Mówi: | Jarosław Kałucki |
Firma: | Travelplanet.pl |
Egzotyczne wakacje nie tracą na popularności mimo zagrożenia koronawirusem. Polacy tradycyjnie najczęściej wybierają Tajlandię, Dominikanę i Kubę
Wyjazdy zagraniczne poza sezonem letnim stanowią silną grupę produktową w ofercie biur podroży. Na liście najpopularniejszych kierunków wybieranych przez polskich turystów są: Tajlandia, Dominikana, Kuba, Malediwy, Seszele, Mauritius, a od kilku lat także Zjednoczone Emiraty Arabskie. Zagrożenie koronawirusem w Chinach nie wywołało większych obaw wśród turystów, którzy wcześniej wybrali Azję Południowo-Wschodnią, i wyjazdy odbywają się zgodnie z planem. Większe obawy budzi teraz sytuacja we Włoszech.
– Poza sezonem letnim, czyli od jesieni do wiosny, ok. 20 proc. klientów biur podróży stawia na wyjazdy egzotyczne. Wybór konkretnego kraju zależy od wielu czynników: indywidualnych preferencji, cen w bieżącym sezonie itp. – mówi agencji Newseria Biznes Jarosław Kałucki z Travelplanet.pl. – Zauważamy, że bardzo często są to wyjazdy połączone ze zwiedzaniem, bo pobyt trwa zwykle dłużej niż tydzień, a sam przelot zajmuje więcej niż 2–3 godziny.
Dla przykładu, lot do Zjednoczonych Emiratów Arabskich trwa ok. sześciu godzin, a jest to jeden z bliżej położonych krajów egzotycznych. Dłuższy pobyt na miejscu zachęca do zwiedzania i poznawania kultury danego kraju, a nie tylko wypoczynku. W ofercie biur podróży są również tzw. wycieczki pobytowe, czyli klienci kupują przelot i zakwaterowanie, a atrakcje na miejscu organizują we własnym zakresie. Ta opcja cieszy się jednak mniejszym zainteresowaniem.
Choć zdecydowana większość klientów planuje urlopy w okresie od początku czerwca do końca września, to jesienne i zimowe miesiące wybiera coraz więcej osób. 2019 rok był kolejnym, w którym sezon letni rozciągnął się na październik. Wyjechało wówczas 6,09 proc. turystów (przy 4,5 proc. w październiku 2018 roku). Na wyjazd od listopada do marca decyduje się po ok. 3 proc. turystów.
Preferencje polskich podróżnych nie zmieniły się w wyniku zagrożenia koronawirusem.
– Obserwujemy niewielkie obawy w przypadku wyjazdów do Tajlandii. W przypadku Chin koronawirus nie wpłynął na spadek zainteresowania tym kierunkiem podróży z prostego powodu – nie były one popularnym krajem dla tych, którzy poszukują egzotycznych wakacji – wyjaśnia Jarosław Kałucki.
W całym ubiegłym roku wyjazdy do Chin stanowiły zaledwie niecałe 0,2 proc. w całym zorganizowanym ruchu turystycznym, a kraj ten uplasował się na 33. miejscu listy rankingowej. Choć jeszcze kilka lat temu, kiedy w ofercie biur podróży pojawiły się tanie wyjazdy do Pekinu i okolic, Chiny znajdowały się w pierwszej piątce na liście najpopularniejszych turystycznie krajów.
Większe obawy wywołuje teraz sytuacja we Włoszech. W czasie ferii wypoczywało tam ok. 13 proc. turystów, którzy w tym czasie wyjechali z biurami podróży. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza wszystkie wyjazdy, które nie są konieczne, do 11 gmin w Lombardii i Wenecji Euganejskiej. To obszary poza dominującym w zimie ruchem turystycznym, przede wszystkim do ośrodków narciarskich w Alpach i Dolomitach. Warto zauważyć, że problem pandemii pojawił się już po zakończeniu ferii zimowych, czyli po zimowym szczycie wyjazdów.
– Biura podróży analizują dynamicznie zmieniającą się sytuację, ale ich ewentualne decyzje to pochodna stanowiska MSZ. A resort ostrzeżenie trzeciego stopnia (w czterostopniowej skali), z zastrzeżeniem, że ostateczna decyzja należy do wyjeżdżających, wydał w odniesieniu do precyzyjnie określonych miejscowości, niebędących popularnymi kierunkami wyjazdów – komentuje Jarosław Kałucki.
Jak podkreśla, klient, który obawia się koronawirusa, może w każdej chwili zrezygnować z wycieczki, ale nie zawsze ma prawo do zwrotu kosztów wyjazdu w całości.
– Pełny zwrot kosztów można otrzymać wtedy, gdy zgodzi się na to biuro podróży, bo np. zawiesza wyjazd, albo kiedy zgodnie z prawem występuje zagrożenie dla turystów w miejscu pobytu lub w bezpośrednim sąsiedztwie – uściśla Jarosław Kałucki. – Poziom zwrotu kosztów określa ustawa. Obecnie nie ma wycieczek do prowincji Hubei, gdzie występuje zagrożenie koronawirusem. Z kolei w przypadku wyjazdów do innych części Chin wszystko zależy od touroperatora.
Polskie biura podróży w styczniu odwołały zaplanowane na kolejne tygodnie wycieczki do Chin. Swoje loty zawiesiły także PLL LOT.
– W obliczu groźnych epidemii, np. koronawirusa lub ebola, są zauważalne odpowiedzialne zachowania zarówno w działaniach touroperatorów, jak i turystów. Z kolei w przypadku zdarzeń, które w opinii turystów nie mają bezpośredniego wpływu na ich bezpieczeństwo i nie są skierowane bezpośrednio przeciwko nim, klienci nie chcą rezygnować z wyjazdów – tłumaczy Jarosław Kałucki. – Najlepszym przykładem jest Egipt, kiedy kilka lat temu, na skutek bardzo mocnego nacisku mediów, biura turystyczne odwoływały wyjazdy, a klienci żądali odszkodowań, bo uważali, że sytuacja w Kairze nie ma wpływu na ich bezpieczeństwo w Szarm el-Szejku czy w Hurghadzie.
Przestój w chińskiej gospodarce utrzyma niskie ceny ropy. Może to potrwać nawet do połowy roku
Koronawirus w Chinach zaraża też światowy przemysł i rynki finansowe. Powody do obaw mają m.in. kredytobiorcy we frankach
Naukowcy testują szczepionki pozwalające zapobiec epidemii egzotycznych chorób przenoszonych przez kleszcze i komary. Na celowniku znalazł się wirus Zika
Czytaj także
- 2024-04-22: Bezpieczeństwo paliwowe w Polsce wymaga inwestycji w nowe moce magazynowe. Branża przyspiesza też zieloną transformację
- 2024-04-15: Mocny wzrost sprzedaży paliw płynnych w 2023 roku. W tym roku popyt napędzą nowe inwestycje
- 2024-04-23: Efekt Taylor Swift na rynku najmu krótkoterminowego. Europejska trasa koncertowa pozwoli wynajmującym zarobić miliony
- 2024-04-23: Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut
- 2024-04-22: Rynek makaronów w Polsce wart jest około 800 mln zł. Producenci pracują nad nowymi funkcjami tych produktów w diecie
- 2024-04-05: Sprzedaż nagrań muzycznych rośnie w tempie prawie 20-proc. Streaming motorem napędowym, ale do łask wracają nośniki sprzed lat
- 2024-04-11: Tylko 12 proc. Polaków dobrze zna się na giełdzie. Bez edukacji finansowej trudno będzie pobudzić inwestycje
- 2024-04-03: Wielu Polaków od bankructwa po utracie pracy dzieli jedna pensja. 61 proc. uważa, że wydarzenia ostatniego roku powinny skłonić ich do regularnego oszczędzania
- 2024-03-27: Polacy obawiają się o swoje cyberbezpieczeństwo w obszarze finansów. Połowa odczuwa braki w wiedzy na ten temat
- 2024-04-08: GPW szuka możliwości przyciągnięcia zarówno nowych inwestorów, jak i spółek. Liczy na przełamanie stagnacji w debiutach
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.
Ochrona środowiska
Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.
Motoryzacja
Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut
Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.