Mówi: | Maciej Miłkowski, podsekretarz stanu, Ministerstwo Zdrowia Grzegorz Rychwalski, wiceprezes zarządu, Krajowi Producenci Leków Sebastian Szymanek, prezes zarządu, Zakłady Farmaceutyczne Polpharma |
Bezpieczeństwo lekowe w Europie jest zbyt uzależnione od dostaw z Chin. Producenci leków walczą o powrót produkcji substancji czynnych do UE
Już pierwsza fala pandemii COVID-19 pokazała, że europejski rynek leków jest bardzo podatny na kryzysy o różnym, także politycznym charakterze. To efekt uzależnienia od importu z Azji, skąd pochodzi ok. 80 proc. substancji czynnych niezbędnych do produkcji leków. Ryzykiem są już nawet niewielkie zakłócenia w łańcuchach dostaw. – Poziom bezpieczeństwa lekowego w Europie jest zdecydowanie zbyt niski – mówi wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski. Dlatego europejscy i polscy producenci leków apelują o podjęcie szybkich działań, które umożliwią odbudowanie w Europie zdolności do produkcji substancji czynnych wykorzystywanych w przemyśle farmaceutycznym.
– Ze względów kosztowych i środowiskowych wiele lat temu Europa oddała część produkcji substancji czynnych Chinom i Indiom. I teraz trwa dyskusja nad tym, żeby ten rynek odzyskać, głównie właśnie ze względów bezpieczeństwa lekowego, bo widzimy w ostatnim czasie wiele różnego typu problemów, w tym geopolitycznych – mówi agencji Newseria Biznes Maciej Miłkowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia.
W ciągu ostatnich trzech dekad Europa z największego na świecie eksportera substancji czynnych (API) stała się ich importerem. Obecnie ok. 80 proc. substancji czynnych wykorzystywanych w UE do produkcji leków pochodzi z Azji, głównie z Chin i Indii, podczas gdy jeszcze do połowy lat 90. Europa i USA dostarczały aż 90 proc. wszystkich API stosowanych na świecie. Pandemia COVID-19 pokazała, że to uzależnienie od importu z Azji jest poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa lekowego całej UE, w tym Polski. Już podczas pierwszej fali wystąpiły bowiem czasowe braki w dostępie do niektórych leków i API, wywołane zakłóceniami w globalnych łańcuchach dostaw.
– Substancje czynne powinny być produkowane w Europie, ponieważ to jest ten „cukier w cukrze”. To jest to, co leczy, z czego tworzy się lek. To jest zasób strategiczny – podkreśla Grzegorz Rychwalski, wiceprezes Krajowych Producentów Leków. – Bezpieczeństwo lekowe jest równie ważne jak bezpieczeństwo militarne czy energetyczne, a nie możemy mówić o produkcji leków bez substancji czynnych. Dlatego tak ważne jest, żeby były one produkowane w Europie.
Europejskie stowarzyszenia zrzeszające producentów leków – w tym także polska organizacja Krajowi Producenci Leków – zaapelowały już do instytucji UE o podjęcie szybkich działań, które umożliwią odbudowę zdolności produkcyjnych API w Europie. Wspólne stanowisko w tej sprawie przygotowują w tej chwili m.in. Medicines for Europe i European Fine Chemicals Group.
– Oczekiwania branży farmaceutycznej wobec Komisji Europejskiej są konkretne. Chodzi o stworzenie dedykowanego instrumentu legislacyjno-finansowego, który będzie wspierał produkcję nowych i już istniejących substancji czynnych – mówi wiceprezes Krajowych Producentów Leków. – To jest konieczne, ponieważ wytwarzanie substancji czynnych w Europie nigdy nie będzie tańsze niż w Azji. Dlatego takie wsparcie ze strony Komisji Europejskiej – tzn. dedykowany fundusz, dedykowane środowisko prawne – jest bardzo potrzebne.
Wdrożenie produkcji jednej substancji czynnej trwa od trzech do sześciu lat, a koszt tego procesu – w zależności od technologii – jest szacowany na ok. 50 mln do nawet 180 mln euro. Co istotne, koszty takiej inwestycji i eksploatacji zakładu produkcyjnego w Europie mogą być nawet o 40 proc. wyższe niż w Azji. Krajowi Producenci Leków w Polsce już w maju br. złożyli petycję do Parlamentu Europejskiego w sprawie konieczności ustanowienia instrumentów, które uczynią taką produkcję opłacalną.
– Petycja została rozpatrzona przez Komisję Petycji Parlamentu Europejskiego i skierowana do dalszych prac w Komisji Zdrowia, do Komisji Badań Naukowych oraz Komisji Rynku Wewnętrznego. Zakończeniem tych wszystkich prac ma być rezolucja Parlamentu Europejskiego do Komisji Europejskiej, wzywająca do stworzenia dedykowanego aktu legislacyjno-finansowego w celu wzmocnienia europejskiej produkcji substancji czynnych – wyjaśnia Grzegorz Rychwalski.
Krajowi Producenci Leków w Polsce zaproponowali m.in. wdrożenie mechanizmu, który zrekompensuje wyższe koszty wytwarzania substancji czynnych w UE i obniży ich ceny, tym samym umożliwiając im konkurowanie z produktami azjatyckimi. Stowarzyszenie wskazuje też, że potrzebne są gwarancje zbytu dla wyprodukowanych w UE substancji czynnych oraz natychmiastowe interwencyjne wsparcie dla już wytwarzanych w Europie substancji czynnych, żeby nie dopuścić do spadku wolumenu produkcji i zamykania linii technologicznych.
Jak podkreśla prezes Zakładów Farmaceutycznych Polpharma Sebastian Szymanek, takie systemowe zachęty są potrzebne też w Polsce.
– Apelujemy o stworzenie dokumentu strategicznego, który jasno określi cele państwa i chęć wspierania produkcji oraz rozwoju branży farmaceutycznej na terenie kraju. Jeżeli będzie taka wola rządu, to za nią powinny pójść konkretne rozwiązania. Mowa tu m.in. o grantach, czyli dofinansowaniu na projekty rozwojowe i R&D, optymalnie również o grantach bądź częściowo bezzwrotnych pożyczkach na rozwój infrastruktury. Ważny jest też szeroko pojęty sprzyjający klimat, np. refundacyjny i prawny – mówi Sebastian Szymanek.
Polpharma jest największą polską firmą farmaceutyczną. Statystycznie wytwarza co ósme opakowanie leku dostępnego w polskich aptekach i co trzecie stosowane w polskich szpitalach. Jako jedyna w Polsce ma też fabrykę substancji czynnych i utrzymuje ich produkcję na dużą skalę. Obecnie wytwarza około 50 API i nadal inwestuje w coraz bardziej zaawansowane obszary technologiczne.
Jedną z takich inwestycji jest budowa nowego centrum badań i rozwoju oraz wytwarzania wysokoaktywnych substancji czynnych (Highly Potent API) w Starogardzie Gdańskim, której zakończenie jest planowane na I kwartał 2024 roku. To pierwszy etap realizacji jednej z kilku inwestycji strategicznych Polpharmy w obszarze substancji czynnych zaplanowanych na kolejne dwa–trzy lata, których łączna wartość wyniesie ponad 150 mln zł.
– Rozwijamy nasze laboratoria R&D, aby móc rozwijać nowe substancje. Skupiamy się też na rozbudowie naszej infrastruktury produkcyjnej pod kątem wysokich technologii. Mam tu na myśli m.in. budowę nowego obiektu dedykowanego produkcji substancji wysokoaktywnych, czyli takich, których nawet najmniejsza ilość ma silne działanie terapeutyczne na pacjenta. One wymagają jednak specjalnych warunków produkcyjnych. Dlatego będziemy rozwijać m.in. technologie kriogeniczne, czyli produkcji w niskich temperaturach – informuje prezes Zakładów Farmaceutycznych Polpharma.
Branża farmaceutyczna podkreśla, że ma potencjał, aby rozwijać w Polsce produkcję substancji czynnych, i podjęła już działania na rzecz zwiększenia zdolności produkcyjnych w tym obszarze. Z drugiej strony potrzeba jej wsparcia ze strony rządu i państwa. Bez niego firmy farmaceutyczne nie będą w stanie osiągnąć takiej skali produkcji API, która pozwoli zapewnić w Polsce wysoki poziom bezpieczeństwa lekowego.
– Rynek farmaceutyczny jest trudny, ponieważ aby utrzymać rentowność na niektórych substancjach czynnych, trzeba sprzedawać je nie tylko na krajowym rynku, ale i na rynkach zagranicznych. Polpharma planuje rozszerzyć produkcję niektórych substancji aktywnych zarówno na rynek polski, jak i europejski. I oczywiście jako państwo, jako Ministerstwo Zdrowia wspieramy w tym zakresie producentów, którzy dużo inwestują. Staramy się nie zmniejszać cen leków, utrzymać sprzedaż i finansowanie leków tych producentów, którzy inwestują – zapewnia wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski.
Czytaj także
- 2024-12-23: Rekordowy przelew dla Polski z KPO. Część pieniędzy trafi na termomodernizację domów i mieszkań
- 2024-12-19: Przed świętami Polacy wydają na ryby nawet dwa razy więcej niż w innych miesiącach. Konsumenci powinni sprawdzać, czy pochodzą one ze zrównoważonych połowów
- 2024-12-17: W Parlamencie Europejskim ważne przepisy dla państw dotkniętych przez klęski żywiołowe. Na odbudowę będą mogły przeznaczyć więcej pieniędzy
- 2024-12-20: Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
- 2024-12-06: R. Metsola: Polska ma bardzo dobrą pozycję do bycia liderem UE na następne pół roku. Bezpieczeństwo w centrum uwagi prezydencji
- 2024-12-05: Saszetki nikotynowe dodane na finiszu prac do ustawy tytoniowej. Pracodawcy RP: to kontrowersyjna wrzutka legislacyjna
- 2024-12-10: Polska spółka stworzyła innowacyjny system poprawiający bezpieczeństwo pożarowe w kopalniach. Właśnie wchodzi z nim na globalny rynek
- 2024-12-12: Nowe obowiązki dla e-sklepów. Wchodzi w życie rozporządzenie o bezpieczeństwie produktów
- 2024-12-06: Polska nie powołała jeszcze koordynatora ds. usług cyfrowych. Projekt przepisów na etapie prac w rządzie
- 2024-12-16: Pierwsze lasy społeczne wokół sześciu dużych miast. Trwają prace nad ustaleniem zasad ich funkcjonowania
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Rekordowy przelew dla Polski z KPO. Część pieniędzy trafi na termomodernizację domów i mieszkań
Przed świętami Bożego Narodzenia do Polski wpłynął największy jak dotąd przelew unijnych pieniędzy – nieco ponad 40 mld zł z Krajowego Planu Odbudowy. Zgodnie z celami UE ponad 44 proc. tych środków zostanie przeznaczona na transformację energetyczną, w tym m.in. termomodernizację domów i mieszkań czy wymianę źródeł ciepła. Od początku tego roku na ten cel trafiło 3,75 mld zł z KPO, które sfinansowały program Czyste Powietrze.
Prawo
W lutym zmiana na stanowisku Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Co roku trafia do niego kilka tysięcy spraw związanych z instytucjami unijnymi
W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski wybrał Portugalkę Teresę Anjinho na stanowisko Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Ombudsman przyjmuje i rozpatruje skargi dotyczące przypadków niewłaściwego administrowania przez instytucje unijne lub inne organy UE. Tylko w 2023 roku pomógł ponad 17,5 tys. osobom i rozpatrzył niemal 2,4 tys. skarg.
Problemy społeczne
Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu
Polacy średnio spędzają w internecie ponad trzy godziny dziennie. Jednocześnie, według badania na temat higieny cyfrowej, jedynie 14 proc. respondentów kontroluje swój czas ekranowy, a co piąty ogranicza liczbę powiadomień w telefonie czy komputerze. Nadmierne korzystanie z ekranów może wpływać na zaniedbywanie obowiązków i relacji z innymi, a także obniżenie nastroju i samooceny. Kampania Fundacji Orange „Nie przescrolluj życia” zwraca uwagę na potrzebę dbania o higienę cyfrową. Szczególnie okres świątecznego wypoczynku sprzyja takiej refleksji.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.