Newsy

Do końca czerwca Krajowy Plan Odbudowy powinien uzyskać zgodę Komisji Europejskiej. Polska liczy na pierwsze środki już w wakacje

2021-03-04  |  06:30

W drugiej połowie tego roku krajową gospodarkę powinny realnie wesprzeć środki przewidziane na realizację Krajowego Planu Odbudowy. Projekt tego dokumentu kilka dni temu trafił do konsultacji. Jego głównymi celami mają być m.in. wzmocnienie konkurencyjności i odbudowa polskiej gospodarki po pandemii, wsparcie ochrony zdrowia i zielonej transformacji. Do rozdysponowania będzie prawie 60 mld euro. – W najbliższych miesiącach będziemy obserwowali boom gospodarczy i rozwojowy, o ile uporamy się z pandemią – mówi wiceminister Waldemar Buda. 

– Krajowy Plan Odbudowy to instrument, który pozwoli nam zassać środki z europejskiego Funduszu Odbudowy. To interwencja pocovidowa, na którą będą przeznaczone ogromne środki, ok. 58 mln euro podzielone na bezzwrotne dotacje i instrumenty pożyczkowe. Ten kapitał pozwoli nam dość sprawnie, punktowo zareagować tam, gdzie COVID sprawił największe trudności – mówi agencji Newseria Biznes Waldemar Buda, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej.

Unijny Fundusz Odbudowy to ponad 750 mld euro na odbudowę europejskich gospodarek po pandemii koronawirusa. Polska będzie czwartym co do wielkości beneficjentem tych środków. Z otrzymanej puli 23,9 mld euro będą stanowić bezzwrotne granty, a 34,2 mld euro trafi na pożyczki. Aby uruchomić te fundusze, każde z państw członkowskich UE musi najpierw opracować swój plan inwestycji i reform na nadchodzące lata, czyli Krajowy Plan Odbudowy (KPO), i przedłożyć go Komisji Europejskiej.

1 marca Polska przekazała już do KE założenia i wstępny projekt swojego KPO. Dokument liczący ponad 230 stron zakłada m.in., że do sierpnia 2026 roku państwo wyda całą pulę bezzwrotnych dotacji, a następnie zostaną uruchomione instrumenty pożyczkowe jako element uzupełniający. Pierwsze środki finansowe przewidziane na realizację krajowego KPO mają popłynąć w połowie tego roku.

– Mam nadzieję, że w wakacje będziemy już mieli pierwszą zaliczkę, bo w ramach Krajowego Planu Odbudowy mamy 13 proc. zaliczki. Później te środki muszą być dystrybuowane w konkursach i programach kierowanych do poszczególnych beneficjentów – mówi wiceminister funduszy i polityki regionalnej. – Równolegle będziemy uruchamiać wiele inwestycji ze środków krajowych, więc mam nadzieję, że jeszcze w 2021 roku zobaczymy te środki w gospodarce.

KPO został oparty na pięciu filarach, na których wsparcie przewidziano konkretne środki. Pierwszym jest wzmocnienie konkurencyjności i odbudowa polskiej gospodarki po pandemii COVID-19, a na inwestycje w tym obszarze zarezerwowano 18,6 mld zł. Kolejne filary KPO to cyfryzacja (13,7 mld zł), wzmocnienie sektora ochrony zdrowia (19,2 mld zł), zielona i inteligentna mobilność (27,4 mld zł) oraz zielona energia i transformacja energetyczna (28,6 mld zł).

– Wyznaczyliśmy pięć najistotniejszych filarów wymagających interwencji i postawiliśmy szczegółowe wytyczne, m.in. 37 proc. inwestycji chcielibyśmy skierować właśnie na klimat i środowisko, a 20 proc. – na cyfryzację. W każdym z tych segmentów mamy od kilkunastu do kilkudziesięciu miliardów i to są duże środki, ale potrafimy je wykorzystać. Jeśli dołożymy do tego plany Nowego Polskiego Ładu, który ma zaangażować bardzo duże środki krajowe w procesy inwestycyjne w różnych sektorach, to pokazuje, że najbliższy czas będzie okresem wielkich inwestycji, które mają pobudzić gospodarkę. Będziemy obserwowali boom gospodarczy i rozwojowy w najbliższych miesiącach, o ile – tutaj stawiam jasny warunek – uporamy się z pandemią – mówi Waldemar Buda.

Jak podkreśla, w tej chwili dynamika inwestycji jest hamowana przez koronawirusa.

– Mamy nadzieję, że w II kwartale tego roku uzyskamy już kontrolę nad pandemią – mówi wiceminister.

Krajowy Plan Odbudowy ma przejść jeszcze proces szerokich konsultacji społecznych, w których udział może wziąć każdy. Konsultacje rozpoczęły się 26 lutego i potrwają do 2 kwietnia, po czym projekt KPO zostanie przekazany do rozpatrzenia Radzie Ministrów. Następnie do końca kwietnia Polska ma czas na przekazanie ostatecznej wersji planu do Komisji Europejskiej, która będzie mieć z kolei dwa miesiące na jego zaakceptowanie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

Ochrona środowiska

Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

Finanse

72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.