Mówi: | Andrzej Arendarski |
Funkcja: | prezes Krajowej Izby Gospodarczej |
Firma: | szef komitetu ds. klimatu i energetyki Eurochambres |
Europejski biznes boi się pakietu klimatycznego. Gospodarka unijna może stać się niekonkurencyjna
Na rozpoczynającym się w czwartek posiedzeniu Rady Europejskiej głównym tematem będą zmiany w pakiecie energetyczno-klimatycznym. Przedstawiciele europejskiego biznesu alarmują, że ambitne cele, które unijna polityka zakłada w perspektywie do 2030 roku, podkopią konkurencyjność gospodarki UE. Stracić mogą najbardziej kraje takie jak Polska, których energetyka w większości oparta jest na węglu.
– Mamy szczególne powody do niepokoju, ponieważ ponad 90 proc. energii w Polsce produkowane jest z węgla – mówi Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej i szef komitetu ds. klimatu i energetyki Eurochambres (Stowarzyszenia Europejskich Izb Przemysłowo-Handlowych). – Nie ma możliwości, byśmy z dnia na dzień zmienili źródła pochodzenia energii. To wymaga dłuższego czasu i o ten czas apelujemy do w Brukseli. O to samo powinny apelować polskie władze.
Choć stowarzyszenie nie ma jeszcze jednego wspólnego stanowiska biznesu europejskiego, to już dziś niektóre państwa mają poważne wątpliwości do nowych wymogów klimatycznych. Według propozycji Komisji Europejskiej, do 2030 r. emisja CO2 powinna zostać zredukowana o 40 proc. w stosunku do 1990 r., a udział odnawialnych źródeł energii w produkcji energii elektrycznej ma wzrosnąć do 27 proc. Komisja postuluje także zmiany umożliwiające ingerencję w system handlu pozwoleniami do emisji.
– Między innymi poważne zastrzeżenia wyrażają eksperci austriaccy, wskazując, że tak ambitne cele mogą bardzo mocno podważyć konkurencyjność gospodarki europejskiej – podkreśla Arendarski w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes.
Przestrzega, że konieczność ograniczania emisji CO2 zmusi przemysł do ucieczki za granicę, do krajów, które nie narzucają tak restrykcyjnych wymogów. To zaś stoi w sprzeczności z celami polityki przemysłowej, które wyznaczyła Komisja Europejska, czyli m.in. zwiększenie udziału przemysłu w PKB Unii z 16 do 20 proc. do roku 2020.
– Unia stawia sobie pewne cele: po pierwsze wzrostu konkurencyjności gospodarki europejskiej (co jest absolutnie nieodzowne), po drugie – reindustrializacji. Jednocześnie stawia bardzo wysoko poprzeczkę, jeśli chodzi o cele środowiskowe. Te wszystkie rzeczy trzeba ze sobą pogodzić, bo one przecież nie są oddzielne, tylko na siebie wpływają, wzajemnie się warunkując – zaznacza prezes KIG.
Wyjaśnia, że komitet ds. klimatu i energetyki Eurochambres czeka teraz na rozwój wydarzeń po najbliższym szczycie Rady Europejskiej, która ma się ustosunkować do propozycji Komisji Europejskiej i Parlamentu. Potem skoncentruje się na wypracowaniu wspólnego stanowiska biznesu europejskiego.
– Staramy się również nagłaśniać tę sprawę, tak, żeby przekonać opinię publiczną, że jakkolwiek cele ochrony środowiska są bardzo szczytne i my je popieramy, to jednak nie można dążyć do ich realizacji za wszelką cenę i od razu, tylko trzeba robić to w dłuższym planie, uwzględniając ponadto specyfikę poszczególnych krajów, między innymi Polski – podkreśla Andrzej Arendarski.
Stowarzyszenie Europejskich Izb Handlu i Przemysłu Eurochambres reprezentuje 45 narodowych organizacji, które tworzą sieć 2 tys. regionalnych oraz lokalnych izb, liczących 19 milionów firm i zatrudniających dziesiątki milionów pracowników.
Czytaj także
- 2024-12-03: Konkurencyjność UE priorytetem nowej Komisji Europejskiej. Wśród barier do eliminacji nadmierna biurokracja
- 2024-11-28: 1 grudnia nowa Komisja Europejska rozpoczyna prace. W składzie pierwszy raz komisarze ds. mieszkalnictwa oraz obronności
- 2024-12-10: Europosłowie PiS: Europa traci na konkurencyjności. Potrzeba redefinicji polityki klimatycznej
- 2024-11-28: Pozew przeciwko Skarbowi Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Może to wpłynąć na przyszłe regulacje
- 2024-11-28: Jedna na trzy kobiety w UE doznała w życiu przemocy. Apele o bardziej zdecydowaną walkę z tym zjawiskiem
- 2024-11-14: Dane satelitarne wspomagają leśników. Pomagają przeciwdziałać pożarom oraz kradzieżom drewna
- 2024-11-25: Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru
- 2024-11-08: Firmy czują rosnącą presję na inwestycje w dekarbonizację. Do zmian muszą się dostosować także małe przedsiębiorstwa
- 2024-10-18: Polska unijnym liderem w pracach nad Społecznym Planem Klimatycznym. Ma pomóc w walce z ubóstwem energetycznym
- 2024-10-29: Polska pracuje nad propozycjami dotyczącymi konkurencyjności UE. To element przygotowań do prezydencji
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.