Newsy

Branża lotnicza prognozuje 100-proc. wypełnienie samolotów w te wakacje. Pasażerowie mogą się spodziewać wzrostu cen biletów

2022-02-14  |  06:30

Rozprzestrzenianie się nowego wariantu koronawirusa – omikronu – i związane z tym restrykcje w podróżowaniu, które w ostatnich miesiącach były wprowadzane przez różne kraje, osłabiły proces odbudowy branży lotniczej. W grudniu popyt na międzynarodowe loty był o 58,4 proc. niższy niż w 2019 roku. Przewoźnicy jednak z optymizmem patrzą na prognozy na lato i planują kolejne inwestycje we flotę i rozbudowę siatki połączeń. Ze względu na rosnące koszty paliwa i wzrost opłat lotniskowych presja na podwyżki cen biletów jest coraz większa, ale nie musi to jednak oznaczać końca taniego latania.

Pandemia COVID-19 wywołała największy w historii kryzys w branży lotniczej. Jak w ubiegłorocznym raporcie szacowała IATA (Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych), w latach 2020–2022 straty linii lotniczych mogą sięgnąć łącznie 200 mld dol., z czego blisko 140 mld dol. przypada na najgorszy 2020 rok, kiedy przez wiele miesięcy ruch lotniczy był praktycznie wstrzymany. Szacowana strata za ubiegły rok to 52 mld dol., a w tym roku ma się ona zmniejszyć do 12 mld. dol. IATA ocenia, że popyt na loty w 2022 roku wzrośnie do 61 proc. poziomów, które obserwowaliśmy w 2019 roku. Całkowita liczba obsłużonych pasażerów w 2022 roku wzrośnie z 2,3 mld do 3,5 mld, co jest jednak znacznie poniżej liczby podróżnych z 2019 roku (4,5 mld).

IATA spodziewa się odbicia również na europejskim rynku. Oczekuje się, że lepsza koordynacja między rządami spowoduje szersze otwarcie rynków międzynarodowych, znacznie wzmocnione przez przywrócenie podróży transatlantyckich dla zaszczepionych podróżnych. Szans na ożywienie IATA dopatruje się jednak głównie w podróżach wewnątrzeuropejskich.

– Zdecydowanie zakładamy wzrost ruchu lotniczego. Nie ukrywamy, że tej zimy plany niestety pokrzyżował nam nowy wariant wirusa, który przyhamował bookingi. Natomiast lato tego roku zapowiada się bardzo dobrze. Poziom rezerwacji jest dobry i  zakładamy, że będziemy mieli absolutnie powrót do latania na 100 proc. z pełnym wykorzystaniem naszej floty i z wieloma nowymi kierunkami – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Michał Kaczmarzyk, prezes zarządu Buzz, polskich linii lotniczych obsługujących loty do popularnych kierunków wakacyjnych i loty rozkładowe w ramach grupy Ryanair Holdings.

Popularny i największy w Europie przewoźnik planuje w związku z tym kolejne inwestycje. Zgodnie z planem do 2026 roku Ryanair zamierza przewozić 225 mln pasażerów rocznie, o połowę więcej niż przed pandemią. W kolejnych dwóch latach we flocie pojawi się 210 nowych boeingów, a do ich obsługi będzie potrzebnych dodatkowych 5 tys. pracowników, głównie pilotów i członków personelu pokładowego.

– Nasze plany rozwoju na rok 2022 to wzrost floty mniej więcej o 10 proc. Chcemy przed majem 2022 roku posiadać 60 samolotów – zapowiada prezes Buzz. – Tej zimy otworzyliśmy dodatkową bazę operacyjną w Rydze. Na lato nie mamy planów dotyczących otwierania baz operacyjnych, pewnie to nastąpi dopiero kolejnej zimy. Natomiast wzrost floty w tym czasie po pandemii z 46 samolotów, które mieliśmy jeszcze w 2019 roku, do 60, którymi będziemy latać w lecie 2022 roku, pokazuje skalę inwestycji, które zostały tutaj przez Ryanaira poczynione.

Jak podkreśla IATA, ostatnie dwa lata to także radykalne cięcie kosztów przez linie lotnicze. W 2021 roku były one niższe o 34 proc. niż w 2019 roku, a w tym roku różnica ma zmaleć do 15 proc. Do tego wzrostu kosztów przyczynią się nie tylko liczniejsze podróże, lecz również rosnące ceny paliw czy wzrost niektórych opłat, m.in. nawigacyjnych. Dotyczy to nie tylko Polski. IATA w październiku 2021 roku obliczyła, że na całym świecie wzrosły one o 2,3 mld dol. i przestrzegała, że to może wpłynąć na tempo odbicia w branży.

– To wszystko będzie się przekładało na cenę biletu. Natomiast naszym celem jest, aby te bilety sprzedawać jak najtaniej i dać możliwość dostępu jak najszerszej grupie pasażerów – zapewnia Michał Kaczmarzyk. – To nie będzie koniec taniego latania. Już w zeszłym sezonie letnim pokazaliśmy, że jesteśmy co do tego zdeterminowani. W przyszłym roku absolutnie będziemy zdeterminowani, żeby jak największą flotą operować, obsługiwać jak największe liczby nowych kierunków i zdecydowanie będziemy liderem, jeżeli chodzi nie tylko o Europę Środkowo-Wschodnią, ale też o całą Europę i cały rynek.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

T-Mobile startuje w Polsce z nowym konceptem. Pozwoli klientom przetestować i doświadczyć najnowocześniejszych technologii

T-Mobile już od kilku lat realizuje strategię, która mocno skupia się na innowacjach i doświadczeniach klienta związanych z nowymi technologiami. Połączeniem obu tych elementów jest Magenta Experience Center – nowoczesny koncept, który ma zapewnić klientom możliwość samodzielnego przetestowania najnowszych technologii. Format, z sukcesem działający już na innych rynkach zachodnioeuropejskich, właśnie zadebiutował w Warszawie. Będą z niego mogli korzystać zarówno klienci indywidualni, jak i biznesowi.

Problemy społeczne

W Polsce brakuje dostępnych cenowo mieszkań. Eksperci mówią o kryzysie mieszkaniowym

 Większość osób – nawet ze średnimi, wcale nie najgorszymi dochodami – ma problem, żeby zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe, ale też z tym, żeby po zaspokojeniu tych potrzeb, po opłaceniu wszystkich rachunków i opłat związanych z mieszkaniem, mieć jeszcze środki na godne życie – mówi Aleksandra Krugły z Fundacji Habitat for Humanity Poland. Jak wskazuje, problem stanowi nie tylko wysoki współczynnik przeciążenia kosztami mieszkaniowymi, ale i tzw. luka czynszowa, w której mieści się ponad 1/3 społeczeństwa. Tych problemów nie rozwiąże jednak samo zwiększanie liczby nowych lokali. Potrzebne są również rozwiązania, które umożliwią zaangażowanie sektora prywatnego w zwiększenie podaży dostępnych cenowo mieszkań na wynajem.

Konsument

Od 28 kwietnia Polacy żyją na ekologiczny kredyt. Zmiana zachowań konsumentów może odwrócić negatywny trend

Dzień Długu Ekologicznego, czyli data, do której zużyliśmy wszystkie zasoby, jakie w ciągu roku może zapewnić Ziemia, w tym roku w Polsce przypada 28 kwietnia, kilka dni wcześniej niż rok temu. Coroczne przyspieszenie tego terminu to sygnał, że czerpiemy bez umiaru z naturalnych systemów, nie dając im czasu na odbudowę. – Polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej konsumpcyjne, kupujemy i wyrzucamy coraz więcej. Ale też nie mamy tak naprawdę efektywnego narzędzia, żeby temu zapobiec – ocenia Filip Piotrowski, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego z UNEP/GRID-Warszawa.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.