Newsy

Katarzyna Cichopek: Lubię się wygłupiać. Przyjemnie jest sprawiać, żeby ludzie po drugiej stronie ekranu cieszyli się, śmiali i dobrze bawili

2020-09-29  |  06:17

Aktorka bierze udział w  programie telewizyjnym TVP2 – „Anything Goes. Ale jazda!”, w którym gwiazdy mają za zadanie rozbawić publiczność oraz widzów przed telewizorami. Śpiewają, tańczą i wykonują skecze, podczas których muszą wykazać się kreatywnością. Kasia Cichopek zaznacza, że podchodzi do życia z dystansem i lubi żartować, dlatego dobrze odnalazła się na planie. Tłumaczy również, że obecnie każdy projekt, który ma na celu wywołać uśmiech na twarzach ludzi, jest na wagę złota. Jej zdaniem pandemia spowodowała natłok negatywnych doświadczeń.

Prezenterka nie chce zdradzić zbyt wiele. Zaznacza jednak, że zadania, jakie otrzymała w programie, były dla niej sporym wyzwaniem. Cieszy się, że mogła wziąć udział w przedsięwzięciu. 

– Program jest mocno zaskakujący. W dużej mierze polega na improwizacji. Stawiani jesteśmy w nietypowych sytuacjach i musimy odpalić nasze „wrotki wewnętrzne”, więc czasami może nas ponieść. Dużym zaskoczeniem było dla mnie to, że zdecydowałam się zaśpiewać publicznie, zazwyczaj tego nie robię – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Katarzyna Cichopek.

Aktorka zaznacza, że formuła programu nie każdemu uczestnikowi może się spodobać, ponieważ jest bardzo wymagająca i dosyć nietypowa. Przyznaje również, że czuła się na planie bardzo komfortowo. Na co dzień jest bowiem osobą pozytywną i lubi żartować. Chciałaby, aby telewidzowie byli usatysfakcjonowani tym, co zobaczą, ponieważ to ich reakcje liczą się najbardziej.

– „Anything Goes. Ale jazda!” jest programem, w którym trzeba mieć duże poczucie humoru i dystans do siebie. Lubię się wygłupiać, jednak z umiarem. Nie przepadam za dowcipami i żartami, które przekraczają granice przyzwoitości. Natomiast przyjemnie jest sprawiać, żeby ludzie po drugiej stronie ekranu cieszyli się, śmiali i dobrze bawili – tłumaczy.

Katarzyna Cichopek zaznacza, że społeczeństwo w czasie pandemii spragnione jest rozrywki. Ponadto kryzys ekonomiczny, niestabilna sytuacja finansowa oraz lęk o własne zdrowie u wielu Polaków powodowały smutek. W konsekwencji warto chociaż na chwilę oderwać się od codziennych trosk i zrelaksować, oglądając zabawny program telewizyjny.

– W dzisiejszych czasach mamy dużo kłopotów. W ciągu ostatnich miesięcy wiele się wydarzyło. Wydaje mi się, że program, który wywołuje uśmiech na twarzy widza, jest wskazany. Najważniejsze, żeby przekazać dobrą energię i pozytywne emocje. Wówczas, nawet jeśli u kogoś źle się dzieje, będzie mógł pozwolić sobie na chwilę radości – zwraca uwagę.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Maria Sadowska: Często kupujemy ubrania tylko na jeden sezon, a powinniśmy recyklingować modę. Ja jestem królową second handów

Wokalistka zauważa, że co kilka miesięcy do sprzedaży trafiają nowe kolekcje ubrań, a te, które jeszcze nie są zniszczone i mogłyby się przydać innym, lądują na śmietniku. Podobnie jest z różnymi urządzeniami elektronicznymi, sprzętem RTV i AGD. Nowe modele z dnia na dzień wypierają starsze, a góra elektrośmieci stale rośnie. Maria Sadowska apeluje więc, by zadać sobie trochę trudu i niepotrzebne telefony, tablety czy komputery oddać do odpowiedniego punktu, z którego trafią do recyklingu i utylizacji. Artystka docenia też kreatywność swojego męża, który maluje obrazy na starych, skórzanych kurtkach i tworzy w ten sposób nietuzinkowe elementy garderoby.

Media

Edyta Herbuś: Program „Tańcząca ze światem” łączy ze sobą moją pasję do podróży, tańca i odkrywania świata. Podczas nagrań wskakuję z jednej półki energetycznej w drugą

W nowej odsłonie programu „Tańcząca ze światem” Edyta Herbuś zabierze widzów do Jordanii. Jak zaznacza, plan wyjazdu był bardzo intensywny. Przez dziewięć dni ekipa realizująca pracowała po 12 godz., by pokazać niezwykłe, kulturowe i historyczne bogactwo tego fascynującego kraju. Tancerka zdradza też, że te wyjątkowe miejsca pozwoliły jej odkryć w sobie uśpione pokłady wrażliwości i stały się powodem wielu wzruszeń.

Konsument

Brytyjscy naukowcy dowiedli, że odczuwania szczęścia można się nauczyć. Trzeba jednak stale to ćwiczyć

Sześcioletnie badania, połączone z prowadzeniem kursów uczących tego, jak poprawić samopoczucie i stać się człowiekiem szczęśliwym, wykazały, że stosując odpowiednie strategie, można uzyskać zadowalające rezultaty. Przejście kursu prowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Bristolskiego umożliwia poprawę parametrów świadczących o samopoczuciu nawet o 15 proc. Okazuje się jednak, że zalecane ćwiczenia należy wykonywać trwale – w przeciwnym razie następuje regres do poziomu sprzed ich wdrożenia. Dobre wyniki badań skłoniły ich autora do wydania poradnika. Jego polskojęzyczna wersja ukaże się w maju.