Newsy

Do 2020 roku ma powstać kilka tysięcy stacji ładowania aut elektrycznych. Są już dostępne polskie rozwiązania umożliwiające rozliczanie takiej usługi

2017-12-18  |  06:30

Powoli znikają bariery hamujące rozwój elektromobilności. Zasięg, osiągi i ceny samochodów elektrycznych są coraz lepsze. Trwają prace nad ustawą regulującą ten rynek, a według rządowych planów do 2020 roku ma już powstać blisko 400 szybkich stacji ładowania elektryków i ok. 6 tys. publicznych punktów ładowania o normalnej mocy. Rozwój infrastruktury będzie wymagać rozwiązań, które pozwolą rozliczać taką usługę. Obecnie najpowszechniejsze są karty pre-paid, ale w przyszłości kierowca na stacji ładowania będzie mógł sam wybrać dostawcę energii i metodę płatności. 

– Jeśli rynek samochodów elektrycznych będzie się rozwijał, każda stacja benzynowa obok tradycyjnego paliwa będzie też oferować możliwość doładowania samochodu elektrycznego. Na dziś trudno oszacować dokładną liczbę punktów ładowania, bo wiele przedsiębiorstw stawia takie stacje, traktując to jako element marketingu. Jednak wraz ze wzrostem zapotrzebowania siatka takich stacji na pewno będzie gęstnieć – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Krzysztof Biezmienow, prezes zarządu polskiej spółki A2 Customer Care w Grupie Atende.

Rządowy Plan Rozwoju Elektromobilności zakłada, że do 2020 roku ma już powstać około 400 szybkich punktów ładowania samochodów i ok. 6 tys. publicznych punktów ładowania o normalnej mocy. Upowszechnienie samochodów z napędem elektrycznym może się przyczynić do rozwiązań, które pozwolą ładować takie auto nawet z domowego gniazdka. Wspomniał o tym także Premier Morawiecki podczas swojego exposé.

– W gospodarstwach domowych będziemy mieć ładowarkę włączoną do inteligentnej sieci. Dla osób przemieszczających się, które muszą ładować samochody elektryczne w trakcie podróżowania, powstaną punkty szybkiego ładowania na stacjach benzynowych. Tu poszedłbym o krok dalej – takie ładowarki będą wspierane przez magazyny energii plus fotowoltaikę, żeby stacje z jednej strony mogły zarabiać, a z drugiej – oddawać jak najmniej kosztu zakupu energii zewnętrznej, czyli staną się w dużej mierze samowystarczalne – mówi Krzysztof Biezmienow.

Rozwój infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych będzie wymagać rozwiązań, które pozwolą rozliczać taką usługę. Już teraz są nimi zainteresowane duże koncerny i przedsiębiorstwa energetyczne.

– Widzimy duże zainteresowanie przedsiębiorstw energetycznych rozwiązaniami informatycznymi, które wspierają rozliczanie takich punktów ładowania bądź rezerwacji miejsc na stacjach ładowania. Natomiast w przyszłości będą też gospodarstwa domowe, które będą samodzielnie ładować samochody w garażach, klastry energetyczne, które będą chciały efektywnie wykorzystywać zarówno ładowanie samochodów, jak i sprzedaż usług oraz różne inne przedsiębiorstwa, np. wyłącznie do wypożyczania samochodów elektrycznych, które będą chciały efektywnie zarządzać tymi punktami – mówi Krzysztof Biezmienow.

Najpopularniejszy obecnie sposób rozliczenia takiej usługi to karta pre-paid. Coraz częściej przedsiębiorstwa rozważają też możliwość dołączenia rozliczenia za ładowanie samochodu do faktury za energię danego klienta.

– Inną tendencją rynkową będzie możliwość wyboru sprzedawcy w momencie, w którym decydujemy się na rezerwację punktu ładowania i zakup energii. Zmiana sprzedawcy energii kojarzona jest wyłącznie z obsługą gospodarstw domowych, czyli stacjonarnych punktów. My idziemy krok dalej – chcemy, żeby klient, rezerwując punkt ładowania, miał też możliwość wyboru sprzedawcy, a tym samym możliwość wyboru najtańszej oferty energii w danym punkcie czy w danym dniu. Próbujemy edukować rynek i pokazać, jak takie rozwiązanie może wyglądać – mówi Krzysztof Biezmienow.

Rząd stawia mocny akcent na rozwój mobilności, która jest jednym z filarów przyjętej w lutym Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, opracowanej przez resort Mateusza Morawieckiego. Według rządowych założeń do 2025 roku po polskich drogach ma jeździć nawet milion pojazdów elektrycznych, które będą w sumie zużywać około 4 TWh energii rocznie. Drugi cel to upowszechnienie w polskich miastach transportu opartego o elektryczne autobusy, infrastrukturę ładowania i inne środki transportu wykorzystujące napęd elektryczny. Resorty rozwoju i energii pracują wspólnie nad projektem ustawy o elektromobilności, która ma uregulować ten rynek.

 Położenie nacisku na elektromobilność w Polsce przez obecny rząd pomoże się rozwijać temu rynkowi. Oczywiście, to musi opłacać się wszystkim – im więcej samochodów elektrycznych, tym będą tańsze samochody i tym łatwiejszy będzie dostęp do punktów ładowania – ocenia Krzysztof Biezmienow.

Obecnie udział elektryków i hybryd typu plug-in w polskim rynku wciąż jest znikomy i oscyluje wokół 0,1 proc. Jednak dane KPMG i Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego pokazują trend wzrostowy: w ubiegłym roku w Polsce zarejestrowano 556 aut z napędem elektrycznym lub hybrydowym plug-in, co oznacza 65-proc. wzrost rok do roku.

– Plany są ambitne i zakładają, że w 2020 roku będzie już ok. 70 tys. samochodów elektrycznych, a w 2025 roku – około miliona. Na dziś te liczby wydają się przesadzone, ale niewątpliwie jest to kierunek, w którym chcemy podążać. Jeżeli będzie się to opłacało zarówno producentom samochodów elektrycznych, użytkownikom, jaki i dostawcom usługi ładowania czy energii elektrycznej, ten rynek na pewno nabierze odpowiedniej dynamiki – mówi Krzysztof Biezmienow.

Jak wynika z badania przeprowadzonego w tym roku przez SW Research na zlecenie PSPA, 12 proc. Polaków planuje w najbliższym czasie zakup samochodu elektrycznego, a 31,5 proc. wciąż się nad tym zastanawia. Kierowcy powoli, ale coraz chętniej przesiadają się na samochody z zeroemisyjnym napędem, ponieważ znikają kolejne bariery. Nowe modele oferują coraz lepsze osiągi, a ich ceny stopniowo spadają.

– Zasięg samochodów elektrycznych zmienia się i będzie zmieniał się nadal. Przypomnijmy sobie pierwsze komórki czy laptopy – bateria takich urządzeń pracowała przez 1,5–2 godziny. Dzisiaj zarówno laptopy, jak i telefony komórkowe mają tak sprawne baterie, że jest to już przynajmniej 10 godz. W tym zakresie będzie postępowała ewolucja, firmy przeznaczają bardzo duże nakłady na podniesienie sprawność baterii elektrycznych. Myślę, że w przeciągu 5 lat zasięg samochodów elektrycznych się podwoi – prognozuje Krzysztof Biezmienow.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Polskie firmy z szansą na zdobycie azjatyckich rynków. Mogą otrzymać wsparcie na promocję podczas Expo 2025 w Osace

W 2025 roku w japońskiej Osace odbędzie się Wystawa Światowa Expo 2025. Udział w niej, a także towarzyszących imprezie wydarzeniach i targach to dla polskich firm szansa na wzrost rozpoznawalności swoich marek za granicą, a w konsekwencji na rozwój ich potencjału eksportowego. Expo 2025 będzie się koncentrowało na innowacjach służących zrównoważonemu rozwojowi. PARP, który jest partnerem wydarzenia w Polsce, do 26 września br. czeka na wnioski firm zainteresowanych udziałem w wydarzeniu i ekspansją na azjatyckie rynki. W ramach programu mogą one otrzymać wsparcie na udział w targach, na misje wyjazdowe i kampanie promocyjne przed i po zakończeniu Expo. Nabór finansowany jest z Funduszy Europejskich dla Nowoczesnej Gospodarki 2021–2027

Polityka

Rośnie ryzyko wybuchu epidemii w Strefie Gazy. Brakuje czystej wody, kanalizacji i toalet, a w zniszczonej enklawie wykryto polio

W Strefie Gazy brakuje praktycznie wszystkiego – od żywności i wody po podstawowe leki – ale najgorsze może dopiero nadejść – alarmuje Polska Akcja Humanitarna. – Kilka dni temu w wodzie w Strefie Gazy znaleziono polio typu 2. Ta woda jest bardzo zanieczyszczona, infrastruktura wodno-sanitarna na tym terenie tak naprawdę już nie istnieje. Na dodatek od dziewięciu miesięcy dzieci nie są szczepione, ponieważ nie ma warunków, żeby to zrobić, więc istnieje bardzo duże zagrożenie wybuchu epidemii – mówi Magdalena Foremska z PAH. W odpowiedzi na kryzys organizacja uruchomiła duże projekty pomocowe, które mają zapewnić żywność i opiekę medyczną w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu.

IT i technologie

Gminy potrzebują inwestycji w cyberbezpieczeństwo. Eksperci widzą duże ryzyka wynikające z zaniedbań

Dane gromadzone przez jednostki samorządu terytorialnego mogą być bardzo niebezpiecznym narzędziem w rękach przestępców. Wykradzione mogą posłużyć do fałszowania tożsamości człowieka. Tymczasem poziom inwestycji w cyberbezpieczeństwo jest w gminach niski, a liczba ataków hakerskich na nie stale rośnie. Eksperci czekają na pozytywne skutki rządowego programu Cyberbezpieczny Samorząd. W jego ramach 1,5 mld zł trafi na inwestycje w poprawę bezpieczeństwa cybernetycznego samorządów: zarówno na poziomie sprzętu i oprogramowania, jak i kompetencji oraz procedur.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.