Newsy

A. Szczęśniak: gwałtowne otwarcie rynku gazu grozi skurczeniem udziałów w nim PGNiG

2012-11-02  |  06:45
Mówi:Andrzej Szczęśniak
Funkcja:Ekspert rynku energii
  • MP4

     – Gwałtowna liberalizacja rynku gazu doprowadzi do upadku Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, największego dostawcy błękitnego paliwa w kraju – przekonuje Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku energetycznego. Jego zdaniem rząd przyciska spółkę niskimi taryfami, które powodują duże straty, nie zastanawiając się przy tym, czy PGNiG jest potrzebny dla bezpieczeństwa energetycznego kraju.

     – To jest taka polityka z zawiązanymi oczami. Nie odpowiadamy na podstawowe pytanie, czy chcemy mieć swoje firmy narodowe. Podobna sytuacja jest na rynku paliw: nie wiemy, czy chcemy mieć Orlen albo Lotos. Jeżeli nie, to możemy tak uregulować rynek, że te firmy po prostu przegrają w konkurencji – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Andrzej Szczęśniak.

    Zdaniem analityka regulacja, z jaką mamy do czynienia właśnie w przypadku rynku gazu i PGNiG, może doprowadzić do likwidacji spółki.

     – Zastępuje się rynek jednego dostawcy skomplikowanym i bardzo regulowanym rynkiem. Mówi się o nim wolny i konkurencyjny, ale gdyby rzeczywiście pozostawić go swobodzie konkurencji, to mielibyśmy bardzo trudną sytuację. Obawy o to wyrażała prezes UOKiK, mówiąc, że rynek dziś nie może zostać uwolniony, ponieważ groziłoby to gwałtownymi podwyżkami cen. I musi być liberalizowany stopniowo, w wyważony sposób – podkreśla Andrzej Szczęśniak.

    Wyjaśnia, że PGNiG znajduje się w trudnej sytuacji. Z jednej strony, walczy ze stratami, które powstały na skutek różnic miedzy ceną importowanego gazu a taryfami na rynku krajowym. Z drugiej, jest naciskany na otwarcie rynku. W projekcie nowej ustawy Prawo gazowe obligo gazowe, czyli ilość surowca, która ma być sprzedawana na giełdzie, zostało zdefiniowane na poziomie 70 proc. W ocenie eksperta to „zaskakujące i radykalne propozycje”.

     – Wytworzy to opór ze strony i PGNiG, i innych, którzy nie chcą dopuścić do scenariusza gwałtownego i radykalnego zlikwidowania pozycji tej spółki na rynku. Nikt nie spodziewał się, że resort gospodarki wpisze te 70 proc. obliga giełdowego w projekcie. Była mowa o 15, 20-30 proc. To jest poważne obciążenie i odebranie PGNiG całości rynku gazu, poza odbiorcami indywidualnymi – tłumaczy Andrzej Szczęśniak.

    Podstawowym problemem w przypadku PGNiG, ale też innych spółek działających na rynku energii, jest to, że decydenci nie zadali sobie pytania, czy te firmy powinny pozostać w rękach państwa.

     – Czy chcemy uwolnić rynek i po prostu tej firmy się pozbyć? – dodaje Szczęśniak. – W jakim stanie będzie PGNiG po otwarciu i po liberalizacji rynku? I czy ten stan jest dla nas do przyjęcia? Czy na przykład, skurczenie się spółki do 20 proc. rynku jest tym modelem, o którym marzymy, czy raczej byśmy woleli model niemiecki, gdzie firmy narodowe, wielkie firmy gazowe jednak ten rynek konkurencyjnie, ale trzymają.

    Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zapowiadał, że jeszcze w tym roku ruszy giełda gazu na Towarowej Giełdzie Energii, a to byłby pierwszy ważny krok do zliberalizowania rynku. Następnie rynek gazu dla odbiorców hurtowych miałby zostać uwolniony w 2013 roku. Zdaniem Andrzeja Szczęśniaka nie ma na to szans. Ekspert wskazuje, że prace nad tzw. trójpakiem energetycznym, w tym nad Prawem gazowym, przedłużają się. A tu mają zostać zapisane decydujące regulacje dotyczące stworzenia tego rynku.

     – Zapowiedzi, że trójpak zostanie uchwalony do końca roku, należy włożyć między bajki. Nie wierzę, żeby te ustawy były procedowane szybciej niż zwykła, czyli co najmniej pół roku. Ja daję temu rok, ponieważ jest to ogromny pakiet. Więc 2014 rok to jest ta perspektywa, że przy nacisku i przy dobrym przeprowadzeniu spraw można zacząć realizować Program Uwalniania Gazu. Ale na pewno nie wcześniej, a ja bym nawet stawiał, że trochę później – uważa Andrzej Szczęśniak.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Szybki rozwój 5G w Orange Polska. Do końca roku operator uruchomi 3 tys. stacji dających dostęp do nowej technologii

    – W całym kraju jest już 1,5 tys. stacji 5G obsługujących pasmo C, ale cały czas pracujemy nad zwiększeniem zasięgu i włączamy kolejne. Do końca roku klienci Orange Polska będą korzystać łącznie z 3 tys. stacji, które włączamy zarówno w dużych aglomeracjach, jak i w mniejszych miejscowościach – zapowiada Jolanta Dudek, wiceprezes Orange Polska ds. rynku konsumenckiego. Jak podkreśla, ta technologia, która na dobre ruszyła w Polsce z początkiem tego roku, jest dla konsumentów rewolucją w korzystaniu z mobilnego internetu. Wraz z jej upowszechnianiem Polacy kupują też coraz więcej telefonów obsługujących sieć 5G – łącznie w ich rękach jest już 3,25 mln takich smartfonów, a dostępność takiego sprzętu poprawiają coraz bardziej przystępne ceny.

    Finanse

    Trwają prace nad reformą finansowania samorządów. Mają zyskać większą autonomię i niezależność budżetu od zmian w podatkach

    Ministerstwo Finansów przedstawiło założenia reformy finansowania jednostek samorządu terytorialnego. Resort przekonuje, że po jej wprowadzeniu dochody samorządów będą wyższe i niezależne od decyzji podatkowych podejmowanych na szczeblu centralnym. Dochody JST mają być określane poprzez wskazanie procentowego udziału danej jednostki w dochodach podatkowych na jej terenie, nie tylko w przypadku PIT-u i CIT-u, ale też podatku zryczałtowanego. Ministerstwa do końca maja mają też dokonać przeglądu zadań zlecanych samorządom, co będzie służyć ich wystandaryzowaniu.

    Transport

    Nadchodzi kumulacja inwestycji finansowanych ze środków UE. Wykonawcy muszą się przygotować na problemy z dostępnością kadr i zasobów

    W związku z odblokowaniem środków unijnych firmy – zwłaszcza z sektora budowlanego – spodziewają się w tym roku boomu w inwestycjach infrastrukturalnych. Barierą dla ich realizacji może się jednak okazać dostępność rąk do pracy. Przedsiębiorcy obawiają się też, że kumulacja inwestycji w krótkim czasie może pociągnąć za sobą wzrost popytu nie tylko na kadry, ale i materiały czy specjalistyczne usługi podwykonawcze, co z kolei może się przełożyć na wzrost cen. – Od strony formalnej jesteśmy przygotowani do poradzenia sobie z tą kumulacją. Jest możliwość punktowych zmian w prawie zamówień publicznych i tego nie wykluczam – mówi Hubert Nowak, prezes Urzędu Zamówień Publicznych.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.