Newsy

Rowery miejskie w Łodzi po raz kolejny opóźnione. Z systemu nie skorzystają osoby niepełnosprawne

2015-10-07  |  06:55
Mówi:Justyna Tomkowska, rzeczniczka Krajowej Izby Odwoławczej

Marcin Jeż, członek zarządu BikeU

Wojciech Figiel, pełnomocnik ds. osób z niepełnosprawnością w Krajowej Reprezentacji Doktorantów

Karolina Gałecka, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich

  • MP4
  • W przetargu na Łódzki Rower Publiczny nie będą wymagane tandemy, jak chciał zamawiający – zdecydowała Krajowa Izba Odwoławcza, przychylając się do wniosku firmy BikeU. To oznacza, że osoby niepełnosprawne, np. z problemami narządów wzroku, nie będą mogły skorzystać z systemu wypożyczeń. KIO oddaliła natomiast odwołanie BikeU, w którym firma zaskarżyła wymagania dotyczące wiedzy i doświadczenia stawiane przez Zarząd Dróg i Transportu w Łodzi. W związku z odwołaniem opóźnia się kolejne, trzecie już postępowanie przetargowe na uruchomienie systemu rowerów miejskich w Łodzi.

    W zakresie tandemów dopuszczono rozwiązanie alternatywne polegające na tym, że wykonawca może zaproponować rozwiązanie oparte na możliwości wypożyczenia dwóch rowerów na jedno konto zamiast możliwości wypożyczenia tandemu – mówi agencji Newseria Biznes Justyna Tomkowska, rzeczniczka Krajowej Izby Odwoławczej.

    Krajowa Izba Odwoławcza tym samym uwzględniła odwołanie BikeU.

    Tandemy mogłyby mocno podrożyć projekt. Są też dwa inne aspekty: bezpieczeństwo użytkowników i miejsce, by każda stacja mogła tandem przyjąć. Taki rower jest prawie dwa razy dłuższy, więc teren pod stacje też musi być dwa razy większy – uzasadnia odwołanie Marcin Jeż, członek zarządu BikeU.

    W ocenie osób niedowidzących rezygnacja z tandemów to rozwiązanie dyskryminujące. Doświadczenie innych miast pokazuje, że tandemy cieszą się dużą popularnością. W Warszawie tylko w ciągu 30 pierwszych dni były wypożyczane prawie 2 tys. razy. Sprawdzają się również w Lublinie.

    Jeśli w systemie rowerów publicznych nie będzie tandemów, to na pewno będzie to forma wykluczenia osób niewidomych. Nie ma takiej opcji dla nas, żebyśmy mogli jeździć na tzw. singlu, czyli zwykłym rowerze. Zagraża to nie tylko naszemu zdrowiu i życiu, lecz także bezpieczeństwu innych uczestników ruchu – przekonuje Wojciech Figiel, który ma poważny ubytek wzroku, specjalista od tłumaczeń dla osób niewidomych i słabowidzących na Uniwersytecie Warszawskim.

    Tandemy sprzyjają aktywizacji osób niepełnosprawnych. Osobom z problemami wzroku potrzebny jest przewodnik, który będzie prowadził rower, a taką możliwość daje wyłącznie tandem. Możliwość wypożyczenia dwóch rowerów z konta jednego użytkownika nie będzie żadnym rozwiązaniem, bo osoby niewidome i tak z tego nie skorzystają.

    – Osoba niepełnosprawna, tak samo jak pełnosprawna, ma prawo uczestniczyć w pewnych formach życia społecznego – zaznacza Figiel i wskazuje, że usprawnień dla niewidomych potrzebują także inne funkcjonujące już systemy rowerów publicznych, np. w Warszawie. – Ale warunkiem sine qua non dla jakiegokolwiek ich wprowadzania jest posiadanie przez system tandemów.

    Krajowa Izba Odwoławcza w wyroku oddaliła odwołanie BikeU, w którym firma zaskarżyła wymagania dotyczące wiedzy i doświadczenia.

    Nie podzielono argumentacji wykonawcy, aby wymóg posiadania doświadczenia dwunastomiesięcznego zastąpić wymogiem sześciomiesięcznym. Izba uznała, że wykazanie się doświadczeniem 12-miesięcznym jak najbardziej odpowiada potrzebom i wymaganiom zamawiającego, dlatego też pozostawiła te zapisy specyfikacji – podkreśla Justyna Tomkowska.

    W związku z zamówieniem na cztery lata 1 tys. rowerów ZDiT w Łodzi postawił przed przyszłym dostawcą obowiązek referencji zarządzania systemem rowerów publicznych (min. 300 sztuk) przez minimum rok, czyli pełny sezon. Zdaniem firmy BikeU wystarczające powinno być doświadczenie 6- miesięczne.

    Chcieliśmy, żeby nasze doświadczenie było wystarczające – milionowe wypożyczenia na polskim rynku i duży zakres, choćby projektu w Bydgoszczy. Podnosiliśmy to przed Izbą i zamawiającym, ale została wydana inna decyzja – mówi Marcin Jeż.

    Doświadczenia innych miast pokazują jednak, że łódzkie kryteria nie są wyśrubowane. W Warszawie, gdzie trzy lata temu rozstrzygany był przetarg na system Veturilo złożony z ponad 2 tys. rowerów, wymagania były zdecydowanie wyższe – zarządzanie tysiącem rowerów przez minimum 24 miesiące.

    Wiedza i doświadczenie potencjalnego operatora są kluczowe przy przetargu – podkreśla Karolina Gałecka, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie.

    Jak przekonuje przedstawicielka miasta, okres roku, czyli cały sezon, jest absolutnym minimum – dopiero wówczas można ocenić jakość usług czy funkcjonowanie serwisu, również w miesiącach zimowych, kiedy wymagana jest konserwacja i przechowywanie sprzętu. W przeciwnym wypadku efekt może być taki jak w Krakowie, gdzie po roku funkcjonowania systemu jego operator zrezygnował.

    Nasze doświadczenia przy funkcjonowaniu Veturilo będą procentowały przy ogłoszeniu kolejnego przetargu, w którym wyłonimy operatora od stycznia 2017 roku. Na ich podstawie ustalimy wymogi wobec potencjalnego operatora i na pewno nie będą one niższe niż w 2012 roku – zaznacza Gałecka.

    W Warszawie trwają konsultacje w sprawie wprowadzenia do systemu rowerów miejskich dodatkowych udogodnień, np. rowerów wyposażonych w system GPS, rowerów dla dzieci czy właśnie tandemów. W stolicy jest ponad 200 stacji Veturilo. W ciągu trzech lat funkcjonowania system zyskał 340 tys. użytkowników i zanotował ponad 5,2 mln wypożyczeń. Średnio rowery są wynajmowane co 10 sekund. 

    W związku z odwołaniem opóźnia się trzecie już postępowanie przetargowe na uruchomienie systemu rowerów miejskich w Łodzi. Termin składania ofert przesunięto z 8 na 22 października. Do rozpisanego w zeszłym roku poprzedniego przetargu na łódzki system rowerów miejskich (sto stacji i tysiąc rowerów) stanęły dwie firmy – Nextbike oraz BikeU. Oferta Nextbike została zakwestionowana jako zbyt tania, wybór drugiej oferty uniemożliwiły wątpliwości co do uczciwości przedstawionej dokumentacji. Została ona podważona z powodu podejrzenia złożenia sfałszowanej opinii bankowej.

    W maju KIO potwierdziła decyzję Łodzi o unieważnieniu przetargu na budowę systemu rowerów miejskich. 20 października odbędzie się w Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia rozprawa w sprawie posłużenia się przez członka zarządu firmy BikeU podrobioną opinią bankową.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Finanse

    Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

    Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

    Ochrona środowiska

    Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

    Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

    Motoryzacja

    Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

    Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.