Newsy

Związek Firm Pożyczkowych rozpoczyna działalność. Ma regulować i nadzorować branżę

2013-07-25  |  06:40
Mówi:Jarosław Ryba, prezes Związku Firm Pożyczkowych

Loukas Notopoulos, prezes Vivus Finance

  • MP4
  • Nowo powstały Związek Firm Pożyczkowych ma zadbać o budowanie standardów w branży i prowadzić działania prokonsumenckie. Ma też reprezentować interesy firm pożyczkowych w debacie publicznej, również w pracach nad zmianami w prawie dotyczącym firm pożyczkowych. Jego przedstawiciele chcą zaproponować m.in. nowe rozwiązania dotyczące sposobu wyliczania kosztu kredytu, czyli wprowadzenia Rzeczywistej Miesięcznej Stopy Oprocentowania (RMSO).

     – Związek Firm Pożyczkowych powstał po to, żeby reprezentować branżę firm pożyczkowych, bo narosło wokół niej bardzo wiele kontrowersji – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Jarosław Ryba, prezes nowo powstałego Związku Firm Pożyczkowych.

    Założycielami Związku jest sześć firm, które reprezentują ponad połowę rynku pożyczek online, wśród nich Vivus Finance.

     – Nie możemy sobie pozwolić na to, żebyśmy byli wrzuceni do tego samego worka z instytucjami, które prowadzą biznes krótkoterminowy, interesuje ich szybkie nagromadzenie zysku – mówi Loukas Notopoulos, prezes Vivus Finance. – Jesteśmy dużym przedsiębiorstwem międzynarodowym, działającym w 15 krajach i staramy się w każdym kraju prowadzić działalność na jak najwyższym poziomie.

    Związek Firm Pożyczkowych ma tez doprowadzić do samoregulacji branży pożyczkowej i wdrożenia wspólnych standardów oceny wiarygodności klientów.

    Jak podkreśla prezes Związku, organizacja jest otwarta na współpracę ze wszystkimi firmami, które udzielają konsumenckich pożyczek pozabankowych. Natomiast przyjęcie do Związku poprzedzi weryfikacja.

     – Chcemy reprezentować wyłącznie te firmy, które spełniają najwyższe standardy biznesowe, etyczne i w żaden sposób nie są podejrzewane o to, że mogłyby naruszać prawo – podkreśla Jarosław Ryba. – Chodzi też o to podstawowe rozróżnienie, czy firma pożyczkowa udziela pożyczek z własnych środków, czy finansuje się ze zbierania depozytów od swoich klientów. Taką działalność potępiamy, bo to jest typowa działalność parabankowa. Dla takich firm nie ma miejsca zarówno w Związku, jak i na rynku.

    Trzy filary działalności

    Związek Firm Pożyczkowych chce reprezentować branżę w debacie publicznej oraz w rozmowach z decydentami o regulacjach dotyczących firm pożyczkowych.

     – Po drugie, chcemy prowadzić działania prokonsumenckie, zmieniać świadomość Polaków, żeby racjonalnie planowali swoje finanse. Trzecim filarem będzie działalność związana z dotarciem do jak najszerszego grona firm po to, żeby z nimi dyskutować, żeby budować standardy dla całej branży – wyjaśnia prezes ZFP.

    Związkowi zależy na tym, aby „ucywilizować rynek pożyczek pozabankowych”. Ma to być alternatywa dla propozycji wprowadzenia urzędowego nadzoru nad firmami pożyczkowymi.

     – Od dawna był podnoszony argument, że branża potrzebuje nadzoru, więc wychodzimy z inicjatywą i chcemy się samoorganizować, sami regulować i chcemy robić to przy współpracy z instytucjami takimi jak KNF, UOKiK, NBP i wszystkimi innymi organizacjami, które będą chciały z nami współpracować – zaznacza prezes ZFP.

    ZFP ma zamiar również wpływać na kształt prac legislacyjnych dotyczących branży pożyczkowej.

     – Zaproponujemy rozwiązania legislacyjne, dotyczące wyliczania kosztów kredytu, jak. Rzeczywista Miesięczna Stopa Oprocentowania (RMSO), która będzie adekwatną miarą do liczenia kosztów pożyczek krótkoterminowych – deklaruje Loukas Notopoulos, prezes Vivus Finance. – Jeżeli ode mnie klient weźmie pożyczkę na 1 tys. złotych, to musi oddać 14 proc. więcej, czyli 1140 złotych. RMSO jest na poziomie 14 proc. Koszt według RRSO wyniósłby 400 proc. A przecież klient nie musi mi oddać czterokrotności tego, co pożyczył, tylko 1140 zł.

    Związek pracuje obecnie nad stworzeniem własnego rejestru pożyczek udzielanych w branży. Baza pozwoli na bieżące kontrolowanie i raportowanie liczby udzielonych pożyczek i pożyczonych kwot.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Finanse

    Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

    Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

    Ochrona środowiska

    Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

    Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

    Finanse

    72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

    W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.