawiać, tłumaczyć im dlaczego takie zachowania są niezbędne dla zdrowia. Mądra polityka edukacyjna połączona z mądra polityką fiskalną może czynić cuda – zaznacza dr Mariusz Gujski.
Czytaj także
- 2024-04-23: Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
- 2024-04-11: Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski: Regularne badania profilaktyczne stawiamy sobie za punkt honoru. Chcemy być zdrowi i aktywni
- 2024-04-18: Prawie 60 proc. Polaków podejmowało próby odchudzania. U większości efekty były krótkotrwałe i powodowały problemy zdrowotne
- 2024-04-11: Greenpeace: Prawie 6 tys. ciężarówek pełnych drzew wyjeżdża codziennie z polskich lasów. Wycinki trwają tam, gdzie nie wolno
- 2024-04-08: Całkowity zakaz sprzedaży e-papierosów jednorazowych może mieć skutek odwrotny do zamierzonego. Konsekwencje będą zarówno ekonomiczne, jak i zdrowotne
- 2024-03-28: Sektor ochrony zdrowia odpowiada za większe emisje CO2 niż lotnictwo. Zielone zmiany wymagają drastycznego przyspieszenia
- 2024-04-05: Dostęp do badań profilaktycznych i skutecznych terapii największymi wyzwaniami systemu ochrony zdrowia. Polska prezydencja w UE może być okazją do zmian w tym zakresie
- 2024-03-26: W anestezjologii dokonał się skokowy postęp. To dziś jedna z najbezpieczniejszych dziedzin medycyny
- 2024-04-04: Już nawet częściowa rezygnacja z mięsa i nabiału przynosi efekty zdrowotne. Znacząco redukuje też ślad węglowy
- 2024-03-13: Katastrofa humanitarna w Strefie Gazy. Ponad pół miliona ludzi zagrożonych klęską głodu
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
Zmiany klimatu uderzają w portfele konsumentów. Podniosą ceny żywności nawet o 3 pkt proc. rocznie
Coraz wyższe średnie temperatury obserwowane na świecie przekładają się na wzrost cen żywności. Problem dotyczy zarówno krajów rozwiniętych, jak i rozwijających się. Naukowcy z Poczdamskiego Instytutu Badań nad Wpływem Klimatu obliczyli, że do 2035 roku zdarzenia klimatyczne podniosą ceny żywności o 0,9–3,2 pkt proc. rocznie, a ogólny poziom inflacji o 0,3–1,1 pkt proc. Naukowcy przeanalizowali dane dotyczące zmian cen artykułów żywnościowych ze 120 krajów świata w ciągu ostatnich 30 lat.
Transport
Chiny przyspieszają inwestycje w odnawialne źródła. Nie przestają jednak rozbudowywać mocy węglowych
Coraz dotkliwsze skutki zmian klimatycznych, ale przede wszystkim chęć zbudowania bezpieczeństwa energetycznego i uniezależnienia się od zewnętrznych dostaw surowców skłoniły rząd w Pekinie do ekspresowych inwestycji w nowe moce odnawialnej energii. W efekcie Chiny wyrastają na globalnego lidera transformacji energetycznej – odpowiadają dziś za największy na świecie przyrost mocy zainstalowanych w fotowoltaice i wiatrakach. Co ciekawe, nie rezygnują jednak przy tym również z inwestycji w energetykę węglową.
Konsument
Niska wiedza ekonomiczna Polaków może wpłynąć na większe zainteresowanie usługami doradców finansowych. Wciąż rzadko korzystamy z ich pomocy
Ponad 70 proc. Polaków ma niską lub przeciętną wiedzę finansową – wynika z badania „Poziom wiedzy finansowej Polaków 2024”. To przekłada się na niewielkie uczestnictwo w rynku kapitałowym i niską skłonność do inwestowania i oszczędzania. Dlatego eksperci upatrują istotnej roli doradców finansowych w zmianie tej tendencji. Większość gospodarstw domowych nie korzysta jednak z tego typu usług. Branża od lat samoreguluje kwestię kompetencji i certyfikatów dla doradców, ale liczy na utworzenie publicznego rejestru, w którym klienci mieliby dostęp do takich informacji, w ten sposób zyskując większe zaufanie do przedstawicieli tego zawodu.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.