Mówi: | Janusz Sierosławski |
Funkcja: | koordynator badań ESPAD |
Firma: | Pracownia Badań i Inicjatyw Społecznych |
Alkohol najbardziej rozpowszechnioną substancją psychoaktywną u młodzieży. Coraz większa popularność e-papierosów
Niemal trzy czwarte uczniów w wieku 15–16 lat już sięgnęło po alkohol. Jak wynika z badania ESPAD 2024, to wciąż najbardziej wśród młodzieży rozpowszechniona substancja psychoaktywna. W ostatnich 20 latach o ponad 20 pp. spadł odsetek nastolatków palących papierosy, ale prawie 70 proc. 17–18-latków przyznaje, że sięgnęło w swoim życiu po e-papierosa. Eksperci wskazują na potrzebę nie tylko bardziej restrykcyjnego ograniczania dostępności tych produktów dla młodych ludzi, ale też o działania na rzecz edukacji zdrowotnej i kompleksowego podejścia do profilaktyki i leczenia uzależnień, bez podziału na poszczególne grupy substancji.
– Wyniki badania ESPAD sugerują spadek rozpowszechnienia używania substancji psychoaktywnych przez młodzież. Dotyczy to zarówno wyrobów tytoniowych, jak i napojów alkoholowych i marihuany, jedynie w zakresie nowych substancji psychoaktywnych, tzw. dopalaczy, obserwujemy obecnie stabilizację – mówi w wywiadzie dla agencji Newseria Janusz Sierosławski, koordynator badań ESPAD z Pracowni Badań i Inicjatyw Społecznych. – Napoje alkoholowe są najbardziej rozpowszechnioną substancją psychoaktywną używaną przez młodzież i jednocześnie jest to najbardziej rozpowszechniona substancja również w świecie dorosłych, stąd prawdopodobnie właśnie ta kulturowa jedność stanowi wyzwanie.
Z badania ESPAD – ogólnopolskiego badania ankietowego, realizowanego co cztery lata od 1995 roku na losowych próbach uczniów klas pierwszych i trzecich szkół średnich (wiek 15–16 lat i 17–18 lat) w ramach europejskiego projektu badawczego – wynika, że 72,9 proc. uczniów w wieku 15–16 lat sięgnęło kiedykolwiek po alkohol. Spożycie alkoholu przez grupę dziewcząt i grupę chłopców w ciągu ostatnich 30 lat praktycznie się zrównało. W 1995 roku różnica między płciami wynosiła w tym względzie 10,2 pp. na niekorzyść chłopców, podczas gdy w 2024 roku jest to 0,5 pp. i po raz drugi, od kiedy trwa badanie, jest to niewielka przewaga dziewcząt.
– Także nowe wyroby nikotynowe, które zastępują obecnie papierosy czy tytoń, stanowią poważne wyzwanie z racji tego, że postrzegane są jako produkty niegroźne, jako produkty zdrowotnie obojętne. Tymczasem nie jest to prawda, bez wątpienia ich używanie jest mniej szkodliwe niż palenie tytoniu, ale jednak coraz więcej badań pokazuje, że nie są one obojętne dla zdrowia, szczególnie dla młodych ludzi powinny być w sposób jednoznaczny bardzo ograniczone – ocenia Janusz Sierosławski.
Odsetek uczniów w wieku 17–18 lat, którzy sięgnęli kiedykolwiek po wyroby tytoniowe, spadł w ciągu ostatnich 20 lat z 77 proc. do 56 proc. W grupie 15–16-latków ten odsetek spadł z 66,7 proc. do 38,9 proc. W pytaniu o palenie tytoniu w ciągu ostatnich 30 dni przed badaniem wskazania są na poziomie odpowiednio 29,8 proc. oraz 20,9 proc. Jednak w ostatnim badaniu do sięgnięcia po e-papierosy przyznało się 56,7 proc. z grupy 15–16-latków i 69,5 proc. 17–18-latków.
– Dochodzi do zjawiska substytucji jednej substancji przez drugą. Prawdopodobnie wynika to po pierwsze z tego, że wyroby tytoniowe mają coraz gorszy image, coraz powszechniej dociera do świadomości społecznej, również do młodych ludzi, że te substancje są bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Po drugie, ograniczenie dostępności tych substancji ma tutaj kluczowe znaczenie. Wystarczy popatrzeć, ile kosztowała paczka papierosów jeszcze parę lat temu, a ile kosztuje teraz. Dostępność ekonomiczna to jeden z istotnych czynników, które decydują o rozpowszechnieniu użycia. E-papierosy są jednak znacznie tańsze i mają właśnie image w miarę bezpiecznych, to znaczy niegroźnych dla zdrowia produktów, image, który nie do końca zgodny jest z prawdą – zauważa ekspert Pracowni Badań i Inicjatyw Społecznych.
Choć prawo zakazuje sprzedaży e-papierosów z nikotyną osobom niepełnoletnim, podobnie zresztą jak ma to miejsce w przypadku papierosów i wyrobów alkoholowych, to w Polsce wciąż jest wyraźny problem z egzekwowaniem prawa. Prawie połowa (44,2 proc.) 15–16-latków uważa, że piwo jest bardzo łatwe dla nich do zdobycia. Dużym problemem są też luki w prawie, które sprzyjają tworzeniu się nisz produktowych. Dopiero w toku prac legislacyjnych jest chociażby rozszerzenie zakazu sprzedaży osobom poniżej 18. roku życia elektronicznych papierosów bez nikotyny. Zakaz ma dotyczyć także sprzedaży osobom niepełnoletnim woreczków z nikotyną.
Dużym wyzwaniem jest więc z jednej strony uszczelnienie prawa, z drugiej – edukacja zdrowotna. Kolejną kwestią są działania skierowane na leczenie i profilaktykę uzależnień, w tym rozszerzenie kompetencji Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, które obecnie nie zajmuje się profilaktyką nikotynową.
– Istnieje wiele argumentów za tym, żeby kwestie uzależnień traktować kompleksowo, niezależnie od tego, czy mowa o narkotykach, o alkoholu, czy o tytoniu. Jednym z argumentów za tym jest chociażby prowadzenie tak zwanej profilaktyki uniwersalnej – to są działania profilaktyczne, które nie są specyficznie nastawione na jakąś substancję czy nawet nie są specyficznie nastawione na uzależnienia, ale mają w sposób generalny wzmacniać potencjał młodych ludzi w przeciwstawianiu się zachowaniom ryzykownym. W ten sposób zapobiegamy i alkoholowi, i narkotykom, i tytoniowi również, ale też i hazardowi. Tylko takie ujęcie pozwala działać kompleksowo i nie rozpraszać środków, nie powodować, że jakieś działania są duplikowane, czy trafiają nie tam, gdzie należy – podkreśla Janusz Sierosławski. – Tu jest także kwestia leczenia. Jeżeli pacjent trafia do placówki leczniczej z powodu problemu alkoholowego albo z powodu problemu narkotyku, to bardzo często występuje również u niego problem nikotyny. Kompleksowe radzenie sobie z jego uzależnieniem jest znacznie bardziej efektywne niż próba radzenia sobie z każdym z tych uzależnień osobno.
Czytaj także
- 2025-07-15: ZPP: Działania administracji narażają na szwank wysiłek deregulacyjny. Niektóre niosą znamiona dyskryminacji i nękania przedsiębiorców
- 2025-07-17: Unia Europejska wzmacnia ochronę najmłodszych. Parlament Europejski chce, by test praw dziecka był nowym standardem w legislacji
- 2025-07-15: Branża piwowarska dodaje do polskiej gospodarki ponad 20,5 mld zł rocznie. Spadki sprzedaży i produkcji piwa uderzają również w inne sektory
- 2025-07-03: Proces deregulacji nie dotyczy branży tytoniowej. Jest propozycja kolejnej ustawy w ciągu kilku miesięcy
- 2025-07-08: Po latach spadków szara strefa tytoniowa w Polsce rośnie. Radykalne podwyżki akcyzy mogą przyspieszyć wzrost nielegalnego rynku
- 2025-06-26: Trwają prace nad nowymi przepisami chroniącymi dzieci przed wykorzystywaniem seksualnym. Mają dostosować prawo do rozwoju technologii
- 2025-06-27: Komisja Europejska chce wprowadzić ujednolicone przepisy dotyczące wyrobów tytoniowych. Europosłowie mówią o kolejnej nadregulacji
- 2025-06-23: E-papierosy i aromatyzowane saszetki nikotynowe mogą zniknąć z rynku. Ministerstwo Zdrowia chce całkowitego zakazu ich sprzedaży
- 2025-06-23: Polscy inżynierowie pracują w Częstochowie nad systemami do zautomatyzowanej jazdy. Opracowali jeden z najszybszych komputerów na świecie
- 2025-07-04: W ubiegłym roku spadła liczba samobójstw. Dalsza reforma psychiatrii powinna pomóc utrzymać tę tendencję
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

KE proponuje nowy Fundusz Konkurencyjności. Ma pobudzić inwestycje w strategiczne dla Europy technologie
W środę 16 lipca Komisja Europejska przedstawiła projekt budżetu na lata 2028–2034. Jedna z propozycji zakłada utworzenie Europejskiego Funduszu Konkurencyjności o wartości ponad 400 mld euro, który ma pobudzić inwestycje w technologie strategiczne dla jednolitego rynku. Wśród wspieranych obszarów znalazła się obronność i przestrzeń kosmiczna. Na ten cel ma trafić ponad 130 mld euro, pięciokrotnie więcej niż do tej pory.
Firma
Były prezes PGE: OZE potrzebuje wsparcia magazynów energii. To temat traktowany po macoszemu

Choć udział odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym Polski jest stosunkowo wysoki i rośnie, to ten przyrost jest chaotyczny i nierównomiernie rozłożony miedzy technologiami – wskazuje Forum Energii. Dodatkowo OZE potrzebują wsparcia magazynów energii, a zdaniem Wojciecha Dąbrowskiego, prezesa Fundacji SET, ten temat jest traktowany po macoszemu. Brak magazynów powoduje, że produkcja energii z OZE jest tymczasowo wyłączana, co oznacza marnowanie potencjału tych źródeł.
Infrastruktura
Wzrost wynagrodzeń ekip budowlanych najmocniej wpływa na koszty budowy domu. Zainteresowanie inwestorów mimo to nieznacznie wzrasta

Budowa metra kwadratowego domu w Polsce kosztuje od 5,55 do 6 tys. zł w zależności od województwa – wynika z najnowszych analiz firmy Sekocenbud. Najdrożej jest w Warszawie, gdzie cena za metr kwadratowy domu przekroczyła już 6,2 tys. zł. Na przyrosty kosztów budowy domu wpływają zarówno drożejące materiały budowlane, jak i wyższe wynagrodzenia pracowników. Inwestorzy nie rezygnują jednak z budowy domów jednorodzinnych, co ma związek m.in. z wciąż wysokimi cenami mieszkań czy też obniżką stóp procentowych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.