Newsy

WEI: Przyszła kadencja prezesa NBP może być najtrudniejsza w historii. Powołanie na nią prof. Glapińskiego może uspokoić rynki finansowe i zapewnić przewidywalność w polityce monetarnej

2022-03-25  |  06:30

Inflacja i rosnące stopy procentowe, wciąż odczuwalne efekty pandemii COVID-19, wojna w Ukrainie, niepewność na rynku surowców oraz napływ ponad 2 mln uchodźców na polski rynek mieszkaniowy i rynek pracy – wszystkie te czynniki będą stanowić poważne wyzwanie dla prezesa Narodowego Banku Polskiego w kolejnych latach. – Aby uspokoić nastroje w tym bardzo niepewnym czasie, trzeba teraz jak najszybciej doprowadzić do wyboru prezesa NBP – podkreśla Piotr Palutkiewicz, wiceprezes Warsaw Enterprise Institute. W jego ocenie powołanie prof. Adama Glapińskiego na drugą kadencję może uspokoić rynki finansowe i zapewnić przewidywalność w polityce monetarnej.

– Systemy gospodarcze i walutowe na całym świecie mają za sobą bezprecedensowe dwa lata, a wiele wskazuje na to, że zawirowania są jeszcze przed nami. Polska gospodarka i system finansowy będą musiały poradzić sobie z wieloma wyzwaniami. Po pierwsze, przestajemy żyć w świecie niskich stóp procentowych, co będzie przekładać się na zdecydowanie wyższy koszt zaciągania kredytów i spłaty już zaciągniętych zobowiązań. Może więc dojść do osłabienia poziomu inwestycji. Nie wiemy też, jak w tej sytuacji zachowa się rynek kredytów mieszkaniowych. Jednocześnie na rynku nieruchomości mamy w tej chwili do czynienia z napływem obywateli Ukrainy, którzy dodatkowo napędzają popyt – mówi agencji Newseria Biznes Piotr Palutkiewicz.

Fala uchodźców z Ukrainy, którzy uciekają przed rosyjską agresją, nie pozostanie bez wpływu na polską gospodarkę. Według danych Straży Granicznej polsko-ukraińską granicę przekroczyło już ponad 2,2 mln osób, a WEI prognozuje, że docelowo ich liczba może być jeszcze wyższa. Przyjęta na początku marca br. specustawa dotycząca pomocy uchodźcom z Ukrainy zapewnia im uproszczoną legalizację pobytu, numer PESEL, opiekę medyczną i dostęp do edukacji, ułatwienia w zatrudnieniu i pakiet świadczeń socjalnych. Analitycy wskazują jednak, że kwoty niezbędne do realizacji tego programu będą gigantycznym obciążeniem dla polskiego budżetu. Kryzys migracyjny oznacza też duże zawirowania na rynku nieruchomości i rynku pracy.

 To sytuacja, z którą polska gospodarka nie miała jeszcze nigdy do czynienia – podkreśla wiceprezes Warsaw Enterprise Institute.

Napływ uchodźców z Ukrainy to niejedyny wpływ wojny za wschodnią granicą na polską gospodarkę, którą w najbliższym czasie czeka lekkie wyhamowanie. Według prognoz Narodowego Banku Polskiego dynamika wzrostu polskiego PKB wyniesie w tym roku 4,4 proc. (wobec zakładanych wcześniej 4,9 proc.), a następnie spowolni do 3 proc. w 2023 i 2,7 proc. w 2024 roku. Do tego hamowania mają się przyczynić m.in. zaburzenia w handlu zagranicznym i duża zmienność cen surowców na światowych rynkach.

– Niepewne wciąż jest to, jak wojna w Ukrainie odbije się na wzroście cen, a nasz kraj – granicząc z rejonem konfliktu – jest przy tym dodatkowo narażony na negatywne postrzeganie inwestorów – podkreśla ekspert.

Dużym wyzwaniem pozostaje gwałtownie rosnąca inflacja. Najnowsza projekcja NBP zakłada, że inflacja CPI wyniesie w tym roku 10,8 proc., a w przyszłym 9 proc., jednak wraz z kolejnymi podwyżkami stóp procentowych przyszłe odczyty będą się obniżać.

Jak wskazuje ekspert, wszystkie te czynniki będą wyzwaniem dla banku centralnego i jego prezesa.

Podczas drugiej kadencji prezesa NBP jednym z największych wyzwań będzie bez wątpienia zarządzanie systemem finansowym, w którym mamy do czynienia z wysokimi stopami procentowymi, co z kolei odbije się na rynku kredytów hipotecznych i kredytów inwestycyjnych dla przedsiębiorstw, a tym samym wpłynie na poziom inwestycji w polskiej gospodarce. Będzie się więc mierzył z wyzwaniami, z którymi do tej pory żaden prezes banku centralnego w Polsce nie miał do czynienia – mówi Piotr Palutkiewicz.

Aktualna kadencja prof. Adama Glapińskiego na stanowisku szefa NBP upływa 21 czerwca 2022 roku. Prezydent Andrzej Duda już w styczniu zawnioskował jednak do marszałek Sejmu o powołanie go na drugą kadencję w tej roli. Zdaniem ekonomisty sama nominacja ustabilizowała rynki finansowe, kończąc ze spekulacjami i niepewnością, a teraz potrzebne jest szybkie zatwierdzenie tej kandydatury.

– Przedsiębiorcy, konsumenci i gospodarka nie lubią niepewności. Kryzys epidemiczny, a potem wojenny do granic możliwości rozchwiały nastroje i predykcje dotyczące tego, co może się jeszcze wydarzyć w przyszłości. Dokładanie teraz kolejnych niepewności – w postaci braku ciągłości kadrowej w instytucjach, które odpowiadają za politykę budżetową czy monetarną – byłoby złym ruchem – ocenia wiceprezes WEI. – Pytania o to, kto będzie kolejnym prezesem, jaką przyjmie politykę dotyczącą np. zarządzania stopą procentową, obrony kursu walutowego czy tworzenia rezerw złotowych, to są kolejne niepewności, które zostałyby wstrzyknięte na rynek w momencie, kiedy dokonalibyśmy zmiany prezesa Narodowego Banku Polskiego w tym już i tak niepewnym okresie.

Ekspert wskazuje, że pierwsza kadencja prof. Adama Glapińskiego na stanowisku prezesa NBP była trudna z uwagi na zewnętrzne uwarunkowania, które dotknęły polską gospodarkę. Po kryzysie związanym z pandemią COVID-19 gospodarki musiały się zmierzyć z rosnącą inflacją i zaburzonymi łańcuchami dostaw, a na wszystkie te wyzwania teraz nałożyła się wojna w Ukrainie.

– Podczas całej tej kadencji polska giełda zachowywała się stabilnie i przewidywalnie. Inwestorzy mogli mieć poczucie, że ze strony banku centralnego realizowana jest konsekwentna i stabilna polityka. Oczywiście dochodziło do wielu zawirowań, jak np. decyzje odnośnie do podatków, kryzys pandemiczny, kryzys praworządności etc., które wpływały na chwilowe osłabienie kursu złotego i postrzegania Polski jako dobrego kraju do inwestycji. Jednak trzeba docenić to, że bank centralny – najpierw w okresie kryzysu pandemicznego, a teraz wojennego – dobrze reagował w celu obrony kursu naszej waluty. Oczywiście wciąż mamy osłabiony kurs walutowy, który wynika z niepewności zewnętrznych, ale mimo wszystko te interwencje były skuteczne – mówi Piotr Palutkiewicz.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

Ochrona środowiska

Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

Finanse

72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.