Mówi: | prof. dr hab. n. med. Leszek Czupryniak, prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych |
Koszty refundacji nowych leków na cukrzycę nie muszą być wysokie. Robią to wszystkie kraje UE poza Polską
Coraz więcej środowisk medycznych apeluje do ministra zdrowia o refundację leków inkretynowych. W Polsce na cukrzycę choruje około 3 mln osób, którym grożą poważne powikłania z powodu braku dostępu do nowych terapii. Koszty leczenia nowymi lekami są poza zasięgiem większości pacjentów, dlatego we wszystkich krajach UE są one refundowane. Wyjątkiem jest Polska.
Ryzyko powikłań jest znaczące. Mimo to zdaniem lekarzy w Ministerstwie Zdrowia nie ma zrozumienia dla wagi i skali tego problemu. Leczenie cukrzycy nie przynosi efektów w krótkim czasie, dlatego urzędnicy wolą koncentrować się np. na poprawie leczenia nowotworów – uważa prof. dr hab. n. med. Leszek Czupryniak, prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego.
– Cukrzyca nie jest tak spektakularną chorobą jak choroby nowotworowe czy układu krążenia. Nie zabija natychmiast, a to, co się poprawia w leczeniu cukrzycy nie przynosi efektów za pół roku, za rok, tylko po 5-10, a nawet 20 latach, więc trudno spodziewać się szybkich efektów – tłumaczy prof. Czupryniak.
Według środowisk medycznych rząd obawia się wysokich kosztów refundacji leków inkretynowych. Lekarze zwracają uwagę, że we wszystkich krajach UE są one dotowane, również w krajach o podobnym do Polski PKB.
– 3 mln osób choruje na cukrzycę, więc wszyscy się boją, że refundacja leków pożre cały budżet. Ale z tym problemem radzą sobie wszystkie kraje i podchodzą do tego reaktywnie. Dochodzą do wniosku, że te leki są potrzebne dla określonych grup pacjentów, i te problemy są rozwiązywane. Nie chcę używać tu słowa ,,zaniedbanie", myślę, że to jest raczej niezrozumienie i niechęć, a z tego płynie zaniedbanie – ocenia prof. Czupryniak.
– Terapia lekami inkretynowymi dla polskiego pacjenta to jest rząd wielkości od 150 zł do 600 zł miesięcznie. Przy naszych zarobkach, rentach czy emeryturach, a rzecz dotyczy często osób starszych, polskiego pacjenta nie stać na tego typu leki. Jesteśmy jedynym państwem w Europie, które nie refunduje tych leków – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.
Skutek jest taki, że polscy pacjenci są nadal leczeni lekami z połowy ubiegłego wieku. Mogą one doprowadzić do szeregu powikłań, które są następstwem niedocukrzenia (hipoglikemii). Leki inkretynowe są bezpieczniejsze dla pacjentów, bo utrzymują odpowiedni poziom cukru.
– Część leków hamuje łaknienie. Uwrażliwiają one komórki beta wysp Langerhansa, czyli wysp trzustkowych, na działania glukozy, a zatem zmniejszają poziom glikemii, czyli poziom cukru we krwi. Doustne leki inkretynowe nie wywołują też objawów hipoglikemii – bardzo niebezpiecznego objawu, który predysponuje do szeregu bardzo niebezpiecznych zaburzeń, głównie neurologicznych, na przykład do udarów mózgu – wyjaśnia Sutkowski.
Prof. Czupryniak podkreśla, że jeżeli dla Ministerstwa Zdrowia lub NFZ ważnym argumentem jest rachunek ekonomiczny, to od kosztów refundacji tych leków powinny być odjęte koszty związane z pogorszeniem stanu zdrowia pacjentów, w tym zwłaszcza koniecznej hospitalizacji.
– W takich krajach jak Dania czy Finlandia, jedna trzecia chorych na cukrzycę leczonych doustnie jest leczona właśnie lekami inkretynowymi. To się przekłada na istotną redukcję liczby hospitalizacji z powodu niedocukrzeń – wskazuje prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego.
Lekarze zwracają także uwagę, że dzięki nowej ustawie refundacyjnej rząd może ograniczyć koszty związane z refundacją, przerzucając część z nich na firmy farmaceutyczne.
– To instrumenty podziału ryzyka, czyli ustalenia kwoty refundacji rocznej z góry i umówienia się, że jeżeli to będzie przekroczone, to producent zapłaci sam za pozostałe koszty refundacji. Te instrumenty też nie są jakoś chętnie wdrażane przez rząd, chociaż chyba przemysł jest gotowy je przyjąć – uważa Czupryniak.
Czytaj także
- 2024-03-28: Sektor ochrony zdrowia odpowiada za większe emisje CO2 niż lotnictwo. Zielone zmiany wymagają drastycznego przyspieszenia
- 2024-03-19: Jan Wieczorkowski: Ktoś, kto w internecie udostępnia pracę aktorów, zarabia na tym, a my nie. Tantiemy dla aktorów to kluczowa sprawa
- 2024-03-26: W anestezjologii dokonał się skokowy postęp. To dziś jedna z najbezpieczniejszych dziedzin medycyny
- 2024-03-22: Polskie firmy poniżej unijnej średniej pod względem cyfryzacji. Większość nie korzysta z chmury, elektronicznej wymiany informacji czy sztucznej inteligencji
- 2024-03-04: Polska odstaje od innych państw UE w leczeniu raka prostaty. Od kwietnia br. z programu lekowego mogą wypaść kolejne nowoczesne terapie [DEPESZA]
- 2024-03-05: Uzależnienie od ekranów i gier dotyczy nawet małych dzieci. Profilaktyka potrzebna jest już od najmłodszych lat
- 2024-02-16: Polacy lubią leczyć się sami. Samoleczenie pozwala zaoszczędzić ok. 41 mln wizyt u lekarzy rodzinnych rocznie
- 2024-01-29: Polska Akademia Nauk wymaga reform organizacyjnych i finansowych. W ubiegłym roku 40 proc. pracowników w instytutach zarabiało poniżej płacy minimalnej
- 2024-02-12: System grantowy w zapaści. Szans na dofinansowanie nie ma 90 proc. projektów badawczych kierowanych do Narodowego Centrum Nauki
- 2024-02-09: Bezpieczeństwo w polskich szpitalach pozostawia wiele do życzenia. Dotyczy to zarówno pacjentów, jak i personelu medycznego
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Sektor ochrony zdrowia odpowiada za większe emisje CO2 niż lotnictwo. Zielone zmiany wymagają drastycznego przyspieszenia
Sektor ochrony zdrowia ponosi znaczące konsekwencje wynikające z rosnącej liczby ekstremalnych zjawisk klimatycznych, ale też poważnego zanieczyszczenia powietrza, a koszty z tym związane będą rosły. Z drugiej strony sam sektor też się przyczynia do zmian klimatycznych – odpowiada za 4 proc. emisji CO2, czym wyprzedza takie branże jak żegluga czy lotnictwo. O potrzebie przyspieszenia zielonych zmian w ochronie zdrowia coraz więcej się mówi, ale to wymaga konkretnych działań. Temu ma służyć powołana właśnie do życia Zielona Koalicja dla Zdrowia, w której uczestniczy prawie 30 podmiotów i której patronuje m.in. Narodowy Fundusz Zdrowia.
Ochrona środowiska
Nowa kadencja samorządów pod znakiem działań energetycznych i klimatycznych. 15 mld euro z UE może przyspieszyć zmiany w tym zakresie
Do wyborów samorządowych pozostał nieco ponad tydzień. Jak pokazuje nowy raport Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju, na samorządowców nadchodzącej kadencji będzie czekać wiele wyzwań związanych z energetyką i polityką klimatyczną, które wynikają zarówno z regulacji UE, jak i oczekiwań społecznych. Jednak w praktyce możliwości aktywnego działania samorządów w tym obszarze są tak szerokie, jak umożliwiają im to regulacje prawne. – Tutaj pewnych rozwiązań po prostu nie ma albo są w dość dokuczliwy sposób szczegółowe i stwarzają samorządom duże trudności. Dlatego potrzebna jest interwencja rządu, żeby umożliwić samorządom aktywne działania – ocenia dr Wojciech Szymalski, prezes Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju.
Prawo
Postęp technologiczny rewolucjonizuje pracę specjalistów ds. finansów. Stają się strategicznymi doradcami biznesu
Częste zmiany regulacyjne i postęp technologiczny wymuszają na specjalistach ds. finansów ciągłe nabywanie nowych kompetencji, doszkalanie i uaktualnianie swojej wiedzy. Ci, którzy potrafią się dostosować do szybkich zmian i wesprzeć swoimi umiejętnościami rozwój biznesu, mogą jednak liczyć na większe możliwości rozwoju kariery. – Finanse operują w świecie, który coraz szybciej się zmienia. To powoduje, że w przyszłości ludzie z obszaru finansów będą musieli poświęcać dużo więcej energii na to, żeby dotrzymać tempa – mówi Kuba Neneman, head of finance.ai, commercial data science manager w Shellu.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.