Mówi: | dr n. med. Elżbieta Narojczyk-Świeściak, ginekolog położnik, II Klinika Położnictwa i Ginekologii, CMKP w Warszawie dr n. med. Andrzej Przybyła, urolog, Vratislavia Medica, Szpital im. św. Jana Pawła II we Wrocławiu |
Funkcja: | Anna Sarbak, prezes zarządu głównego Stowarzyszenia Osób z NTM „UroConti” |
2,5 mln Polaków cierpi z powodu nietrzymania moczu. Problemem ograniczony dostęp do nowoczesnych leków i środków higienicznych
Nietrzymanie moczu może prowadzić do wykluczenia z rynku pracy, izolacji społecznej, a nawet depresji. Leczenie przynosi efekty w blisko 70 proc. przypadków, polscy pacjenci mają jednak utrudniony dostęp do nowoczesnych terapii. Od 4 lat, mimo rekomendacji Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, na liście refundacyjnej brakuje jednego z najbardziej innowacyjnych i skutecznych leków. Problemem jest także dostęp do refundowanych środków absorpcyjnych.
Światowa Organizacja Zdrowia zalicza nietrzymanie moczu (NTM) do grupy chorób cywilizacyjnych. Szacuje się, że w krajach rozwiniętych problem ten dotyka ok. 6 proc. społeczeństwa. W Polsce z jego powodu cierpi blisko 2,5 mln osób. Schorzenie to dotyka przedstawicieli obu płci, częściej jednak chorują kobiety, głównie w okresie menopauzy, choć zdarzają się i młodsze pacjentki. Najczęstszą postacią choroby jest wysiłkowe nietrzymanie moczu, objawiające się uwalnianiem moczu nawet podczas niewielkiego wysiłku fizycznego, jakim jest kichnięcie. W Polsce NTM wciąż traktowany jest jak temat tabu, w efekcie czego do lekarza zgłasza się tylko 1/3 chorych, często po wielu miesiącach od wystąpienia pierwszych objawów
– W ostatnich latach wzrosła świadomość na temat nietrzymania moczu, wobec tego część pacjentek na pewno będzie samodzielnie pytać lekarza, ale niestety część nadal będzie czuła zażenowanie. W związku z tym dopóki lekarz sam nie wyjdzie naprzeciw i nie rozpocznie rozmowy, może się zdarzyć, że dopóty pacjentka nie powie o tym lekarzowi – mówi agencji informacyjnej Newseria dr n. med. Elżbieta Narojczyk-Świeściak, ginekolog położnik z II Kliniki Położnictwa i Ginekologii, CMKP w Warszawie.
Nietrzymanie moczu to poważne schorzenie, które w istotny sposób wpływa na jakość życia chorych, ograniczając ich aktywność zawodową i życie towarzyskie. Często prowadzi do całkowitej izolacji ze społeczeństwa, a w skrajnych przypadkach staje się przyczyną depresji i prób samobójczych. Leczenie przynosi pożądany skutek w blisko 70 proc. przypadków, barierę stanowi jednak nie tylko wstyd powstrzymujący chorych przed zasięgnięciem porady lekarskiej, lecz także kwestie związane z systemem ochrony zdrowia. Zdaniem ekspertów podstawowym problemem systemowym jest brak długofalowego planu opieki nad pacjentami z nietrzymaniem moczu.
– Nie jesteśmy mistrzami planów długofalowych, co władza to inny pomysł i nie kontynuuje pewnych rzeczy. Niemcy mają plan na 2050 rok, oni już teraz wiedzą, czego będzie im brakowało i co robić, żeby temu zapobiec. U nas robi się plany na jedną kadencję rządową. Trzeba uczulić polityków, żeby pomyśleli o takich problemach długofalowo – mówi dr n. med. Andrzej Przybyła, urolog z Vratislavia Medica, Szpital im. Św. Jana Pawła II we Wrocławiu.
Punktem wyjścia do sukcesu terapeutycznego jest prawidłowa diagnoza. Lekarz specjalista musi określić, z jakim rodzajem nietrzymania moczu pacjent ma do czynienia, aby odpowiednio dobrać opcję leczenia. W Polsce już ten etap nastręcza trudności, nie tylko ze względu na konieczność wielomiesięcznego czekania na wizytę u lekarza i krótki czas konsultacji, lecz także nieprzygotowanie specjalistów do zajmowania się pacjentami z NTM. Większość urologów specjalizuje się w leczeniu nowotworów, ginekolodzy nie mają natomiast umiejętności z zakresu uroginekologii. Zdaniem ekspertów niezbędne jest wprowadzenie nadspecjalizacji uroginekologicznej do procesu kształcenia lekarzy.
– Zarówno w ginekologii, jak i w urologii temat nietrzymania moczu jest spychany na margines. Problem pogłębia fakt, że wchodzimy w coraz nowsze technologie medyczne, a o tych podstawowych rzeczach takich jak powikłania po zabiegu, np. inkontynencja, często zapominamy – mówi dr n. med. Andrzej Przybyła.
Na skutek błędnej diagnozy polscy pacjenci cierpiący na nietrzymanie moczu często są nieprawidłowo leczeni antybiotykami. Zdarza się, że na właściwe rozpoznanie muszą czekać nawet kilkanaście miesięcy. Kolejnym problemem jest zabezpieczenie pacjentów przed wyciekaniem moczu poprzez dostęp do środków wchłaniających. Obecnie prawo do refundacji mają wyłącznie pacjenci z NTM, u których zdiagnozowano inne choroby współwystępujące, np. nowotwory lub udar. Z refundacji wyłączone są osoby cierpiące na wysiłkowe nietrzymanie moczu. Istotna pozostaje także kwestia limitów cenowych na refundowane środki absorpcyjne.
– Niedawno zostało znowelizowane rozporządzenie, gdzie pan minister wprowadził zapis o 90 sztukach środków wchłaniających, nie podwyższając limitu wartościowego. Limit ten nie był zmieniany od 1999 roku, od 18 lat mamy limit dla pacjentów urologicznych wart 90 zł, a dla pacjentów onkologicznych bez refundacji z NFZ – 77 zł – mówi Anna Sarbak, prezes zarządu głównego Stowarzyszenia Osób z NTM „UroConti”.
Problemem polskich pacjentów jest ponadto utrudniony dostęp do nowoczesnych terapii. W ramach programu refundacyjnego chorzy mogą korzystać z tzw. leków pierwszego rzutu, przy czym dostęp do jednego z nich uwarunkowany jest wykonaniem badania urodynamicznego, który zdaniem ekspertów jest zbędny. Jednym z postulatów środowisk pacjenckich kierowanych do resortu zdrowia jest poszerzenie listy leków refundowanych w leczeniu zespołu pęcherza nadreaktywnego o terapie nowej generacji, m.in. lek mirabegron.
– Cztery lata temu stowarzyszenie zostało powiadomione, że lek mirabegron dostał pozytywną ocenę AOTMiT. Minęły 4 lata, a na liście leków refundowanych ten lek się nie pojawił, mimo że jest to lek nowej generacji, niepowodujący skutków ubocznych u pacjentów. Pacjenci oczekują na ten lek –mówi Anna Sarbak.
Zwrócenie uwagi na potrzeby pacjentów z NTM oraz przełamanie społecznego tabu to cele Światowego Dnia Kontynencji, obchodzonego w ostatnim pełnym tygodniu czerwca. Inicjatorem akcji jest Międzynarodowe Towarzystwo Kontynencji prowadzące działania edukacyjne, podnoszące świadomość społeczną oraz związaną z poprawą jakości życia pacjentów. W Polsce współorganizatorem obchodów jest Stowarzyszenie Osób z NTM „UroConti”.
Czytaj także
- 2024-04-10: Badania kliniczne są często jedyną szansą na dostęp do innowacyjnego leczenia. Polska notuje dynamiczny wzrost liczby ich rejestracji
- 2024-04-11: Wibracje mogą pomóc w leczeniu fobii społecznej. Brytyjscy naukowcy zbadali skuteczność ich stosowania w stresujących sytuacjach
- 2024-03-07: Polki należą do najbardziej przedsiębiorczych kobiet w UE. Jednak wciąż jest ich zbyt mało w zarządach i radach nadzorczych firm
- 2024-03-06: Pacjenci i lekarze apelują o Narodowy Plan dla Chorób Rzadkich. Aktualizacja strategii ma być gotowa w II kwartale
- 2024-03-06: Enej: Współczesne kobiety muszą się mierzyć z nierównością w płacach i dostępie do stanowisk. Często stają przed trudnymi wyborami
- 2024-03-05: Uzależnienie od ekranów i gier dotyczy nawet małych dzieci. Profilaktyka potrzebna jest już od najmłodszych lat
- 2024-03-07: Michel Moran: Dzień Kobiet to nie jest pamiątka z PRL-u, to jest międzynarodowe święto. Szacunek należy się każdej kobiecie, nie tylko żonie czy mamie
- 2024-02-13: Maja Sablewska: Jestem w związku już bardzo długo i staram się, żeby walentynki były wtedy, kiedy mamy na to czas, a nie tylko 14 lutego
- 2024-02-12: Ewa Wachowicz: Każda okazja jest dobra do okazywania miłości i sprawiania komuś radości. Byle tylko nie robić z tego wyłącznie walentynkowej szopki serduszkowej
- 2023-12-21: Polska w ogonie Europy pod względem leczenia astmy ciężkiej przyczyniającej się do wielu zgonów. Tylko 3 tys. pacjentów otrzymuje skuteczne leczenie terapią biologiczną, a diagnoza trwa nawet siedem lat
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych
Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.
Zagranica
Chiny przygotowują się do ewentualnej eskalacji konfliktu z USA. Mocno inwestują w swoją niezależność energetyczną i technologiczną
Najnowsze dane gospodarcze z Państwa Środka okazały się lepsze od prognoz. Choć część analityków spodziewa się powrotu optymizmu i poprawy nastrojów, to jednak w długim terminie chińska gospodarka mierzy się z kryzysem demograficznym i załamaniem w sektorze nieruchomości. Władze Chin zresztą już przedefiniowały swoje priorytety i teraz bardziej skupiają się na bezpieczeństwie ekonomicznym, a nie na samym wzroście gospodarczym. – Chiny szykują się na eskalację konfliktu z USA i pod tym kątem należy obserwować chińską gospodarkę – zauważa Maciej Kalwasiński z Ośrodka Studiów Wschodnich. Jak wskazuje, Chiny mocno inwestują w rozwój swojego przemysłu i niezależność energetyczną, chcąc zmniejszyć uzależnienie od zagranicy.
Infrastruktura
Inwestycje w przydomowe elektrownie wiatrowe w Polsce mogą się okazać nieopłacalne. Eksperci ostrzegają przed wysokimi kosztami produkcji energii
Małe przydomowe elektrownie wiatrowe mogą być drogą pułapką – ostrzega Fundacja Instrat. Jej zdaniem koszt wytworzenia prądu z takich instalacji może być kilkukrotnie wyższy od tego z sieci. Tymczasem rząd proponuje program wsparcia dla przydomowych instalacji tego typu wart 400 mln zł. Zdaniem ekspertów warto się zastanowić nad jego rewizją i zmniejszeniem jego skali.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.