Mówi: | Ryugo Kimura |
Funkcja: | edtech consultant |
Firma: | 10Clouds |
Cyfrowe bliźniaki rewolucjonizują szereg obszarów gospodarki. Skorzysta na tym nie tylko przemysł, ale również medycyna
Choć technologia digital twins rozwijana jest na świecie od już co najmniej dwóch dekad, to dopiero teraz stała się dużo bardziej dostępna. I to nie tylko dla dużych podmiotów. Swoje cyfrowe odpowiedniki mogą mieć zarówno wielkie centra logistyczne, fabryki i ich linie produkcyjne, jak i dom czy samochód. Dzięki cyfrowym bliźniakom można optymalizować również pracę szpitali, na przykład przewidywać szczyt kolejkowy na ostrym dyżurze i dzięki tej wiedzy odpowiednio planować pracę personelu szpitalnego. Odwzorowanie ludzkiego organizmu to z kolei szansa na lepiej dobrane terapie czy zmniejszenie ryzyka zabiegowego.
– Cyfrowy bliźniak to cyfrowy odpowiednik fizycznego przedmiotu, obiektu, procesu albo nawet osoby. To model komputerowy, który zbiera dane z przeszłości i na ich podstawie określa przy różnych modyfikacjach, jak dana rzecz może się zachować w przyszłości. Dobrym przykładem jest chociażby linia produkcyjna – nie potrzebujemy dokupywać kolejnej maszyny i wydawać na ten cel środków, żeby się przekonać, czy jest ona w stanie usprawnić biznes. Możemy najpierw przeprowadzić symulację: poprzez dołożenie pewnych komponentów do funkcjonującej maszyny jesteśmy w stanie zobaczyć, co się dalej stanie, zrobić testy i następnie podjąć najlepszą decyzję – wyjaśnia w wywiadzie dla agencji Newseria Innowacje Ryugo Kimura, edtech consultant w 10Clouds.
Cyfrowe bliźniaki są w przemyśle znane już od ponad dwóch dekad. Z ich pomocą weryfikowane są takie przedsięwzięcia jak budowa mostu czy wysłanie w kosmos rakiety SpaceX. Ich zaletą w sektorze lotniczym czy kosmicznym jest możliwość odtworzenia ekstremalnych warunków, niedostępnych na Ziemi. Cyfrowe bliźniaki mają być też kluczowym elementem w rozwoju produkcji półprzewodników w Stanach Zjednoczonych – mają obniżyć koszty produkcji oraz ułatwić współpracę w zakresie projektowania i rozwoju układów scalonych. Uniezależnienie od dostaw półprzewodników z Tajwanu jest elementem strategii Waszyngtonu, więc na technologię cyfrowych bliźniaków amerykański rząd wyda 285 mln dol. Swoje cyfrowe odpowiedniki tworzą też miasta – służą one m.in. do planowania zabudowy czy symulacji akcji ratowniczych.
Technologia cyfrowych bliźniaków jest rozwijana również w Polsce. Elektroniczny klon został stworzony m.in. dla Portu Gdynia, by przysłużyć się do bezpiecznego wprowadzania statków, zarządzania i utrzymania infrastruktury. Zarząd portu chce zbudować system łączący bezpieczną obsługę statków, pomiary pogodowe, a także badanie nabrzeży i środowiska wewnętrznego.
– W przemyśle cyfrowy bliźniak ma bardzo szerokie zastosowanie. Jeżeli chcemy stuningować auto, nie musimy kupować części do tego auta fizycznie, wydawać dużo pieniędzy, tylko jesteśmy w stanie zrobić symulację tej części i zobaczyć, co się później stanie, czy osiągi będą lepsze. Wygląda to tak jak w różnego rodzaju grach. Można chociażby zrobić symulację do kupienia grubszych opon i zobaczyć, jaka jest przyczepność. Z drugiej strony w branży lotniczej można sprawdzić, jak części ze sobą współgrają oraz czy i kiedy konserwacja jest potrzebna. To „wirtualny bliźniak” jest połączony z czujnikami samolotu, dzięki czemu jest to bezpieczne rozwiązanie – dodaje Ryugo Kimura.
Z kolei cyfrowy bliźniak szpitala może usprawnić przepływ chorych, przewidywać obłożenie dyżurów na podstawie zmiennych lub wspomóc zaplanowanie zaopatrzenia apteki szpitalnej. Możliwości technologii digital twins można też przełożyć na inne zastosowania w medycynie. Tworząc cyfrowego bliźniaka organizmu człowieka lub jakiegoś układu w ciele, można np. zaplanować przebieg operacji, sprawdzić działanie leku pod kątem działań niepożądanych, dobrać terapię celowaną czy uszczegółowić diagnostykę. Stworzenie spersonalizowanego bliźniaka cyfrowego dla osób z wadami serca, wszczepionymi rozrusznikami czy cukrzyków korzystających z pompy insulinowej nie tylko może podnieść komfort ich życia, ale przede wszystkim realnie je przedłużyć. Im więcej danych, takich jak wyniki badań, pomiary tętna, ciśnienia czy cukru otrzyma system, tym dokładniejsza będzie wirtualna kopia.
Cyfrowe odwzorowanie człowieka może zostać ponadto wykorzystane w celach komercyjnych, zwłaszcza w social mediach.
– Przyszłością technologii jest przede wszystkim zastosowanie cyfrowego bliźniaka, który może zastępować ludzi np. prowadzących kursy nauczycieli czy osoby dedykowane do obsługi klienta. Już teraz firmy tworzą cyfrowych influencerów, którzy zachowują się jak prawdziwe osoby: tworzą treści, generują zdjęcia i wchodzą w interakcję z ludźmi w mediach społecznościowych. Mogą nawet promować niektóre marki i produkty – przewiduje ekspert 10Clouds.
Stworzenie cyfrowych bliźniaków może także zmieniać edukację – na przykład cyfrowe odwzorowanie nauczycieli byłoby wsparciem dla uczniów w czasie rzeczywistym, np. w czasie odrabiania prac domowych, tym samym pozwalając osiągać lepsze wyniki w nauce. Te innowacje mogą prowadzić do bardziej inkluzywnego i dostosowanego do potrzeb społeczeństwa systemu nauczania, który będzie służył wszystkim, niezależnie od ich indywidualnych potrzeb i możliwości.
Z raportu „Tech Trends” opracowanego przez firmę Deloitte wynika, że w 2019 roku globalny rynek bliźniaków cyfrowych był wart 3,8 mld dol. W 2025 roku jego wartość wzrośnie blisko dziesięciokrotnie, do niemal 36 mld dol.
Czytaj także
- 2024-11-05: Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
- 2024-10-15: Klaudia Carlos: Nie myślę o konkurowaniu z innymi formatami. „Pytanie na śniadanie” jest programem interdyscyplinarnym i wielopokoleniowym
- 2024-10-29: Technologia wirtualnych bliźniaków rewolucjonizuje produkcję w firmach. Pomaga im też ograniczać ślad węglowy produktów
- 2024-11-06: 4 mld zł z KPO na e-zdrowie. Trafią m.in. na ucyfrowienie dokumentacji medycznej oraz narzędzia przyspieszające diagnostykę
- 2024-11-04: Sztuczna inteligencja wzbudza w Polakach głównie ciekawość i obawy. Ponad połowa widzi w niej zagrożenie
- 2024-10-22: Rząd pracuje nad nowymi przepisami o płacy minimalnej. Zmienią one sposób jej obliczania
- 2024-10-18: Katarzyna Dowbor: Po rewolucji telewizja publiczna już staje na wszystkie nogi. Dobrze sobie teraz radzimy i wierzymy, że część osób wróci do nas
- 2024-10-28: Beata Tadla: Nowe studio „Pytania na śniadanie” jest bardzo uniwersalne. Wszystko mi w nim pasuje i nie ma kakofonii kolorystycznej
- 2024-10-22: Robert El Gendy: Zauważam inne programy śniadaniowe i dobrze, że one są. Konkurencja nakręca nas do walki o widzów
- 2024-11-12: Tomasz Tylicki: W programach na żywo jak „Pytanie na śniadanie” niezbędna jest swoboda. Jeżeli scenariusz za dużo by nam narzucał, to byłoby sztywno
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Polityka
Akcesja Ukrainy będzie dużym wyzwaniem dla unijnego rolnictwa. Obie strony czeka kilka lat przygotowań
Ukraina ze względu na wielkość terytorium i żyzne grunty jest rolniczą potęgą. Jej przystąpienie do Unii Europejskiej może być wyzwaniem dla całego europejskiego rolnictwa. Pokazały to ostatnie lata, kiedy zwolnienie z ceł ukraińskich produktów zdestabilizowało sytuację rynków rolnych w części krajów. Ukraińskie rolnictwo wciąż nie spełnia unijnych wymagań. Komisja Europejska oceniła gotowość branży rolnej na 2 w sześciopunktowej skali.
Zdrowie
Ochrona zdrowia w Polsce ma być bardziej oparta na jakości. Obowiązująca od roku ustawa zostanie zmieniona
Od października placówki ochrony zdrowia mogą się ubiegać o akredytację na nowych zasadach. Nowe standardy zostały określone we wrześniowym obwieszczeniu resortu zdrowia i dotyczą m.in. kontroli zakażeń, sposobu postępowania z pacjentem w stanach nagłych czy opinii pacjentów z okresu hospitalizacji. Standardy akredytacyjne to uzupełnienie obowiązującej od stycznia br. ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta, która jest istotna dla całego systemu, jednak zdaniem resortu zdrowia wymaga poprawek.
Konsument
Media społecznościowe pełne treści reklamowych od influencerów. Konieczne lepsze ich dopasowanie do odbiorców
Ponad 60 proc. konsumentów kupiło produkt na podstawie rekomendacji lub promocji przez twórców internetowych. 74 proc. uważa, że treściom przekazywanym przez influencerów można zaufać – wynika z badania EY Future Consumer Index. W Polsce na influencer marketing może trafiać ok. 240–250 mln zł rocznie, a marki widzą ogromny potencjał w takiej współpracy. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się mikroinfluencerzy, czyli osoby posiadające od kilku do kilkudziesięciu tysięcy followersów, ale o silnym zaangażowaniu.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.