Mówi: | Stanisław Sas |
Funkcja: | dyrektor Departamentu Baz Referencyjnych i Kontroli Terenowych |
Firma: | Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa |
Coraz więcej gospodarstw rolnych monitorowanych z wykorzystaniem danych satelitarnych. Dzięki temu możliwa jest szybsza realizacja dopłat
Nawet 40 proc. kontroli prowadzonych bezpośrednio w gospodarstwie rolnym udaje się uniknąć dzięki systemowi monitorowania obszarów wiejskich, wykorzystującemu dane satelitarne z programu Copernicus – podaje Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Pozwala to na dużo sprawniejszą obsługę i realizację wniosków o wsparcie z programów realizowanych przez ARiMR. Dane satelitarne są również podstawą innowacji opracowywanych dla rolnictwa. Wciąż jednak niewielu rolników w Polsce je wdraża. Jak wynika z raportu NCBR, jedną z barier jest niedostateczny dostęp do szerokopasmowych łączy na wsi.
ARiMR wykorzystuje dane satelitarne pochodzące z programu Copernicus do budowy automatycznego systemu monitorowania obszaru (AMS).
– To tak naprawdę zastępuje tradycyjne kontrole na miejscu, które mają na celu potwierdzenie realizacji zobowiązań przez naszych rolników systemem monitorowania obszaru polegającego na wykorzystaniu ogólnie dostępnych danych satelitarnych i potwierdzeniu dokładnie tych samych rzeczy, które miałyby miejsce podczas tradycyjnej kontroli na miejscu – informuje w rozmowie z agencją Newseria Innowacje Stanisław Sas, dyrektor Departamentu Bazy Referencyjnej i Kontroli Terenowych w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Głównym celem systemu jest prowadzenie bieżącego monitoringu, który pozwala identyfikować praktyki rolnicze realizowane przez beneficjentów, i weryfikowanie, czy spełniają one wymogi związane z programami pomocowymi kierowanymi do rolników.
– System bazuje na zobrazowaniach satelitarnych, na podstawie których budowane są konkretne wskaźniki roślinne, pozwalające stwierdzić, czy na danym obszarze, a naszym głównym obszarem zainteresowania pozostają działki rolne, prowadzona jest działalność rolnicza, czy są zachowane praktyki rolnicze w odpowiednim czasie i czy te deklaracje rolników, które dotyczą uprawy poszczególnych roślin, tak naprawdę mają miejsce w tym zadanym czasie – wyjaśnia ekspert ARiMR.
Z informacji Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wynika, że wykorzystanie danych satelitarnych i zastąpienie nimi tradycyjnych kontroli na miejscu w co najmniej 40 proc. przypadków pozwala uniknąć wysyłania do gospodarstwa zespołu kontrolnego. To przełoży się na skrócenie czasu realizacji czynności kontrolnych, zatem korzyści odczują również rolnicy, ponieważ usprawnienie systemu kontroli pozwala na szybszą realizację płatności z tytułu dopłat. Wdrożenie AMS to także możliwość wczesnego ostrzegania rolników o możliwości niespełnienia wszystkich zobowiązań.
– Dane pochodzące z programu Copernicus, w szczególności z konstelacji satelitów Sentinel-1 i Sentinel-2, mają dostępność czasową, która pozwala co kilka albo kilkanaście dni obserwować ten sam wyrywek terenu. Poziom monitorowania obejmuje dużą skalę obszaru, w tym o charakterze rolniczym, który może być badany w skali całego roku. Mamy więc możliwość monitorowania prowadzenia działalności rolniczej przez cały rok – mówi Stanisław Sas.
Agencja planuje zwiększać możliwości wykorzystania danych z programu Copernicus i objąć taką analizą kolejnych uprawianych gatunków roślinnych. Obecnie kontrolowanych jest kilkadziesiąt z ponad 460 gatunków.
– Ze względu na fakt, że dostępność danych satelitarnych wciąż rośnie, zwiększa się ich rozdzielczość terenowa, będzie możliwość rozszerzenia katalogu roślin, które będą identyfikowalne. Chcemy też wykorzystać dane satelitarne do automatycznej identyfikacji i klasyfikacji obiektów, które tak naprawdę nie są rolnicze i nie wchodzą w płatności rolnicze. To np. budynki, budowle, rzeki, jeziora, drogi, które są wyłączane z płatności rolniczych, a muszą stanowić jednolitą informację również dla rolnika, dla których obszarów należy się płatność, a z których musi być wyłączony – dodaje ekspert z ARiMR.
Tymczasem wykorzystywanie danych satelitarnych w rolnictwie leży nie tylko w obszarze zainteresowań państwowych agencji, ale też naukowców, innowatorów i samych rolników. Jak czytamy w raporcie Rolnictwo 4.0, opublikowanym przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, jedną z najbardziej rozpoznawalnych innowacji wprowadzanych przez polskie firmy jest seria nanosatelitów Światowid i KRAKsat, wyprodukowanych przez firmę SatRev. Światowid może być zastosowany do teledetekcji, wykorzystywanej w rolnictwie precyzyjnym. Co istotne malejące koszty umieszczenia satelity na orbicie oraz postęp w dziedzinie budowy nanosatelitów obniżają próg wejścia na ten rynek dla mniejszych firm.
Eksperci NCBR wskazują na szereg barier związanych z wdrażaniem innowacji w polskim rolnictwie. Jedną z nich jest niski poziom kompetencji cyfrowych rolników, ale także stosunkowo niska dostępność stałych sieci internetowych o bardzo dużej przepustowości na obszarach wiejskich. Wykorzystanie danych satelitarnych, analiza dużych zbiorów danych (Big Data) oraz automatyzacja procesów prac prowadzonych w gospodarstwach rolnych wymaga stałego i stabilnego połączenia internetowego, a tymczasem na obszarach wiejskich zasięg łączy FTTP jest na dość niskim poziomie na tle większości krajów europejskich, choć na tym polu następuje już znacząca poprawa. W 2020 roku dostęp do tej technologii miało jedynie 24,1 proc. wiejskich gospodarstw domowych, ale w 2021 roku – już 32,6 proc.
Czytaj także
- 2025-07-31: Czipowanie pozwala o jedną czwartą zmniejszyć bezdomność psów i kotów. UE chce wprowadzić taki obowiązek
- 2025-07-29: Trwają dalsze prace nad uproszczeniami we wspólnej polityce rolnej. Celem jest ich wejście w życie w styczniu 2026 roku
- 2025-07-21: Dane statystyczne pomogą przyspieszyć rozwój turystyki. Posłużą również do promocji turystycznej Polski
- 2025-07-09: GUS chce walczyć z fake newsami. Współpraca z sektorem prywatnym ma pomóc ograniczyć chaos informacyjny
- 2025-07-11: Umowa z krajami Mercosur coraz bliżej. W. Buda: Polska nie wykorzystała swojej prezydencji do jej zablokowania
- 2025-07-01: Koniec polskiej prezydencji w Radzie UE. Doprowadziła do przełomowego wzrostu wydatków na obronność
- 2025-07-08: K. Brejza: Potrzebna silniejsza demokratyczna kontrola nad działalnością służb specjalnych. Ten system wymaga przebudowy
- 2025-06-23: Przedsiębiorcy chcą uproszczenia kontroli celno-skarbowych i podatkowych. Wskazują na potrzebę dialogu z kontrolerami
- 2025-06-13: Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
- 2025-08-11: Sztuczna inteligencja może zrewolucjonizować rolnictwo. Pomaga w zbiorach i dzięki niej koszty działania gospodarstw są niższe
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

A. Bryłka (Konfederacja): Ograniczenie emisyjności nie musi się odbywać za pomocą celów klimatycznych. Są absurdalne, nierealne i niszczące europejską gospodarkę
W lipcu br. Komisja Europejska ogłosiła propozycję nowego celu klimatycznego, który zakłada ograniczenie emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. do 2040 roku w porównaniu do stanu z 1990 roku. Został on zaproponowany bez zgody państw członkowskich, w przeciwieństwie do poprzednich celów na 2030 i 2050 rok. Polscy europarlamentarzyści uważają ochronę środowiska i zmiany w jej zakresie za potrzebne, jednak nie powinny się odbywać za pomocą nieosiągalnych celów klimatycznych.
Polityka
Dramatyczna sytuacja ludności w Strefie Gazy. Pilnie potrzebna dobrze zorganizowana pomoc humanitarna

Według danych organizacji Nutrition Cluster w Strefie Gazy w lipcu br. u prawie 12 tys. dzieci poniżej piątego roku życia stwierdzono ostre niedożywienie. To najwyższa miesięczna liczba odnotowana do tej pory. Mimo zniesienia całkowitej blokady Strefy Gazy sytuacja w dalszym ciągu jest dramatyczna, a z każdym dniem się pogarsza. Przedstawiciele Polskiej Akcji Humanitarnej uważają, że potrzebna jest natychmiastowa pomoc, która musi być dostosowana do aktualnych potrzeb poszkodowanych i wsparta przez stronę izraelską.
Polityka
Wśród Polaków rośnie zainteresowanie produktami emerytalnymi. Coraz chętniej wpłacają oszczędności na konta IKE i IKZE

Wzrosła liczba osób, które oszczędzają na cele emerytalne, jak również wartość zgromadzonych środków. Liczba uczestników systemu emerytalnego wyniosła w 2024 roku ponad 20,8 mln osób, a wartość aktywów – 307,5 mld zł – wynika z najnowszych danych Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF). Wyraźny wzrost odnotowano w przypadku rachunków IKE i IKZE, na których korzyść działają m.in. zachęty podatkowe. Wpłacane na nie oszczędności są inwestowane, a tym samym wspierają gospodarkę i mogą przynosić atrakcyjną stopę zwrotu.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.