| Mówi: | Piotr Borys, sekretarz stanu, Ministerstwo Sportu i Turystyki Elżbieta Dobrowolska, dyrektorka Departamentu Prewencji i Rehabilitacji, Zakład Ubezpieczeń Społecznych Rafał Światłowski, chief growth officer, Benefit Systems Oddział Fitness Marek Augustyn, zastępca prezesa, Narodowy Fundusz Zdrowia |
Alarmujące dane o bezruchu Polaków. Brak aktywności fizycznej to kosztowne konsekwencje dla zdrowia, rynku pracy i gospodarki
Co trzeci Polak nie podejmuje żadnej formy ruchu, w tym spacerów czy jazdy na rowerze – wynika z raportu Instytutu Badań Strukturalnych przygotowanego na zlecenie Benefit Systems. Ma to przełożenie nie tylko na ich zdrowie, ale i funkcjonowanie systemu ochrony zdrowia, ubezpieczeń społecznych oraz całej gospodarki. Gdyby co druga nieaktywna fizycznie osoba zaczęła ćwiczyć, liczba zgonów zmniejszyłaby się o 13,7 proc., a oszczędności wynikające z ograniczenia absencji chorobowych wyniosłyby 1,9 mld zł. Eksperci wskazują na potrzebę aktywizacji osób dorosłych w wieku produkcyjnym, ale również dzieci i młodzieży.
– Blisko siedmiu na 10 dorosłych Polaków rusza się zbyt mało, by osiągnąć korzyści zdrowotne wynikające z aktywności fizycznej. Naszym zadaniem – jako rządu, samorządu, nauczycieli, pracodawców, a także rodziców i po prostu świadomych obywateli – jest stworzyć warunki i kulturę, w której ruch stanie się naturalnym wyborem dla każdego. Inwestycja w aktywność fizyczną to inwestycja w zdrowie narodu i przyszłość nas wszystkich – podkreślił w trakcie EFNI Piotr Borys, sekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki.
Dane przytaczane w raporcie IBS „Korzyści z aktywności fizycznej Polek i Polaków. Ocena wpływu na zdrowie, gospodarkę i rynek pracy” wskazują, że niedostateczna aktywność fizyczna generuje znaczące koszty dla systemów opieki zdrowotnej. W 2013 roku było to 67,5 mld dol. w wydatkach na leczenie i stratach produktywności. W Polsce koszty te stanowiły około 0,46 proc. całkowitych wydatków na opiekę zdrowotną. Dla tegorocznego budżetu NFZ (ponad 183 mld zł) to ok. 842 mln zł. Do tego dochodzą także wydatki po stronie ubezpieczeń społecznych.
– Świadczenia związane z chorobami cywilizacyjnymi to są przede wszystkim świadczenia związane z niezdolnością do pracy. To są zwolnienia lekarskie, świadczenia rehabilitacyjne czy renty z tytułu niezdolności do pracy. W zeszłym roku te koszty wyniosły 57,5 mld zł i one stanowią 1,6 proc. PKB. Były niestety o 0,2 pp. wyższe w stosunku do poprzedniego roku – mówi agencji Newseria Elżbieta Dobrowolska, dyrektorka Departamentu Prewencji i Rehabilitacji w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych.
– Zdrowy pracownik to ten, który korzysta ze sportu. Aby korzystać ze sportu, potrzebne są również zachęty i tu jest ogromna rola pracodawców – wskazuje Piotr Borys.
MultiSport Index 2025 wskazuje, że 36 proc. Polaków w ciągu ostatniego miesiąca nie podjęło żadnej formy ruchu, nawet spaceru czy jazdy na rowerze. Co istotne, odsetek ten od kilku lat utrzymuje się na podobnym poziomie. Z analizy Benefit Systems wynika, że liczba osób, które spełniają normę WHO dotyczącą aktywności fizycznej, w 2024 roku wyniosła ogółem ponad 9,86 mln. Największą grupę stanowiły osoby z pokolenia Z (urodzeni między 1995 a 2012 rokiem – 4,42 mln, a najmniejszą z pokolenia baby boomers (1946–1964) – 388,5 tys. osób.
Symulacja Instytutu Badań Strukturalnych pokazuje, że gdyby co drugi niećwiczący Polak zaczął spełniać kryteria średniego poziomu aktywności fizycznej, odsetek osób korzystających z zasiłków chorobowych zmalałby z 23,14 proc. do 21,44 proc. (z 7,6 mln do 7 mln osób). Ponadto średni koszt nieobecności w pracy spadłby z 756 zł do 698 zł, a łączna kwota zmniejszyłaby się z 24,8 mld zł do 22,9 mld zł.
– Moglibyśmy ograniczyć liczbę zgonów o 13,7 proc., to jest populacja wielkości Tczewa lub Świdnicy. O milion spadłaby liczba zachorowań na choroby układu krążenia. W grupie chorób metabolicznych częstość występowania obniżyłaby się o 304,8 tys. osób. Poprawiłyby się także wskaźniki masy ciała, zarówno wśród osób z otyłością, jak i z nadwagą, łącznie o 577,2 tys. osób. Lista benefitów jest bardzo długa. Sama ochrona zdrowia zyskałaby 359 mln zł rocznie na takiej aktywności – podkreśla Rafał Światłowski, chief growth officer w Benefit Systems Oddział Fitness.
– Jeden dolar zainwestowany w profilaktykę zwraca się siedmiokrotnie, jeden dolar zainwestowany w szczepienia zwraca się szesnastokrotnie, a jeden dolar zainwestowany w leczenie chorób układu krążenia, chociażby nadciśnienia, zwraca się osiemnastokrotnie. To już pokazuje, jak ważne jest to z punktu widzenia nie tylko dobrostanu obywatela i jego stanu zdrowia, ale także dla gospodarki – mówi Marek Augustyn, zastępca prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia.
Raport MultiSport Index 2025 wskazuje, że aktywni Polacy sami widzą płynące ze sportu korzyści. 93 proc. z nich dostrzega pozytywny wpływ ruchu na zdrowie psychofizyczne, a 77 proc. przyznaje, że ma on przełożenie na wykonywanie obowiązków zawodowych.
– Jesteśmy na rynku od ponad 20 lat jako usługodawca w branży fitness oraz operator kart sportowych. Widzimy, że pracodawcy robią bardzo dużo w tym zakresie. Zdają sobie sprawę, że aktywny pracownik mniej choruje, rzadziej jest nieobecny w pracy, jest bardziej efektywny, bardziej zmotywowany, co bezpośrednio przekłada się na wyniki firm i generalnie na gospodarkę – uważa Rafał Światłowski.
Dane Benefit Systems wskazują, że karta sportowa jest bardzo ważnym atrybutem pracodawcy dla 42 proc. aktywnych zawodowo Polaków. 84 proc. jej posiadaczy podejmuje aktywność raz w tygodniu, a wskaźnik ten dla ogółu ćwiczących wynosi 48 proc.
– Aby odciążyć pracodawców w tej samotnej walce, debatę na temat aktywności ruchu Polaków musimy wynieść na poziom ministerialny, samorządowy i całego społeczeństwa. Tu jest potrzebne interdyscyplinarne, holistyczne podejście do tematu – mówi chief growth officer w Benefit Systems Oddział Fitness. – Możemy czerpać również z przykładów zagranicznych, np. ze Szwecji, gdzie recepta na ruch jest sponsorowana przez państwo. Lekarz może przepisać pacjentowi pójście na spacer czy na siłownię. W ciągu pierwszych pięciu lat działania tej recepty w Szwecji z 11 wskaźników zdrowia dziewięć się poprawiło, widać więc, że to przynosi bardzo duże pozytywne efekty.
– Mamy mało czasu, dlatego że każdy dzień czy miesiąc niskiego poziomu aktywności fizycznej dzieci, młodzieży, dorosłych oznacza zwiększenie finansowania na zdrowie – mówi prof. Marcin Dornowski, prorektor ds. studenckich i kształcenia na Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku.
Dane z raportu Akademii Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego w Warszawie przygotowanego w ramach „WF z AWF. Aktywny dzisiaj dla zdrowia w przyszłości” za 2024 rok pokazują, że 94 proc. dzieci posiada niezadowalający poziom kompetencji ruchowych. W ubiegłorocznych badaniach prowadzonych w szkołach stwierdzono pogarszanie się wyników sprawnościowych dzieci i młodzieży. Zauważono m.in., że uczniowie osiągali gorsze wyniki w skoku w dal z miejsca o 10–12 proc. w porównaniu do ich rówieśników w 1999 roku. Również w beep teście, czyli biegu wahadłowym, chłopcy i dziewczynki systematycznie pogarszali swój wynik w stosunku do rówieśników z 1999 i 2009 roku, a wyniki dotyczące tzw. deski pokazują, że ta kompetencja ruchowa dramatycznie zanika u dziewczynek.
– Dzisiaj aktywność ruchowa dzieci i młodzieży jest na skandalicznie niskim poziomie. Każde dziecko, żeby się rozwijać, potrzebuje jednej pełnej godziny aktywności fizycznej dziennie. Dlatego WF musi powrócić do szkoły, potrzeba większej liczby trenerów klubowych w zajęciach pozalekcyjnych, żeby dzieci kształtowały swoje nawyki od najmłodszych lat – podkreśla Piotr Borys, wiceminister sportu.
– Aspekt fizyczny jest niezwykle ważny od najmłodszych lat. To, co powinna dać edukacja młodemu człowiekowi, to świadomość, że ruch, aktywność fizyczna, zdrowe odżywianie zaprocentuje potem dobrym stanem zdrowia. Na to powinniśmy dzisiaj kłaść nacisk, bo młodego człowieka, który został nauczony, jak ważny jest element ruchu, kultury fizycznej dla jego zdrowia, nie trzeba będzie przekonywać do sportu – mówi Marek Augustyn.
O skutkach braku ruchu i konieczności aktywizowania zarówno dzieci i młodzieży, jak i dorosłych eksperci debatowali w trakcie panelu „Jakie są prawdziwe koszty bezruchu?” podczas Europejskiego Forum Nowych Idei, które odbyło się w ubiegłym tygodniu w Sopocie.
Czytaj także
- 2025-11-10: Europejski model sportu wymaga zmian. UE pracuje nad nową strategiczną wizją
- 2025-10-22: Większość Polaków nie sprawdza, ile wyniesie ich emerytura. Coraz więcej osób na nią odkłada
- 2025-10-13: Rośnie zapotrzebowanie na opiekę nad zdrowiem psychicznym Polaków. Na rynku pojawiło się pierwsze ubezpieczenie w tym zakresie
- 2025-10-13: Co piąty właściciel domu rozważa termomodernizację. Większość nie wie, od czego zacząć i jak ją przeprowadzić
- 2025-10-21: Trzynastoletnie dzieci nie są gotowe na media społecznościowe. Eksperci chcą podniesienia granicy wiekowej
- 2025-10-14: Dostęp do szkodliwych treści w internecie jest dla dzieci zbyt prosty. Trwają prace nad jego ograniczeniem
- 2025-09-29: Fermentowane produkty mleczne pomagają uniknąć otyłości u dzieci. Wciąż jednak ich obecność w diecie jest za mała
- 2025-10-01: Zdecydowana większość studentów regularnie oszczędza. Swoją wiedzę finansową oceniają na 2+
- 2025-09-19: Średnie miesięczne wydatki studenta coraz bliżej pułapu 4 tys. zł. W ciągu sześciu lat wzrosły dwukrotnie
- 2025-09-16: Rosja wciąż porywa ukraińskie dzieci. Międzynarodowa koalicja wzywa do ich natychmiastowego uwolnienia
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Instytucje UE pracują nad całkowitym zakazem importu gazu z Rosji. Nie wszyscy wierzą w ten scenariusz
Posłowie do Parlamentu Europejskiego na październikowej sesji poparli plan całkowitego zakazu importu gazu z Rosji. Również Rada UE porozumiała się w tej sprawie, przyjmując swoje stanowisko negocjacyjne. Europosłowie mówią, że to istotna i długo oczekiwana decyzja polityczna, która pozwoli skończyć z finansowaniem wojennej gospodarki Rosji. Jednak są też głosy sceptyczne, które krytykują nieskuteczne sankcje i nazywają je wizerunkowymi.
Firma
Produkcja PZL-Świdnik trafia do śmigłowców włoskiej firmy Leonardo zamawianych na całym świecie. Przychody świdnickiej spółki wzrosły dziesięciokrotnie w ciągu 15 lat

Należący do włoskiego koncernu Leonardo zakład PZL-Świdnik jest jednym z filarów współpracy polsko-włoskiej w przemyśle obronnym – po uruchomieniu linii montażowej śmigłowców AW149 świdnickie zakłady produkują te maszyny w kraju i przygotowują się do realizacji kolejnych kontraktów dla polskiego wojska. Spółka liczy m.in. na zamówienia śmigłowców szkolno-bojowych AW109 TrekkerM, które mogłyby być w całości produkowane w Świdniku. Polski zakład, dzięki transferowi technologii i know-how, jest dziś ważnym uczestnikiem zagranicznych kontraktów Leonardo dotyczących śmigłowców.
IT i technologie
Urzędnicy krytycznie oceniają swoją wiedzę o sztucznej inteligencji. To bariera dla rozwoju takich projektów w administracji

Badania Ministerstwa Cyfryzacji wykazały, że zdecydowana większość urzędników (ok. 84 proc.) określa swoją wiedzę na temat sztucznej inteligencji jako podstawową lub średnią, a tylko 3 proc. jako zaawansowaną. Chcą oni jednak poszerzać swoje kompetencje w tym zakresie i chętnie uczestniczyliby w szkoleniach na ten temat. Pracownicy administracji publicznej podkreślali, że w tym sektorze kluczowe kompetencje to m.in. zarządzanie danymi i cyberbezpieczeństwo, ale też zarządzanie ryzykiem prawnym – wskazuje badanie Google Cloud Polska i Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR).
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.








.gif)

|
|
|