Newsy

Umowa z krajami Mercosur coraz bliżej. W. Buda: Polska nie wykorzystała swojej prezydencji do jej zablokowania

2025-07-11  |  06:20

– Polska podczas prezydencji w Radzie UE nie wykorzystała szansy na obronę swoich interesów w sprawie umowy z krajami Mercosur – ocenia europoseł PiS Waldemar Buda. W jego ocenie polski rząd, mimo sprzeciwu wobec zapisów umowy, nie zbudował w UE sojuszy niezbędnych do jej odrzucenia. Porozumienie o wolnym handlu spotyka się przede wszystkim z protestami europejskich rolników, którzy obawiają się zalania wspólnego rynku tańszą żywnością z krajów Ameryki Południowej. Według europosła wszystko może się rozegrać w najbliższych tygodniach.

W listopadzie 2024 roku rząd przyjął uchwałę jednogłośnie sprzeciwiającą się umowie handlowej pomiędzy Unią Europejską a krajami Ameryki Południowej skupionymi w organizacji Mercosur w zaproponowanej formie. Resort rolnictwa podkreślał, że zablokowanie porozumienia ma być jednym z priorytetów polskiej prezydencji i wskazywał na konieczność utworzenia tzw. mniejszości blokującej w Radzie UE. Podtrzymuje swój sprzeciw, ale politycy opozycji twierdzą, że to za mało.

– Straciliśmy całą prezydencję, nie zrobiliśmy w tej sprawie nic. To jest prezydencja bezobjawowa, jeśli chodzi o walkę z naszymi najważniejszymi zagrożeniami, nie podjęto tego tematu na żadnym forum. Już pomijam, że nie zorganizowano szczytu, ale przy dyskusjach międzynarodowych sprawa umowy z Mercosurem nie pojawiła się w ogóle – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Waldemar Buda, europoseł z Prawa i Sprawiedliwości.

Aby zablokować wejście umowy w życie, potrzebna jest tzw. mniejszość blokująca, czyli co najmniej 45 proc. państw członkowskich reprezentujących co najmniej 35 proc. ludności UE. Polska razem z Francją prowadziła rozmowy z innymi państwami (m.in. Węgrami, Austrią, Irlandią, Rumunią, Włochami) w celu budowy sprzeciwu lub przynajmniej wstrzymania się od głosu. To jednak się nie udało – inne kraje, choć mają zastrzeżenia, nie zadeklarowały jasno, że zagłosują przeciw.

– Niemcy budują większość, która ma doprowadzić do wprowadzenia tej umowy, Francuzi są naciskani przez lobby argentyńsko-brazylijskie, a Polska nie robi nic. Jeśli miałbym przewidywać, to w najbliższych tygodniach ta umowa będzie doprowadzona do skutku i to będzie największe ogranie premiera Tuska w Unii Europejskiej, z jakim dotychczas mieliśmy do czynienia – podkreśla europoseł PiS. – Komisja mówi Francji, że jakiekolwiek zmiany już są niemożliwe, a wobec Polski jestem przekonany, że odrzuci wszelkie oczekiwania.

Komisja Europejska przekonuje, że umowa otworzy nowe, cenne możliwości rynkowe dla eksporterów produktów rolno-spożywczych z UE w Ameryce Południowej. Zapewnia, że będzie uważnie monitorować sytuację na rynku, szczególnie w tym sektorze, a w przypadku wrażliwych kategorii maksymalny poziom importu z Mercosuru ma zostać dostosowany tak, aby zapobiec negatywnym skutkom dla rynku. W przypadku poważnego wpływu na rynek KE zapewnia, że ma klauzule ochronne, które zabezpieczą interesy rolników z UE. Resort rolnictwa obawia się jednak m.in. zbyt wysokich kontyngentów taryfowych dla krajów Mercosur w imporcie mięsa drobiowego i wołowego, liberalizacji importu nieprzetworzonego tytoniu czy braku mechanizmów ochronnych adekwatnych do specyfiki sektora rolnego.

Zwolennikiem umowy Mercosur spośród państw członkowskich są Niemcy, największy eksporter maszyn i samochodów w UE, którzy widzą w niej szansę na zwiększenie eksportu przemysłowego w związku z niższymi cłami.   

– Oni mają dużą szansę na tej umowie zyskać, choć twierdzę, że przedstawiane tabelki z zyskami dla przemysłu i gospodarki są nierealistyczne. Ale jeżeli ktokolwiek może się spodziewać jakiegokolwiek zysku, to rzeczywiście są to Niemcy, ponieważ oni są gotowi i chcą uczynić z Ameryki Południowej duży rynek zbytu. Ja się temu nie dziwię, mają problem z rynkiem chińskim, mają problem ze sprzedażą swoich samochodów i chemii, w tym upatrują swoją szansę – tłumaczy Waldemar Buda. – Obawiam się jednak, że Niemcy mają złudne przekonania o tym, że będą tam konkurencyjni i że będą w jakiejś dużej skali sprzedawać tam swoje produkty. To myślenie sprzed 20 lat, kiedy Chiny kompletnie nie liczyły się w globalnej gospodarce. Dziś to jest zupełnie inny świat.

Jak podkreśla, dla krajów takich jak Brazylia czy Argentyna umowa przynosi wyłącznie korzyści – dostęp do rynku UE dla ich produktów rolnych i żywnościowych oraz możliwość importu technologii.

–Technologia i patenty, które są w Europie, są bardzo korzystne dla rozwoju ich gospodarki, robotyki, automatyki, AI – wymienia europoseł PiS. – W Europie jest inaczej. Są takie kraje jak Polska, która nie ma takich hitów eksportowych, ale ma rolnictwo, czyli straci na rolnictwie, a nic nie zyska, bo ten eksport nie będzie na tyle znaczący, żeby na gospodarkę oddziaływał i równoważył bilans strat.

Rolnicy podkreślają, że unijna produkcja rolno-spożywcza będzie bardziej narażona na większą konkurencję ze strony producentów z Ameryki Południowej, którzy podlegają niższym standardom ochrony żywności i nie muszą spełniać kryteriów zrównoważonego rozwoju. Z tym z kolei wiążą się niższe koszty produkcji, a więc i niższe ceny Zdaniem europosła na całą sprawę trzeba patrzeć pod kątem bezpieczeństwa żywnościowego Europejczyków. Konflikty zbrojne, pandemia i przerwanie łańcuchów dostaw pokazały, że kraje powinny produkować przede wszystkim na własne potrzeby.

– Dla bezpieczeństwa żywnościowego i dla bezpieczeństwa innych produktów powinniśmy produkować dla siebie, przede wszystkim w Europie i dbać o Europejczyków, natomiast rynek zagraniczny, jak sądzę, to będzie kwestia wymiany usług, nie towarów – mówi Waldemar Buda. – Myślenie o tym, że będziemy sprzedawać na cały świat albo kupować tanie produkty z Wietnamu czy Chin, to jest droga donikąd. Powinniśmy produkować dla siebie, to powinien być taki sam kierunek, jaki przyjęły USA. To wynik zrozumienia obecnej sytuacji.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Handel

Polskie MŚP otrzymają większe wsparcie w ekspansji międzynarodowej. To cel nowej inicjatywy sześciu instytucji

Firmy z sektora małych i średnich przedsiębiorstw otrzymają kompleksowe wsparcie na potrzeby zwiększania konkurencyjności na arenie międzynarodowej. Taki jest cel wspólnej inicjatywy instytucji zrzeszonych w Grupie PFR pod szyldem Team Poland. Obejmuje ona zarówno wsparcie kapitałowe, w postaci gwarancji, pożyczek czy ubezpieczenia, jak i doradztwo oraz wsparcie promocyjne i informacyjne, dzięki czemu mikro-, małym i średnim firmom łatwiej będzie podjąć decyzję o ekspansji zagranicznej. Pierwszy projekt dotyczy wsparcia dla firm zainteresowanych uczestnictwem w odbudowie Ukrainy.

Bankowość

RPP zgodna co do potrzeby obniżania stóp procentowych. Trwają dyskusje dotyczące tempa tych decyzji

W lipcu Rada Polityki Pieniężnej po raz drugi w tym roku obniżyła stopy procentowe, określając swój ruch mianem dostosowania. W kolejnych miesiącach można oczekiwać kolejnych obniżek, ale ich tempo i termin będą zależeć od efektów dotychczasowych decyzji i wzrostu płac. Docelowo główna stopa procentowa ma wynosić 3,5 proc. Te okoliczności sprzyjają kredytobiorcom.

Handel

Umowa z krajami Mercosur coraz bliżej. W. Buda: Polska nie wykorzystała swojej prezydencji do jej zablokowania

– Polska podczas prezydencji w Radzie UE nie wykorzystała szansy na obronę swoich interesów w sprawie umowy z krajami Mercosur – ocenia europoseł PiS Waldemar Buda. W jego ocenie polski rząd, mimo sprzeciwu wobec zapisów umowy, nie zbudował w UE sojuszy niezbędnych do jej odrzucenia. Porozumienie o wolnym handlu spotyka się przede wszystkim z protestami europejskich rolników, którzy obawiają się zalania wspólnego rynku tańszą żywnością z krajów Ameryki Południowej. Według europosła wszystko może się rozegrać w najbliższych tygodniach.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.