Newsy

Brytyjska firma bukmacherska chce wrócić na polski rynek. Oczekuje jednak zmian w podatkach od gier

2014-06-02  |  06:40

Brytyjska firma bukmacherska Ladbrokes jest zainteresowana powrotem na polski rynek. Jej przedstawiciele podkreślają jednak, że niezbędna jest jednak zmiana ustawy hazardowej oraz zmiana sposobu opodatkowania. Dla całego rynku korzystne byłoby wprowadzenie wspólnych europejskich przepisów, które zniosłyby wymogi rejestracji w poszczególnych krajach.

Ladbrokes jest zainteresowany polskim rynkiem, przyglądamy się mu i chcemy na niego wejść. Naszym zdaniem w tej chwili nie pozwala na to opodatkowanie. Wejście nowej firmy przy obecnym podatku i ograniczeniach reklamy jest zbyt ryzykowne, wręcz niemożliwe. Dlatego też staramy się pokazać, że te zmiany są potrzebne – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Michał Kopeć, business development manager w Ladbrokes.

Spółka Ladbrokes wycofała się z Polski w 2011 r. po wejściu w życie nowej ustawy hazardowej. Zgodnie z nią w Polsce działać mogą jedynie spółki z polską licencją. W życie wszedł wtedy również zakaz reklamy dla firm z tej branży. Kopeć podkreśla, że choć niektóre firmy omijają prawo, oferując zakłady przez internet, Ladbrokes nie podejmuje takiego ryzyka. Jako spółka notowana na londyńskiej giełdzie i wchodząca w skład indeksu FTSE250 nie chce działać na granicy prawa.

Obecnie użytkownicy z Polski (z polskim adresem IP) mają zablokowany dostęp do strony internetowej Ladbrokes. Kopeć przyznaje, że spółka chętnie wróciłaby na polski rynek zarówno w sektorze online, jak i punktów bukmacherskich, ale niezbędne są zmiany prawne.

Pierwszym podstawowym rozwiązaniem jest zmiana systemu opodatkowania z podatku od obrotu na podatek od zysków firmy. Najlepiej rozwiązane jest to w Danii, gdzie obowiązuje 20-proc. podatek. Szara strefa została zredukowana do minimum, więc jest to rozwiązanie, które pozwala legalnym firmom funkcjonować w pełni na danym rynku i zwiększa wpływy do budżetu, ograniczając szarą strefę – przekonuje Kopeć.

Dodaje, że np. w Hiszpanii sprawdza się nawet wyższy, 25-proc. podatek od zysków. Stosowane w Polsce opodatkowanie obrotów działa na rynek zdecydowanie gorzej. We Francji, gdzie funkcjonuje podobne rozwiązane, rynek bukmacherski skurczył się w ubiegłym kwartale o 13 proc. W Polsce podatek od gier opiera się na obrotach firm, a jego stawki są zróżnicowane w zależności od typu gry. Zakłady wzajemne na współzawodnictwo zwierząt (wyścigi konne) są obłożone 2,5-proc. podatkiem, a wszystkie inne zakłady wzajemne – 12-proc. W 2013 r. zgodnie z danymi Ministerstwa Finansów wpływy budżetowe z podatku od gier wyniosły 1,3 mld zł.

Kopeć przekonuje, że poza zmianą systemu podatkowego sektor hazardowy skorzystałby na wspólnych unijnych regulacjach. Doprowadziłoby to do wyeliminowania kuriozalnej według niego sytuacji, w której przepisy różnią się między krajami, a firmy i tak omijają prawo, oferując zakłady przez internet.

Nie można tego rozpatrywać, patrząc tylko na polskie prawo czy na prawo jakiekolwiek innego kraju. Trzeba rozpatrywać to w szerszym kontekście Unii Europejskiej, a sama Unia coraz bardziej przygląda się regulacjom hazardowym. W Polsce niedawno Ministerstwo Finansów otrzymało list od Komisji Europejskiej, która żądała wyjaśnień, jak ta ustawa została wprowadzona, bo to też nie jest do końca jasne, czy ona jest w 100 proc. zgodna z prawem unijnym – mówi Kopeć.

Dodaje, że wspólne unijne regulacje hazardowe uprościłby sytuację związaną z rejestracją firm. Jedno zezwolenie dawałoby prawo działania na terenie całej wspólnoty, a klienci nie musieliby zastanawiać się, czy obstawiając w internecie nie łamią prawa. Kopeć dodaje, że firmy hazardowe są jednymi z niewielu, które tak ściśle muszą rejestrować swoją działalność.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

BCC Gala Liderów

Jedynka Newserii

Prawo

Wdrożenie dyrektywy o jawności wynagrodzeń będzie dużym wyzwaniem dla ustawodawcy. Pracodawcy muszą się liczyć z nowymi obowiązkami

Za niespełna półtora roku do polskiego prawa powinna zostać wdrożona dyrektywa o jawności wynagrodzeń, która nałoży na pracodawców obowiązek informowania kandydatów do pracy o widełkach płacowych dla oferowanych stanowisk. Także każdy zatrudniony pracownik będzie miał prawo do informacji na temat średnich wynagrodzeń osób zajmujących podobne stanowiska lub wykonujących pracę o tej samej wartości. Dla pracodawców oznacza to konieczność usystematyzowania siatki płac, a także – w niektórych przypadkach – ich raportowania.

Polityka

Na skrajnie prawicową AfD chce głosować co piąty Niemiec. Coraz więcej zwolenników ma jej polityka migracyjna i energetyczna

W poprzednich wyborach do Bundestagu w 2021 roku Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała 10 proc. głosów. Najnowsze sondaże przed lutowymi wyborami dają jej dwukrotnie większe poparcie, tym samym prawicowo-populistyczna partia może stać się drugą siłą polityczną. Coraz więcej Niemców popiera postulaty AfD – 68 proc. chce zaostrzenia polityki migracyjnej, podobny odsetek popiera wykorzystanie energii jądrowej, a blisko połowa – budowę nowych elektrowni.

Konsument

Młodzież w Polsce sięga po alkohol rzadziej niż 20 lat temu. Obniża się zwłaszcza spożycie piwa

Alkohol staje się coraz mniej popularny wśród młodzieży, przede wszystkim w grupie wiekowej 15–16 lat, ale pozytywne zmiany widoczne są również w grupie 17- i 18-latków – wynika z badania ESPAD z 2024 roku przedstawionego niedawno podczas konferencji w Sejmie. Mniej nastolatków niż 20 lat temu przyznaje się do zakupu alkoholu i tych, którzy oceniają, że jest on łatwy do zdobycia. Wciąż jednak na wysokim poziomie utrzymuje się odsetek młodzieży, która pije w sposób ryzykowny. Ministerstwo Zdrowia zapowiada działania ograniczające sprzedaż alkoholu.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.