| Mówi: | Jacek Matuszak |
| Funkcja: | kierownik działu komunikacji |
| Firma: | Polska Grupa Zbrojeniowa |
Wielomiliardowe finansowanie i nowe kontrakty mają wzmocnić potencjał produkcyjny PGZ. Borsuk, Baobab i Digital Baltic mogą być eksportowymi hitami
Aktualizacja 09:53
Do 2035 roku Polska na sam sprzęt militarny przeznaczy ponad 640 mld zł, a łączny impuls popytowy, z kosztami serwisu i utrzymania, będzie dwukrotnie wyższy – szacują analitycy PKO BP. Z kolei szacunki Deloitte mówią o tym, że 40 proc. zamówień może zostać zrealizowanych fizycznie w Polsce. Dlatego kluczowe jest zwiększanie możliwości produkcyjnych i kompetencyjnych polskiego przemysłu. Inwestycje w sektor już przynoszą efekty, wzmacniając jego pozycję jako eksportera sprzętu wojskowego na rynku międzynarodowym, czego przykładem są kontrakty podpisywane przez Polską Grupę Zbrojeniową.
– Podpisaliśmy już partnerstwa z kluczowymi graczami na rynku światowym, coraz mocniej umacniamy się w ich łańcuchach dostaw i w systemie kooperacji. Niemniej jednak dynamiczne potrzeby, które generuje rozbudowywanie Sił Zbrojnych RP, jak również potrzeby związane z działalnością eksportową, sprawiają, że poszukujemy kolejnych partnerów – mówi agencji Newseria Jacek Matuszak, kierownik Działu Komunikacji w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. – Porozumienia, które podpisujemy ze znanymi dużymi koncernami jak Lockheed Martin, Airbus Helicopters, pokazują, że jesteśmy coraz bardziej pożądanym partnerem.
Rok 2024 był dla PGZ okresem rekordowych przychodów – skonsolidowane przychody szacowano na ponad 13 mld zł, wobec ok. 10,2 mld zł rok wcześniej – co potwierdza skalę rozwoju i rosnące znaczenie spółek z grupy na rynku obronnym. W ubiegłym roku grupa podpisała kontrakty na rekordowe 120 mld zł, m.in. na komponenty obrony przeciwlotniczej, czyli produkcję wyrzutni i pocisków do systemu Narew, czy na komponenty lądowe, m.in. na haubice Krab i transportery Rosomak. Jednym z ostatnich przykładów jest podpisanie podczas wrześniowych targów DSEI w Londynie umowy między spółką Mesko wchodzącą w skład PGZ i Szwedzką Agencją Zamówień Obronnych na dostawy przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych Piorun. Eksport, choć mniejszy od sprzedaży krajowej, stanowi coraz ważniejszy element strategii wzrostu. To właśnie rosnąca aktywność na rynkach zagranicznych sprawia, że grupa konsekwentnie rozwija współpracę międzynarodową i umacnia się w globalnych łańcuchach dostaw.
– Wiele z naszych wyrobów jest już uznawane za hit, produkt interesujący eksportowo. Takim jest znany od kilku lat zestaw Piorun czy armatohaubica Krab. Jesteśmy przekonani, że do tego grona dołączą nowy bojowy pływający wóz piechoty Borsuk, jak również pojazd minowania narzutowego Baobab, oba pochodzące z Huty Stalowa Wola, gdyż są to topowe rozwiązania w swojej kategorii – wskazuje Jacek Matuszak. – Biorąc pod uwagę potencjał Baobaba oraz to, jaka jest sytuacja na wschodniej flance NATO, jesteśmy przekonani, że nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach, które muszą zabezpieczyć swoją granicę, ten sprzęt będzie niezwykle przydatny.
Borsuk, produkowany w Hucie Stalowa Wola, to nowoczesny bojowy wóz piechoty ze zdalnie sterowaną wieżą, wyrzutniami rakiet Spike i zdolnością do poruszania się zarówno po lądzie, jak i po wodzie. Jego wdrożenie rozpocznie proces wymiany ponad 900 BWP-1, które wciąż pozostają na wyposażeniu polskiej armii. Baobab z kolei to system umożliwiający szybkie stawianie pól minowych z użyciem min inteligentnych, które można zaprogramować na określony czas i które następnie ulegają samodezaktywacji. Podobne rozwiązania testowane są już w krajach bałtyckich, gdzie w ramach tzw. Bałtyckiej Linii Obrony Litwa pozyskała nowoczesne miny przeciwpancerne, wzmacniając swoje granice wobec zagrożeń ze strony Rosji i Białorusi. Eksperci wskazują, że technologie tego typu mogą się stać jednym z filarów elastycznej obrony państw regionu, a Baobab dzięki mobilności i automatyzacji wpisuje się w te potrzeby.
Oprócz nowych pojazdów PGZ wiąże też nadzieję z projektem Digital Baltic, czyli cyfrowym zobrazowaniem Morza Bałtyckiego. Digital Baltic łączy dane satelitarne, obserwacje z boi i czujników akustycznych oraz informacje o ruchu statków, tworząc cyfrowy obraz sytuacji w czasie rzeczywistym. Rozwiązanie ma wspierać zarówno ochronę środowiska, jak i bezpieczeństwo infrastruktury krytycznej oraz żeglugi. Podobne inicjatywy, określane mianem digital twin of the ocean, rozwijane są w Danii, Niemczech, Szwecji i Finlandii, a także w ramach unijnych projektów pilotażowych obejmujących Bałtyk i Morze Północne. Integracja strumieni danych i modeli prognostycznych daje państwom regionu narzędzie umożliwiające szybsze reagowanie na zagrożenia oraz skuteczniejsze zarządzanie akwenami morskimi.
– To system informatyczny czy elektroniczny zarządzania informacją, który pozwala strzec bezpieczeństwa Bałtyku za pomocą nowoczesnych urządzeń do obserwacji – wskazuje kierownik Działu Komunikacji w PGZ. – Wiemy, że to rozwiązanie, które opracowało nasze Centrum Techniki Morskiej, może posłużyć nie tylko do ochrony polskiej morskiej granicy, ale także do monitorowania całego Bałtyku. Jeśli połączymy to z budowaniem nowych fregat i innych jednostek dla Marynarki Wojennej, a jednocześnie popatrzymy na rozbudowanie systemu radiolokacji, różnego typu radarów itp., to widać, że kompleksowo podchodzimy do tego, jak należy budować bezpieczeństwo naszego kraju i wzmacniać potencjał nie tylko polskiej armii, ale także innych służb i formacji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo granic.
PGZ podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego MSPO 2025 w Kielcach podpisała także umowy o współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego i PKO BP. Porozumienia mają zapewnić wielomiliardowe finansowanie dla grupy, co umożliwi zwiększenie produkcji, realizację nowych kontraktów, inwestycje w nowoczesny sprzęt wojskowy oraz wsparcie polskiego przemysłu obronnego i bezpieczeństwa państwa.
– Te porozumienia pozwolą nam na zwiększenie dynamiki produkcji, jak również na przyjmowanie kolejnych zamówień, bo będą gwarantowały nam linie kredytowe i pozwolą nam w ten sposób rozwijać nasze portfolio – mówi Jacek Matuszak.
Według raportu PKO „Makro Focus: wydatki militarne – bezpieczeństwo i rozwój” na sam sprzęt Polska przeznaczy do 2035 roku ponad 640 mld zł, a wraz z kosztami utrzymania i serwisu – ponad 1,2 bln zł. Nawet przy założeniu wysokiej importochłonności wydatków zbrojeniowych ich łączny wpływ na PKB Polski będzie pozytywny i wyższy niż poniesione nakłady. Skuteczna realizacja strategii rozwoju krajowego przemysłu obronnego przyczyniłaby się do zwiększenia samowystarczalności Polski w produkcji sprzętu, wzmacniania zdolności obronnych, ale także zacieśniania współpracy z innymi państwami NATO. Inwestycje te mogłyby również pomóc Polsce w uzyskaniu większej niezależności oraz wzmocnić pozycję eksportera sprzętu wojskowego na rynku międzynarodowym. Przeniesienie istotnej części popytu do polskiego przemysłu może doprowadzić do znaczącego wzmocnienia impulsu fiskalnego oraz do zwiększenia skali mnożnika wydatkowego. Przeprowadzona symulacja wskazuje, że założenie spadku importochłonności o połowę przyczyni się do wzrostu PKB o 360 mld zł do 2035 roku, co oznacza wygenerowany wzrost 1,5 raza wyższy niż w scenariuszu bazowym.
Czytaj także
- 2025-11-06: Polscy plantatorzy tytoniu protestują przeciwko planom WHO i UE. Ostrzegają, że nowe regulacje mogą doprowadzić do likwidacji całego sektora
- 2025-10-31: Rekordowa popularność siatkówki przyciąga sponsorów. PGE obejmuje wsparciem klub CUK Anioły Toruń
- 2025-11-05: Polska wzmacnia bezpieczeństwo energetyczne. Baza PERN w Dębogórzu dzięki rozbudowie stała się największą bazą paliwową w kraju
- 2025-10-29: Polskie małe i średnie firmy widzą szansę na wzrost dzięki eksportowi. Obawiają się jednak kosztów, trudności regulacyjnych i logistycznych
- 2025-10-24: Alicja Węgorzewska: Zapadło sześć wyroków dotyczących kłamstw medialnych na mój temat. Ktoś chciał zniszczyć 30 lat mojej pracy
- 2025-10-24: Liczba więźniów politycznych w Białorusi sięgnęła 1,2 tys. Europosłowie liczą, że odwilż w relacjach z USA doprowadzi do uwolnienia Andrzeja Poczobuta
- 2025-10-17: Poczta Polska przygotowuje się na sytuacje kryzysowe. Będzie odpowiadać za obieg gotówki, logistykę i komunikację
- 2025-10-23: Polska gospodarka potrzebuje nowych silników wzrostu. W kolejnej dekadzie czeka nas trudna transformacja
- 2025-10-27: Plastyczność mózgu kluczem do terapii leczenia depresji, padaczki i uzależnień. Rusza nowy projekt badawczy
- 2025-10-20: Zbyt mało polskich firm i inwestorów stawia na wysokie technologie. Tracimy szanse na przyspieszony rozwój Polski
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Polscy plantatorzy tytoniu protestują przeciwko planom WHO i UE. Ostrzegają, że nowe regulacje mogą doprowadzić do likwidacji całego sektora
Rekomendacje Światowej Organizacji Zdrowia i planowane zmiany w unijnej dyrektywie podatkowej TED budzą coraz większy sprzeciw polskich plantatorów tytoniu. 3 listopada w Warszawie protestowali przeciwko propozycjom, które – jak podkreślają – zagrażają tysiącom miejsc pracy i mogą doprowadzić do wygaszenia upraw tytoniu w Polsce, która jest jednym z największych producentów w Unii Europejskiej. Rolnicy apelują do rządu o obronę sektora na forum międzynarodowym.
Prawo
Nowy pomysł na ochronę praworządności w UE. Dotychczasowe mechanizmy nie są wystarczające

Europejski Semestr Praworządności to propozycja nowego unijnego mechanizmu, który ma przeciwdziałać łamaniu praworządności przez państwa członkowskie. Istniejące dziś instrumenty, choć pełnią istotne funkcje, nie są wystarczająco skoordynowane i – co istotne – mogą się wzajemnie wykluczać. – Stąd pomysł na ich uzupełnienie, aby instytucje UE mogły szybciej i skuteczniej reagować na nieprawidłowości – podkreśla Michał Wawrykiewicz, który wspólnie z eurodeputowanymi Sophie Wilmès i Alessandro Zanem przedstawił w Parlamencie Europejskim ten projekt.
Ochrona środowiska
Większa produkcja biogazu i biometanu poprawiłaby bezpieczeństwo energetyczne Polski. Teraz ich potencjał pozostaje niewykorzystany

Polska ma duży, ale wciąż niewykorzystany potencjał w produkcji biogazu i biometanu. Eksperci podkreślają, że w związku z rosnącym zapotrzebowaniem na gaz w elektroenergetyce i ciepłownictwie powinniśmy mocniej postawić na rozwój instalacji biogazowych i biometanowych. Można w ten sposób, po pierwsze, zmniejszyć zależność od importu gazu ziemnego, a po drugie, uzyskać stabilne, niezależne pogodowe i sterowalne źródło energii. Oba te aspekty są kluczowe dla bezpieczeństwa energetycznego.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.









.gif)



