Mówi: | Andrzej Kassenberg |
Funkcja: | prezes |
Firma: | Instytut na rzecz Ekorozwoju |
Gospodarstwa domowe dzięki produkcji energii na własną rękę mogą znacznie obniżyć rachunki za prąd
Dzięki zachętom ze strony państwa w Polsce mogłoby powstać dziesięciokrotnie więcej małych źródeł energii odnawialnej, i to w ciągu kolejnych sześciu lat – podkreślają eksperci Instytutu na rzecz Ekorozwoju. To – obok zwiększaniu efektywności energetycznej – pozwoliłoby na obniżenie rachunków i przyniosłoby kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy. Jednak sygnały płynące z rządu wskazują na to, że tego celu nie uda się zrealizować.
– Nasz kraj powinien przede wszystkim postawić na efektywność energetyczną. To jest tak zwany „nisko wiszący owoc", coś, po co możemy sięgnąć szybko i mieć z tego korzyści, ponieważ pieniądze wydatkowane na ten cel przełożą się na to, że będziemy mniej płacić za energię elektryczną czy ciepło – uważa dr Andrzej Kassenberg, prezes Instytut na rzecz Ekorozwoju.
Przykładem może być Wielka Brytania, gdzie jeszcze w latach 70. przeciętny mieszkaniec przeznaczał na ogrzewanie i ocieplenie mieszkania 6 proc. pensji, a dziś wydaje na ten cel 4 proc. Gdyby nie usprawnienia w systemach ogrzewania oraz termomodernizacja budynków, te wydatki byłby dziś dwukrotnie wyższe – wyliczają autorzy raportu „Niskoemisyjna Polska 2050" przygotowanego przez Instytut na rzecz Ekorozwoju wraz z Warszawskim Instytutem Studiów Ekonomicznych. Podobną drogą, zdaniem autorów raportu, powinna pójść Polska.
Inną możliwością obniżenia rachunków jest stworzenie rynku tzw. prosumentów, czyli osób, które produkują energię na własne potrzeby, a jej nadwyżki sprzedają do sieci. To także sposób na ograniczenie strat energii elektrycznej podczas przesyłu, a więc oszczędność dla dystrybutorów energii.
– Głównie chodzi o energię elektryczną, ale może chodzić również o energię cieplną. To jest sprawa mikroinstalacji energetyki odnawialnej, dziś mamy ich około 200 tys., głównie są to piece na biomasę w domach indywidualnych. Ale gdybyśmy stworzyli warunki, dali zachęty, to w roku 2020 mogłoby być ich 2,5 mln, czyli ponad 10 razy więcej – prognozuje dr Andrzej Kassenberg.
W rozwoju mikroźródeł energii odnawialnej (OZE) ekspert widzi szansę na stworzenie własnych zielonych technologii, które mogłyby być eksportowane za granicę.
– Ktoś to musi stworzyć, zainstalować, naprawić. Szacuje się, że dałoby to około 60 tys. miejsc pracy, a także pozwoliłoby wzmocnić naszą konkurencyjność. Już dziś mamy bardzo silną pozycję w wykorzystaniu paneli słonecznych, trochę w fotowoltaice. Powinniśmy także inwestować w badania i rozwój. Nie będziemy potentatem w energetyce jądrowej, ale w tym możemy – podkreśla prezes InE.
Projektem ustawy o odnawialnych źródłach energii miał wczoraj zająć się rząd, jednak punkt spadł z porządku obrad.
Proponowany w niej zapis dotyczący prosumentów jest krytykowany przez branżę. Według projektu prosument może odsprzedać operatorowi sieci dystrybucyjnej produkowaną przez siebie energię, ale tylko za cenę wynoszącą 80 proc. stawki hurtowej energii z ub.r.
– To są ewidentnie niekonkurencyjne warunki w stosunku do innych – zaznacza dr Kassenberg.
Obecnie to 18 gr na kWh. Jednak z wypowiedzi przedstawicieli Ministerstwa Gospodarki wynika, że te regulacje są zgodne z polityką rządu i nie zostaną zmienione. Ich celem jest, by wytwarzana przez prosumentów energia była w jak największym stopniu konsumowana przez nich, a nie sprzedawana do sieci. To jednak, zdaniem organizacji ekologicznych, ograniczy rozwój takich instalacji, ponieważ okres zwrotu zainwestowanych pieniędzy wydłuży się o kilka lat.
Czytaj także
- 2024-04-30: Wzrost inwestycji prywatnych przesądzi o rozwoju polskiej gospodarki w najbliższych latach. Sektorami przyszłości są nowe technologie i zielona energetyka
- 2024-05-08: Za dwa lata w gdańskim porcie ma powstać baza instalacyjna morskich farm wiatrowych. Będzie ponad pięć razy większa od krakowskiego Rynku Głównego
- 2024-04-25: Chiny przyspieszają inwestycje w odnawialne źródła. Nie przestają jednak rozbudowywać mocy węglowych
- 2024-04-18: Padają kolejne rekordy generacji energii z OZE. Przez jakość sieci duży potencjał wciąż jest niezagospodarowany
- 2024-04-08: PGE przygotowuje się na duże inwestycje. Kluczowe są projekty z obszaru morskiej energetyki wiatrowej oraz sieci dystrybucyjnej
- 2024-04-17: Inwestycje w przydomowe elektrownie wiatrowe w Polsce mogą się okazać nieopłacalne. Eksperci ostrzegają przed wysokimi kosztami produkcji energii
- 2024-04-16: Szybko rośnie udział odnawialnych źródeł w krajowym miksie energetycznym. Potrzebne przyspieszenie w inwestycjach w sieci przesyłowe
- 2024-02-15: Energia jest towarem jak każdy inny. Eksperci zachęcają do wdrażania oszczędności w domach [DEPESZA]
- 2024-02-02: Orlen rekordowo zwiększa nakłady na inwestycje. Ponad 120 mld zł przeznaczy na rozwój OZE
- 2024-02-01: Orlen podsumowuje 8 lat znaczących zmian. D. Obajtek: To był czas budowy koncernu multienergetycznego [DEPESZA]
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
IT i technologie
Polskie samorządy chcą wdrażać rozwiązania z użyciem sztucznej inteligencji. Wyzwaniem jest brak świadomości, jak zacząć i gdzie można ją zastosować
Robotyzacja i sztuczna inteligencja w biznesie zapoczątkowały już nowy etap rewolucji technologicznej, która nie ominie też sektora publicznego i samorządowego. Jej wdrożenie w urzędach może przynieść duże korzyści m.in. w postaci skrócenia czasu obsługi mieszkańców i odciążenia pracowników administracji, którzy będą w stanie poświęcić więcej czasu na bardziej wymagające zadania. Samorządy są mocno zainteresowane takimi rozwiązaniami, ale barierą wciąż pozostaje m.in. brak świadomości i wiedzy, jak rozpocząć proces ich wdrażania. – Drugą barierą jest strach przed tym, czy roboty zastąpią pracowników, którzy zostaną zwolnieni – podkreśla Tomasz Tybor, dyrektor ds. inteligentnej automatyzacji w Betacom.
Konsument
Organizacje społeczne przestrzegają przed wycofywaniem się z Zielonego Ładu. Koszty poniesie i rolnictwo, i całe społeczeństwo
W ubiegłym tygodniu 140 organizacji społecznych z całej Europy, również z Polski, wystosowało apel do unijnych instytucji przestrzegający przed skutkami odchodzenia od Zielonego Ładu. W ostatnich miesiącach Komisja Europejska zaczęła łagodzić niektóre wymogi, do czego przyczyniły się protesty rolników w krajach członkowskich. – Zielony Ład to nie tylko jest kwestia rolnictwa, ale sprawa nas wszystkich – przekonują ekolodzy. W ich opinii, jeśli nie zostaną podjęte konkretne działania, koszty zaniechań i zmiany klimatu zapłacą wszyscy – zarówno rolnicy, jak i społeczeństwo.
Transport
Polska walczy o utrzymanie pozycji hubu logistycznego w Europie. Będzie to możliwe dzięki inwestycjom w infrastrukturę transportową
Polska stała się już hubem logistyczno-transportowym w środkowej części Europy. Mamy też dominującą pozycję w tranzycie Wschód – Zachód. Aby utrzymać tę pozycję, konieczne są jednak kolejne inwestycje. Będzie miało to kluczowe znaczenie już po zakończeniu wojny w Ukrainie. Zamknięcie tego etapu wojny i odbudowy Ukrainy, przy dofinansowaniu infrastruktury w Polsce, to duża szansa, aby nasz transport mógł faktycznie się stać pewnym ogniwem łączącym Zachód z Ukrainą – ocenia Przemysław Sekieta, dyrektor Działu Handlowego w Grupie SKAT.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.