Mówi: | dr hab. Jacek Męcina |
Funkcja: | prof. UW, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan |
Jacek Męcina: Dodatek solidarnościowy powinien być rozwiązaniem tymczasowym. Czas pomyśleć o ubezpieczeniu od bezrobocia
Świadczenie solidarnościowe po utracie pracy przysługuje pracownikom, którym po 15 marca pracodawca rozwiązał umowę o pracę w następstwie pandemii koronawirusa lub ich umowa wygasła. Przez trzy miesiące – czerwiec, lipiec, sierpień – jest wypłacane świadczenie w wysokości 1400 zł, a przysługujący zasiłek dla bezrobotnych zostanie w tym czasie zawieszony. – W obecnej sytuacji dobrym rozwiązaniem byłaby podwyżka zasiłku, ale należy rozważyć, w jaki sposób go finansować – komentuje Jacek Męcina, ekspert Konfederacji Lewiatan, i sugeruje wprowadzenie ubezpieczenia od bezrobocia.
Warunkiem uzyskania dodatku solidarnościowego jest podleganie ubezpieczeniom społecznym z tytułu umowy o pracę przez co najmniej 60 dni w 2020 roku oraz złożenie wniosku do ZUS do 31 sierpnia. Nowe świadczenie to kolejny element rządowego wsparcia dla osób, które odczuwają gospodarcze skutki pandemii koronawirusa.
– W sytuacji, kiedy na skutek kryzysu gospodarczego ludzie tracą pracę i nie mają prawa do zasiłku dla bezrobotnych lub są zmuszeni zamknąć działalność gospodarczą w przypadku samozatrudnionych, dodatek solidarnościowy może być dobrym rozwiązaniem, ale na krótki okres, najdalej do końca 2020 roku – mówi agencji Newseria Biznes dr hab. Jacek Męcina, profesor UW, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan. – Nie powinien być jednak rozwiązaniem systemowym. Należy podwyższyć zasiłek dla bezrobotnych, ale jednocześnie zastanowić się, jak go finansować.
Jak podkreśla ekspert, jednym z rozwiązań jest wprowadzenie ubezpieczenia od bezrobocia. Mogłoby ono obowiązywać od 2023 lub 2024 roku. Wysokość zasiłku dla bezrobotnych od dawna jest przedmiotem dyskusji. W Polsce jest on najniższy w porównaniu z krajami Unii Europejskiej, a prawo do niego ma najmniejszy odsetek bezrobotnych.
– W dodatku jest on bardzo krótki, bo wynosi od 6 do 12 miesięcy w regionach z najwyższym bezrobociem – uściśla doradca zarządu Konfederacji Lewiatan. – W wielu krajach Unii Europejskiej funkcjonuje system ubezpieczenia od bezrobocia, który pozwala w dłuższym czasie skorelować wysokość zasiłku z wysokością wynagrodzenia. Ale to oznacza także koszty związane z ubezpieczeniem na wypadek bezrobocia dla osób zatrudnionych.
W warunkach kryzysu gospodarczego istotnym dla pracodawców czynnikiem modelującym zatrudnienie jest poziom płacy minimalnej. Od kilku tygodni trwają dyskusje o tym, czy i o ile powinna wzrosnąć w przyszłym roku.
– Płaca minimalna nie może rosnąć zbyt szybko w warunkach kryzysu, bo skutkuje to albo wzrostem szarej strefy, albo redukcją zatrudnienia. Przedsiębiorcy, zwłaszcza mikro i mali, zwracają uwagę, że wysokość płacy minimalnej w Polsce w najbliższym czasie powinna pozostać na tym samym poziomie – uściśla Jacek Męcina.
Do 15 czerwca każdego roku rząd przedstawia Radzie Dialogu Społecznego proponowaną wysokość płacy minimalnej oraz wskaźniki makroekonomiczne. Wysokość minimalnego wynagrodzenia jest następnie przedmiotem negocjacji w ramach RDS. W tym roku z uwagi na pandemię koronawirusa zmieniły się ustawowe terminy i propozycje rządu zostaną przedstawione do 31 lipca. Partnerzy będą mieli tylko 10 dni na ustalenie trzech podstawowych wskaźników, czyli płacy minimalnej, wskaźnika wzrostu wynagrodzeń dla sfery budżetowej i wskaźnika waloryzacji.
Mechanizm ustalania płacy minimalnej jest określony ustawowo. Przepisy prawne gwarantują weryfikację wysokości płacy minimalnej o inflację, a jeżeli inflacja w roku poprzednim była wyższa od zakładanej – także o wskaźnik weryfikujący. Poza tym, jeżeli w danym roku wysokość minimalnego wynagrodzenia będzie niższa od połowy wysokości przeciętnego wynagrodzenia, stopień jego wzrostu zwiększa się dodatkowo o 2/3 wskaźnika prognozowanego realnego przyrostu PKB.
Konfederacja Lewiatan prowadzi analizy wysokości płacy minimalnej w gronie eksperckim. Wnioski są jednoznaczne. Z mechanizmów ustawowych wynika, że w tym roku należy zweryfikować płacę minimalną na poziomie 2,6 tys. zł o poziom inflacji prognozowanej na 2021 rok (od 2 do 3 proc.).
– Wskaźnik ustawowy nakazuje weryfikować wysokość najniższej płacy mnożnikiem 2/3 spodziewanego wzrostu PKB, a ten wzrost w perspektywie 2021 roku na pewno nie będzie wielki. Być może ten zalecany wskaźnik weryfikacji będzie właśnie odnoszony głównie do planów inflacyjnych. Zwracam też uwagę, że wysokość płacy minimalnej od dawna jest zakotwiczona w wysokości 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia – kontynuuje ekspert.
Jak podkreśla Jacek Męcina, to uczciwe założenie, także w kontekście dyskusji o europejskiej płacy minimalnej, aby punktem wyjścia do rozmów było 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia oraz inflacja, natomiast inne parametry powinny być już elementem negocjacji partnerów społecznych, a więc związków zawodowych i pracodawców.
Konfederacja Lewiatan postuluje, aby płaca minimalna w 2021 roku pozostała na poziomie z 2020 roku, czyli 2,6 tys. zł. Aby zrealizować ten cel, zdaniem Jacka Męciny konieczna będzie ustawowa interwencja. Zgodnie z art. 5 ust. 1 i 2 ustawy z 2002 roku o minimalnym wynagrodzeniu za pracę prawo gwarantuje wzrost płacy minimalnej na kolejny rok w stopniu nie niższym niż prognozowany na dany rok wskaźnik cen.
– Jako Konfederacja Lewiatan odbyliśmy już wstępne rozmowy ze związkami zawodowymi na temat płacy minimalnej i wydaje mi się, że jest zrozumienie co do tego, że nie może ona rosnąć zbyt szybko w warunkach kryzysu. Jest także konsensus dotyczący odnoszenia płacy minimalnej do 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia i weryfikacji o inflację. Jak zawsze w negocjacjach związki zawodowe mają zapewne nieco większe apetyty, czyli chciałyby trochę wyższej płacy minimalnej, ale argumenty przedsiębiorców są dość istotne i można się spodziewać porozumienia w tej sprawie – zaznacza.
Apetyty związków są o tyle uzasadnione, że rząd w ubiegłym roku zapowiadał wzrost płacy minimalnej do 3 tys. zł brutto w 2021 roku, a w perspektywie kolejnych dwóch lat – do 4 tys. zł brutto.
#BatalieBiznesu
Przez koronawirusa Polki obawiają się o swoją zawodową przyszłość. Co trzecia rozważa wyjazd do pracy za granicę
Prawie 90 proc. pracowników ocenia, że praca zdalna będzie zyskiwać na znaczeniu. Dla wielu z nich to sposób na wypalenie zawodowe
Ł. Komuda: Zasiłek dla bezrobotnych powinien wynosić 1400 zł. To byłby pakiet ratunkowy dla konsumpcji
Czytaj także
- 2024-04-15: Mocny wzrost sprzedaży paliw płynnych w 2023 roku. W tym roku popyt napędzą nowe inwestycje
- 2024-04-05: Sprzedaż nagrań muzycznych rośnie w tempie prawie 20-proc. Streaming motorem napędowym, ale do łask wracają nośniki sprzed lat
- 2024-04-16: Polskie uczelnie są coraz bliższe wprowadzenia mikropoświadczeń. Dla studentów takie certyfikaty to szansa na wzmocnienie pozycji na rynku pracy
- 2024-04-03: Wielu Polaków od bankructwa po utracie pracy dzieli jedna pensja. 61 proc. uważa, że wydarzenia ostatniego roku powinny skłonić ich do regularnego oszczędzania
- 2024-04-02: Rynek wynajmu krótkoterminowego bardzo szybko rośnie. Co roku przybywa na nim kilka tysięcy apartamentów i domów wakacyjnych
- 2024-04-12: Rynek nieruchomości premium w Polsce szybko rośnie. Do Europy Zachodniej sporo nam jeszcze brakuje
- 2024-03-15: Polscy seniorzy w ogonie UE pod względem umiejętności cyfrowych. Rząd chce zaangażować w edukację media publiczne
- 2024-04-10: Miliardowe wydatki operatorów na infrastrukturę telekomunikacyjną. Barierą inwestycyjną wciąż pozostają formalności
- 2024-04-11: Europie nie udaje się dogonić USA i Chin w rozwoju sztucznej inteligencji. Nie wykorzystujemy skali jednolitego rynku cyfrowego
- 2024-03-07: Polki należą do najbardziej przedsiębiorczych kobiet w UE. Jednak wciąż jest ich zbyt mało w zarządach i radach nadzorczych firm
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych
Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.
Zagranica
Chiny przygotowują się do ewentualnej eskalacji konfliktu z USA. Mocno inwestują w swoją niezależność energetyczną i technologiczną
Najnowsze dane gospodarcze z Państwa Środka okazały się lepsze od prognoz. Choć część analityków spodziewa się powrotu optymizmu i poprawy nastrojów, to jednak w długim terminie chińska gospodarka mierzy się z kryzysem demograficznym i załamaniem w sektorze nieruchomości. Władze Chin zresztą już przedefiniowały swoje priorytety i teraz bardziej skupiają się na bezpieczeństwie ekonomicznym, a nie na samym wzroście gospodarczym. – Chiny szykują się na eskalację konfliktu z USA i pod tym kątem należy obserwować chińską gospodarkę – zauważa Maciej Kalwasiński z Ośrodka Studiów Wschodnich. Jak wskazuje, Chiny mocno inwestują w rozwój swojego przemysłu i niezależność energetyczną, chcąc zmniejszyć uzależnienie od zagranicy.
Infrastruktura
Inwestycje w przydomowe elektrownie wiatrowe w Polsce mogą się okazać nieopłacalne. Eksperci ostrzegają przed wysokimi kosztami produkcji energii
Małe przydomowe elektrownie wiatrowe mogą być drogą pułapką – ostrzega Fundacja Instrat. Jej zdaniem koszt wytworzenia prądu z takich instalacji może być kilkukrotnie wyższy od tego z sieci. Tymczasem rząd proponuje program wsparcia dla przydomowych instalacji tego typu wart 400 mln zł. Zdaniem ekspertów warto się zastanowić nad jego rewizją i zmniejszeniem jego skali.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.