Newsy

Wysokie opodatkowanie gazu łupkowego może wystraszyć inwestorów zanim ruszy wydobycie komercyjne

2014-06-05  |  06:40
Mówi:Michał Wróblewski
Funkcja:menadżer działu doradztwa podatkowego
Firma:Deloitte
  • MP4
  • Proponowane przez rząd opodatkowanie wydobycia węglowodorów, w tym gazu łupkowego, może zniechęcić inwestorów. Wątpliwości ekspertów wzbudza fakt, że projekt opodatkowania jest już w parlamencie, mimo że komercyjne odwierty łupków jeszcze nie ruszyły. Pozytywnym sygnałem jest jednak propozycja odroczenia opodatkowania do 2020 r.

    Inwestorzy wiedzą już od jakiegoś czasu, że dodatkowe obciążenia będą wprowadzone. Pozostaje tylko pytanie, jaki one będą miały charakter, jak będą wysokie, jakie utrudnienia administracyjne będą z nimi związane. To są znaki zapytania, które wpływają na to, czy my tych inwestorów nie wystraszymy dodatkowo nowymi obciążeniami – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Michał Wróblewski, menadżer działu doradztwa podatkowego w Deloitte. – Jest to, niestety, klasyczne dzielenie skóry na niedźwiedziu i tego typu sformułowanie pojawiło się już wielokrotnie w kontekście podatków od łupków.

    Rząd proponuje, by od 2020 r. przedsiębiorcy wydobywający paliwa kopalne, w tym gaz łupkowy, płacili od 0 do 25 proc. nowego podatku węglowodorowego od zysków. Jeśli ich zyski będą niewielkie lub nie będzie ich wcale, firmy nie zapłacą tej daniny. Na gaz i ropę rozszerzony zostanie też podatek od kopalin, którego wysokość wyniesie w zależności od rodzaju surowca 1,5 lub 3 proc. wartości wydobycia. Przedsiębiorcy będą również obciążeni podatkiem CIT, opłatą eksploatacyjną czy podatkiem od nieruchomości. Propozycje rządowe zakładają, że podatki i opłaty mają wynosić nie więcej niż 40 proc., choć branża podkreśla, że w rzeczywistości mogą okazać się znacznie wyższe.

    Wróblewski podkreśla, że rządowy projekty zmian, nad którymi trwają obecnie prace w Sejmie, oznaczają bardzo dużą zmianę dla przedsiębiorców. Nie wyklucza, że firmy, które zdecydowały się o wycofaniu z Polski, brały pod uwagę właśnie dodatkowe obciążenia.

    W tym szczególnym przypadku państwo decyduje się na wprowadzenie dodatkowych obciążeń dla wybranej grupy inwestorów. Jest to podyktowane postulatem zapewnienia należytego udziału Skarbu Państwa w potencjalnych zyskach z produkcji węglowodorów – tłumaczy Wróblewski. – Najprawdopodobniej te firmy, które podjęły decyzję o opuszczeniu Polski, w swoich modelach biznesowych te dodatkowe obciążenia wzięły pod uwagę. Tego nie wiemy na pewno. Ryzyko związane z wprowadzeniem każdego obciążenia fiskalnego istnieje i spowoduje, niestety, odpływ inwestorów.

    Wróblewski zaznacza, że na całym świecie państwa starają się zabezpieczyć swoje przychody związane z wydobyciem węglowodorów. Niezbędna jest jednak równowaga, bo zbyt wysokie obciążenia odstraszą inwestorów. Zwykle kraje decydują się na jedną metodę opodatkowania. W Australii jest to podatek dochodowy, w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie opłaty „royalties”, czyli opłaty produkcyjne zbliżone do polskiego podatku od kopalin. W innych krajach państwowe agencje przejmują część złóż.

    Menadżer z Deloitte zauważa, że pozytywnym sygnałem w rządowym projekcie jest propozycja odroczenia wprowadzenia podatków. Komercyjne wydobycie gazu łupkowego jeszcze nie ruszyło i nie wiadomo kiedy będzie to możliwe na dużą skalę. 

    Projektodawcy zdają sobie z tego sprawę. W projekcie przewidziana jest perspektywa realnego obciążenia tymi podatkami od roku 2020. Czyli nie będzie tak, że jeżeli komuś uda się uruchomić produkcję gazu niekonwencjonalnego w przyszłym roku w Polsce, to od tego momentu będzie musiał płacić dodatkowe podatki. Realne obciążenia wchodzą dopiero od 2020 roku – podkreśla Wróblewski.

    Niektórzy inwestorzy już teraz jednak podkreślają, że uruchomienie produkcji nie będzie możliwe przed 2020 rokiem, co oznacza, że obciążenia podatkowe i tak dotkną ich od momentu rozpoczęcia działalności.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Finanse

    Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

    Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

    Ochrona środowiska

    Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

    Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

    Finanse

    72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

    W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.