Newsy

PZU: Nie ma dowodów, ze PZU stosował czyny nieuczciwej konkurencji

2012-01-04  |  20:00
Wszystkie newsy
Mówi:Michał Witkowski
Funkcja:Rzecznik Grupy PZU
Firma:Grupa PZU

Wg PZU nie może być mowy o zmowie w sytuacji, gdy PZU sprzedało za pośrednictwem Maximus Broker 17 polis, a samodzielnie na terenie województwa kujawsko - pomorskiego 1700.

- Decyzja UOKIK-u budzi nasze zdziwienie i zaskoczenie dlatego, że w całym tym postępowaniu nie zgromadzono dowodów na to, że PZU stosował czyny nieuczciwej konkurencji. My za pośrednictwem Maximus Broker sprzedaliśmy 17-e polis ubezpieczenia podczas gdy samodzielnie sprzedaliśmy na tym terenie - tylko województwa kujawsko – pomorskiego tylko 1700. Więc o jakim porozumieniu my mówimy. Takie zjawisko nie miało miejsca. Chciałbym kategorycznie zaprzeczyć, że dokonaliśmy czynów, o których mówił UOKIK. To jest po prostu nieuzasadnione stwierdzenie, które nie ma poparcia w dowodach.
UOKIK stwierdził, że PZU popełnił czyny nieuczciwej konkurencji ograniczając ją. Natomiast nie wspomniał o tym, że w materiale dowodowym którym dysponuje, są oświadczenia dziewięciu głównych zakładów ubezpieczeń, które oferują tego rodzaju polisy. I zakłady ubezpieczeń w tych oświadczeniach potwierdzają, że praktyka którą stosował PZU jest normalną praktyką rynkową, która w żaden sposób nie ogranicza konkurencji. Także w sytuacji gdy nasi konkurenci potwierdzają, iż nasze praktyki nie ograniczały konkurencji… wydaje się dziwne, że UOKIK twierdzi coś przeciwnego.
PZU nie zgadza się z decyzją UOKIK-u. Jest ona dla nas zaskoczeniem ze względu na wysokość kary jak i ze względu na sam proces, który trwał dość długo po to aby przyspieszyć w ostatnim okresie. Gdzie mamy wrażenie, że nie wszystkie dowody zostały należycie rozpatrzone. Nasze zaskoczenie budzi także wysokość kary, która jest niewspółmierna do skali zjawiska, które zostało zakwestionowane przez UOKIK. Dodajmy, że to zjawisko w świetle zgromadzonych materiałów nie występuje. Nie ma dowodów na to, że PZU podpisało jakąkolwiek zmowę i nie ma dowodów na to, że dokonaliśmy jakichkolwiek czynów nieuczciwej konkurencji. W związku z tym będziemy się od tej kary z pewnością odwoływać -
mówi Michał Witkowski, Rzecznik Grupy PZU.

UOKiK zarzucił PZU podpisanie niezgodnego z prawem porozumienia, które miało ograniczyć konkurencje na terenie województwa kujawsko-pomorskiego.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Ochrona środowiska

Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.