Newsy

69 proc. leków sprzedawanych w Polsce to zamienniki. Dzięki wzrostowi ich udziału w rynku więcej pacjentów zyskuje dostęp do leczenia

2017-11-21  |  06:40
Mówi:Zdzisław Sabiłło, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego

prof. Paweł Hrycaj, kierownik Zakładu Reumatologii i Imunologii Klinicznej, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu

  • MP4
  • Zamienniki leków innowacyjnych stanowią w ujęciu ilościowym 69 proc. wszystkich sprzedawanych farmaceutyków. Leki generyczne to korzyści dla pacjentów i budżetu. Tylko w 2018 roku refundacja tych preparatów pozwoli zaoszczędzić 500 mln zł w budżecie NFZ. Generyki i leki biopodobne to rozwiązanie, które obniża koszty terapii, czyniąc je dostępnymi dla szerszej grupy pacjentów. Skuteczność zamienników jest identyczna co leków referencyjnych.

    Leki generyczne stanowią ponad połowę całego rynku: w ujęciu wartościowym jest to ponad 60 proc., a w ujęciu ilościowym nawet około 70 proc. To prosty dowód na to, że te leki są tanie. Najczęściej są one przepisywane bardzo dużym grupom pacjentów – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Zdzisław Sabiłło, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego.

    Polski rynek farmaceutyczny, biotechnologiczny i technologii medycznych w 2017 roku wyceniany jest na 38,5 mld zł (prognozy analityków QuintilesIMS). Tylko niewielki odsetek stanowią produkty innowacyjne, ponad dwie trzecie leków stosowanych w Polsce to tzw. generyki, które na rynku pojawiły się po wygaśnięciu ochrony patentowej na lek oryginalny (raport OECD Health at a Glance).

    Wysoki udział w sprzedaży leków generycznych to nie tylko domena Polski. W Stanach Zjednoczonych stanowią 89 proc. rynku, a w Niemczech – 81 proc.

    – W dużych krajach europejskich rynek generyczny jest jeszcze większy, zwłaszcza pod względem ilościowym. Te kraje doceniają, że leki generyczne muszą być szeroko przepisywane, bo dają bazę do leczenia dużych grup pacjentów – tłumaczy prezes PZPPF.

    Jak przekonuje ekspert, leki generyczne to przede wszystkim duża oszczędność dla pacjentów i mniejsze obciążenie dla budżetu NFZ.

    – W 2018 roku wprowadzenie leków generycznych spowoduje około 500 mln zł oszczędności w budżecie NFZ. Jeśli mowa o lekach biopodobnych, czyli generykach, do leków biologicznych, to ich wejście na rynek w Polsce może spowodować oszczędności rzędu 200 mln zł do 2020 roku – wskazuje Sabiłło.

    Zamienniki leków mogą być produkowane przez inne firmy farmaceutyczne pod inną nazwą handlową po upływie ochrony patentowej leku referencyjnego. Niższe koszty farmakoterapii i większa konkurencja na rynku sprawiają, że cena leku może być nawet 80 proc. niższa niż oryginału. To zaś sprawia, że farmaceutyki te są dostępne dla szerszej grupy odbiorców.

    – Stosowanie leków generycznych nie stanowi zagrożenia dla chorych. Są to leki, które odpowiadają standardom leków referencyjnych. Leki generyczne są to leki drobnocząsteczkowe, zatem łatwo jest te leki odtworzyć. Nie ma tutaj możliwości pomyłki – podkreśla prof. Paweł Hrycaj, kierownik Zakładu Reumatologii i Immunologii Klinicznej na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu.

    Badania kliniczne udowadniają, że zamiana leku biologicznego na biopodobny nie wpływa w żaden sposób na efekt i bezpieczeństwo leczenia, nie wpływa też negatywnie na terapię. Badanie przeprowadzone przez norweski rząd na pacjentach chorych na reumatoidalne zapalenie stawów, zapalenie stawów kręgosłupa, łuszczycowe zapalenie stawów, wrzodziejące zapalenie jelita grubego, chorobę Crohna i przewlekłą łuszczycę potwierdziło brak różnicy w skuteczności i bezpieczeństwie leku oryginalnego i biopodobnego.

    – Pacjenci są skutecznie straszeni przez naszych konkurentów, czyli firmy produkujące leki innowacyjne. Została stworzona atmosfera, że leki generyczne są gorsze. To absolutna nieprawda. Leki generyczne, żeby mogły być zarejestrowane, przechodzą identyczną ścieżkę jak leki innowacyjne. Musi być potwierdzone bezpieczeństwo, skuteczność i jakość, inaczej by po prostu nie trafiły na rynek – tłumaczy Zdzisław Sabiłło.

    Oryginalny lek, aby zostać zarejestrowany, przechodzi przez procedurę weryfikacji w ramach badań klinicznych. Sprawdza się, czy dana substancja przynosi oczekiwane efekty terapeutyczne i jest bezpieczna. W przypadku każdego kolejnego leku zawierającego tę samą substancję podstawą rejestracji jest udowodnienie, że jego zażywanie gwarantuje takie samo działanie tej substancji w organizmie, co w przypadku oryginalnego leku.

    Ocenia się głównie parametry farmakokinetyczne, czyli stosuje się ten lek u pacjentów, mierzy się jego stężenie w surowicy chorego, aktywnych metabolitów i bada się, czy profil farmakokinetyczny leku jest identyczny. Również prowadzi się badania kliniczne, które pozwalają na ocenę, czy skuteczność terapii jest podobna – podkreśla prof. Paweł Hrycaj.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Handel

    Automatyzacja pomaga firmom budować przewagę nad konkurencją. Zwłaszcza wykorzystanie narzędzi sztucznej inteligencji

    Firmy coraz chętniej inwestują w cyfryzację i automatyzację procesów, w tym z wykorzystaniem sztucznej inteligencji (AI), co pozwala im oszczędzać czas, redukować koszty operacyjne i poprawiać jakość obsługi klienta. Nowoczesne narzędzia takie jak platforma FlowDog pozwalają relatywnie szybko i efektywnie kosztowo usprawniać procesy obsługi reklamacji, zleceń serwisowych czy analizę danych sprzedażowych. Eksperci podkreślają, że dobrze wdrożona automatyzacja może przynieść zwrot z inwestycji już w ciągu kilku miesięcy, zwiększając konkurencyjność firm na dynamicznie zmieniającym się rynku.

    Handel

    Odwetowe cła z UE na amerykańskie towary mogą być kolejnym etapem wojny handlowej. Następne decyzje spowodują dalszy wzrost cen

    Komisja Europejska zapowiedziała nałożenie ceł na amerykańskie produkty w reakcji na wejście w życie ceł USA na stal i aluminium. Unijne cła o wartości 26 mld zł wejdą w życie 1 kwietnia, a w pełni zostaną wdrożone od 13 kwietnia. Donald Trump już zapowiada, że na to odpowie. – Wchodzimy w etap wojny handlowej między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi i na pewno będziemy świadkami wielu takich odwetów z każdej strony – ocenia europosłanka Anna Bryłka.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.